7. Wizyta Blacka- problem w postaci Rona.
W nocy obudził mnie krzyk Rona... Gdy wstałam z łóżka i weszłam do pokoju chłopaków, zobaczyłam osobę, za którą strasznie tęskniłam, a mimo to, nie spodziewałam się jej przybycia.
Syriusz Black, zbiegły więzień, za niewinność wtrącony do Azkabanu i jednocześnie mój najlepszy przyjaciel.
Nie zwracając uwagi na zdumione spojrzenie Rona, przytuliłam go, a on wyszeptał mi do ucha:
- Do zobaczenia wkrótce, Shadow!
Rudzielec krzyknął drugi raz, o wiele głośniej. Po chwili zleciał się cały Gryffindor, z McGonagall na czele.
- Co się tu, na Merlina, wyprawia?
- Syriusz Black, był tuta-aj, Alexis...- wyjąkał zdziwiony Ron.
- Czy to prawda, panno Tasartir?
- Oczywiście, że nie, pani profesor! Śnił mu się koszmar, dlatego krzyczał- odpowiedziałam natychmiast.
Nasza opiekunka uwierzyła mi i kazała iść spać. Zanim zamknęłam drzwi, zobaczyłam spojrzenie rudzielca- było pełne nienawiści.
Przysporzy mi problemów, wiedziałam o tym!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro