Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Posłowie


Nastąpił ten moment, że Seria Atramentowa dobiegła końca. Trzynaście rozdziałów i historia została zakończona.

Na początku chciałabym podziękować wszystkich, którzy to czytali, gwiazdkowali, a przede wszystkim komentowali. Dawało mi to dużo motywacji i radości. A czasami szasnę na spojrzenie na to wszystko co zostało poruszone z innej perspektywy.

Pierwotnie ta historia miała wyglądać nieco inaczej. Tytuły rozdziałów wymyśliłam na samym początku, co miało być moim kompasem na kim będę się skupiać i do kogo odnosić, przy pisaniu kolejnych rozdziałów. Przy rozdziale z Draco, który spowodował kilka miesięcy przerwy, plan nieco się rozsypał i sama nie wiem jak to nastąpiło. Coś po prostu się zmieniło, a ja to zobaczyłam dopiero z czasem. Ogarnęłam, że zaczęłam tu pisać wręcz studium postaci, a tatuaże zaczęły nabierać coraz większej symboliki. Ta przerwa spowodowała również to, że przy jakiś trzech rozdziałach się zastanawiałam o co mi cholera jasna chodziło, wybierając daną postać. Stało się to momentami dorabianiem ideologii do własnej głupoty, co przy pisaniu ff zdarza mi się rzadko. W życiu realnym to zupełnie inna kwestia.

Tak naprawdę to jest projekt poboczny. Coś miłego, lekkiego i nie zmuszającego mnie do wielkiego planowania całej historii. To także kolejny projekt, który pozwolił mi się wyżyć. I przerobić te fanarty, które widziałam na Pintereście w coś innego. Naprawdę, spędziłam tam masę czasu, by znaleźć to co chciałam. Na niektórych opierałam się dość mocno, inne miały być tylko wykładnią komu mogłyby pasować tatuaże.

Z perspektywy czasu widzę, że rozdział z Syriuszem, Remusem, Lavender i Pansy pisało mi się najlepiej. Rozdziały z dziewczynami też były trudne – Pansy i jej uchwycenie tego co chciałam pokazać, wręcz powodowało, że wyrywałam sobie włosy z głowy, by nie zgubić głównego wątku. Ale jak już przy Pansy jesteśmy. Pomysł żeby zrobić z niej tatuatorkę był nieco impulsywny. Miałam na jej tatuaże tyle pomysłów, że nie mogłam się zdecydować. I wtedy pomyślałam, że czemu mam nie napisać, że ona robi tatuaże, skoro historia chyli się ku końcowi, a to by było fajne zamknięcie.

Na faktyczne zamknięcie, wpadłam na samym początku. Uznałam, że to będzie świetne, że nowe pokolenie – Teddy Lupin, patrząc na tatuaże swojego ojca chrzestnego, sam stanie się osobą, która będzie je chciała. To w jakiś sposób zamknięcie cyklu, skoro zaczynamy od Syriusza Blacka.

Nie mam tutaj żadnych niewykorzystanych fragmentów, którymi mogę się podzielić. Wszystko usuwałam i nie mam nic zapisanego.

Jedyne czym mogę się podzielić to dokładny spis jakie tatuaże posiada Harry:


Prawe przedramię tuż przy zgięciu łokcia – poroże jelenia i lilie

Bark lewej ręki (dostęp do całej ręki) – Rogogon węgierski

Żebra (lewa strona) – tatuaż Złotego Trio (książka, szachowy król i miotła)

Lewe przedramię (poziomo) – data bitwy o Hogwart

Lewe Biodro – zwierzęta – symbole Hogwartu

Plecy (łopatki) – skrzydła Hedwigi

Prawy nadgarstek (wewnętrzna strona) – więzienny numer Syriusza

Prawe udo (przód) – lustro Pragnień i napis tylko Harry (napisane lustrzanym obiciem)

Klatka piersiowa (między obojczykami) – Złoty Znicz

Dłoń (lewa) („Nie będę opowiadać kłamstw) – ?


Zaczęłam ten spis robić gdzieś przy trzecim rozdziale, bo bałam się, że się zgubię i niechcący dam dwa tatuaże w tym samym miejscu. Poza tym chciałam zachować jakąś równowagę miedzy lewą a prawą stroną ciała.

Ostatni tatuaż, który Harry robi u Pansy. Nie wiem co to jest. Oddaję to w wasze ręce, co to może być. Chciałam żeby to było zakrycie blizny po krwawym piórze i jedyne co mi przychodziło na myśl to kwiaty lilii czy jakaś róża, a to wynika tylko z tego, że to najczęściej spotykane tatuaże w tym miejscu. Co nie pasowało mi do Harry'ego i gryzło się strasznie, więc wolałam nic nie pisać, niż dać takie coś.

Właśnie zobaczyłam, że zaczęłam to pisać w Mikołajki w 2022 roku. Bogowie, kiedy to zleciało? I czemu zajęło mi to tak dużo czasu? A tak, to wszystko wina Draco i mojego postoju na dobre kilka miesięcy, kiedy zacięłam się przy pierwszym akapicie i odrzucało mnie na myśl, że mam to pisać. A potem było mi głupio publikować coś po tak długim czasie i chciałam żeby to było na przyzwoitym poziomie. Rozdział z Fredem spowodował podobne reakcje.

W ogóle nie za bardzo podoba mi się okładka tej historii, a męczyłam się z nią dobre kilka dni i nigdy jej nie zmieniłam. Chciałam żeby to było coś w jasnych kolorach i dokładnie pokazywało o co chodzi z tym atramentem w nazwie. Sprawdziłam i nie mam żadnych zapisanych okładek do tego ff, a pokazałabym jakie były alternatywy. Może teraz jak już to opowiadanie jest zakończone pomyślę nad czymś innym.

Nie wydaje mi się, że jest potrzeba tłumaczenia tytułu, bo jest naprawdę dosadny i pokazujący wszystko co miał i określa o co chodzi w tym ff. Opis też, który jest pierwszym, w którym miałam ochotę zastosować przekleństwo, ale ostatecznie napisałam tylko o cholernych tatuażach Syriusza Blacka.

Nie wiem co dokładnie czuję, kończąc to. Na pewno jest to radość, bo to kolejny projekt, który nie został niechcący porzucony, tylko zakończony. Mogę spokojnie oznaczyć go jako skończonego i skupić się na innych. Ten rok miał być właśnie taki – rok, w którym będę starała się zakończyć jak najwięcej opowiadań. To miało być ff, które będzie lekkie, przyjemne i skończę je dość szybko. Plany, planami, a rzeczywistość swoje.

Nie wiem co jeszcze mogłabym tu napisać. Mogę jeszcze raz podziękować czytelnikom i mam nadzieję, że czasami bawiliście się tak samo dobrze czytając to, jak ja, gdy to pisałam.

Z chęcią przeczytam wasze ostatnie komentarze dotyczące Serii Atramentowej.

Zapraszam do innych moich ff i zajrzenia na profil 😊

Miłego dnia i dziękuję.

Demetria1050 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro