Paskudne pyski
Kaz sięgnął do kieszeni płaszcza.
- Proszę - powiedział i wręczył Jesperowi cienką książkę z ozdobną okładką.
- Będziemy sobie czytać na głos?
- Otwórz na końcu.
Jesper otworzył książkę i zerknął zdumiony na ostatnią stronę.
- No i?
- Podnieś ją, żebym nie musiał patrzeć na twój paskudny pysk.
05.07.18
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro