ROZDZIAŁ DWUDZIESTY TRZECI
Dzisiaj mam zamiar całkowicie wyluzować i mówię to zupełnie szczerze. Aczkolwiek, aby tego dokonać, musiałam wypić dwie lampki czerwonego wina podczas zażywania kąpieli. Dzięki temu jestem spokojniejsza i bardziej opanowana, choć moje kobiece libido daje o sobie znak. W końcu spędzę wieczór w towarzystwie mężczyzny, który bardzo mi się podoba. Poza tym zaczęłam czuć się przy nim bezpiecznie, a to oznacza, że wszystkie moje hamulce mogą niekontrolowanie puścić. Dlatego też postanowiłam starannie przygotować się do wspólnego oglądania filmu poprzez ogolenie każdej części mojego ciała, która tego w moim mniemaniu wymaga, wygładzenie skóry balsamem oraz założeniem pod piżamę koronowego kompletu bielizny w kolorze brązowo-czarnym. Podobno jest mi dobrze w tym zestawieniu kolorów, więc czuję się w tym komplecie pewnie.
Następnie wysuszyłam włosy i delikatnie podkręciłam je lokówką i zrezygnowałam z jakiegokolwiek makijażu, ponieważ nie chcę wyglądać zbyt wyuzdanie. Ethan nie może wiedzieć od razu, jakie mam względem niego zamiary. To co kryje się pod moją piżamą w renifery zostanie ukryte tak długo, dopóki nie znudzi mnie zwyczajne oglądanie filmu. Z góry zakładam, że Netflix zmieni się w Netflix and chill. O ile nie stchórzę...
Równo o 21:00 słyszę ciche pukanie do drzwi. No dobra, India. Do boju! W podskokach doskakuję do drzwi, a następnie błyskawicznie wpuszczam blondyna do środka. Od razu uderza we mnie jego zapach i muszę przyznać, że pachnie jak namiętność i pożądanie, ale to zapewne wytwór mojej chorej wyobraźni.
- Przyniosłem przekąski. – Ethan macha przede mną paczką chrupek ketchupowych, solonymi paluszkami i ciastkami z nadzieniem czekoladowym, a jego uśmiech jest zaraźliwy.
- Sam jesteś jak smakowita przekąska. – stwierdzam i puszczam w jego kierunku oczko. Tym razem na moje policzki nie wpełza rumieniec, a moje serce nie przyśpiesza swojego bicia, więc dwie lampki czerwonego wina działają perfekcyjnie. Nie czuję się skrępowana, a to oznacza, że jestem dziś zdolna do wszystkiego, o czym fantazjuję od dawna. Och, robi się niebezpiecznie...
- Czyli nie muszę dziś polewać się lukrem? – pyta z zawadiackim uśmiechem.
- Och, nie ma takiej potrzeby. – cmokam w powietrzu i odbieram od niego przekąski. – Wybrałam dla nas film. – podchodzę do szafki nocnej i odkładam słodkości, po czym ponownie zerkam na Ethana.
- Niech zgadnę. – drapie się po delikatnym zaroście. – Zakładam, że wybrałaś jakiś wyciskacz łez.
- Nie. Komedię romantyczną pod tytułem „to tylko seks" z Milą Kunis w roli głównej. Uwielbiam tą aktorkę, więc wybór był oczywisty...
- Ten tytuł zdecydowanie mnie przekonuje. – wtrąca blondyn, a następnie wskakuje na moje łóżko bez jakiegokolwiek strachu, że od ciężkości uderzenia łóżko się zarwie. Nic takiego się jednak nie dzieje, więc mam pewność, że to porządna konstrukcja i wsuwam się pod koc tuż obok. – O czym jest ten film?
- Myślisz, że go oglądałam? – jakieś osiem razy, ale nikt nie musi o tym wiedzieć.
- Tak. – parska śmiechem. – Jestem tego pewny. – zerkam na niego ukradkiem, po czym wciskam „start" i na ekranie telewizora obrazy zaczynają się poruszać. – Ale to dobrze, że już go znasz. – stwierdza.
- Dlaczego?
- Bo zamierzam cię pocałować. – wypowiada ochryple, jakby te słowa wydobyły się z czeluści jego umysłu. Nasze spojrzenia łączą się ze sobą, a intensywność jego tęczówek jest obezwładniająca. On naprawdę chce mnie pocałować, a ja nie zamierzam go powstrzymać. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że „oglądanie filmu" to jedynie pretekst, aby się do siebie zbliżyć. Właśnie dlatego wybrałam znany mi film, aby nie skupiać na nim uwagi. Ethan gwałtownie unosi się z pozycji leżącej i bacznie obserwując moją reakcję przybliża swoją twarz do mojej. To trwa zdecydowanie za długo!
Chwytam Ethana za jego koszulkę, po czym zachłannie biorę to, czego dzisiaj chcę. Nasze usta zderzają się ze sobą, a nasze języki niemal od razu wyrywają się do wspólnego tańca. O ja pieprzę! Czuję, jak kontrolę nade mną przejmuje ciało, spychając umysł na dalszy plan. Nie słyszę swoich myśli. Za to czuję zachłanne usta Ethana, które zwyczajnym pocałunkiem wpędzają mnie do świata najprzyjemniejszej ekstazy.
Atmosfera dookoła zrobiła się gęsta. Słychać tylko nasze przyśpieszone oddechy. Pocałunki Ethana są mocne i stanowcze. To on kontroluje sytuację, a ja przyjmuję wszystko, co mi oferuje z uległością. Nagle jego dłonie wsuwają się pod moją koszulkę od piżamy. Ich dotyk jest wręcz palący, aż mam ochotę je odepchnąć. Nie robię tego jednak, ponieważ chcę, aby dotknęły każdą krzywiznę mojego ciała.
- Mam przestać? – dyszy wprost w moje usta.
- Jeśli to zrobisz, zabiję cię. – brzmię dość groźnie, co wywołuje na twarzy Ethana rozbawienie.
- Jeśli teraz nie przestanę, posunę się dużo dalej. – ostrzega. – Nie zatrzymam się nawet na moment, aby zaczerpnąć powietrza. Pokażę ci, jak bardzo cię pragnę. Być może zamienię się w dzikie zwierzę...
- Skończ gadać. – warczę.
Te słowa kończą wszelką dyskusję. Ethan błyskawicznie układa swoje ciało nade mną, a jego usta atakują moją wrażliwą skórę na szyi. Odchylam głowę w tył, aby dać mu lepszy dostęp, a przez moje ciało przechodzą przyjemne dreszcze. Nagle moje dłonie zostają zakleszczone w żelaznym uścisku nad moją głową, a uczucie całkowitego oddania się temu mężczyźnie daje mi wolność. Drugą dłonią, blondyn bada moją skórę pod piersiami, delikatnie zahaczając palcami o materiał biustonosza.
Po kilku sekundach jego powściągliwość się kończy, jakby obudziła się w nim dzikość. Unosi się na tyle, aby zdjąć z siebie swoją koszulkę, a na widok jego nagiej klatki piersiowej tak blisko mojego ciała, zasycha mi w ustach. Ethan ma szerokie ramiona i płaski brzuch, na którym odznaczają się mięśnie, a jego delikatny zarost na mostku dodaje mu męskości. Do diabła! Muszę go pocałować! Nim jednak udaje mi się unieść, jego silne ręce unieruchamiają mnie, więc poddaję się jego woli.
Z zaciekawieniem obserwuję, jak w skupieniu i napięciu rozpina guzik po guziku od mojej piżamy, a kiedy jego oczom ukazują się moje piersi okryte delikatnym i prześwitującym materiałem biustonosza w jego spojrzeniu dostrzegam czyste uwielbienie. Mówił prawdę. Pożąda mnie. Z tą myślą czuję się piękna, a wszystkie moje kompleksy jakby zniknęły za pomocą czarodziejskiej różdżki.
Nagle usta Ethana z powrotem atakują moje wargi. Są zarówno natarczywe, jak i czułe, przepełnione czystym erotyzmem. Wiję się pod nim, szukając bliższego kontaktu naszych ciał. Zaplatam nogi na jego biodrach, próbując stopami zsunąć jego dresy, co jest nie lada wyzwaniem, ponieważ ciało Ethana jest dwukrotnie większe od mojego. Wyczuwam jego uśmiech przy moich ustach, a potem pomaga mi zdjąć z siebie dolną część garderoby. Pozostaje w bokserkach, co dalej mnie nie satysfakcjonuje, ponieważ dzieli nas zbyt duża ilość materiału.
Ethan jakby czytał mi w myślach, ponieważ sprawnie pozbywa się moich spodenek wraz z koronkowymi figami. Jego usta przenoszą się na moje nabrzmiałe sutki, które wręcz łakną jego dotyku. Układam ciało w łuk, kiedy uderzają we mnie spazmy przyjemnych dreszczy. Jego język drażni prawy sutek, a jedna z dłoni powoli zatapia się w mojej kobiecości. Ja pieprzę! Nie wytrzymam tego!
- Ethan. – szepczę niemal błagalnie.
- India. – mruczy tuż przy mojej skórze, a ruch jego dłoni jakby przyśpieszył. Czuję, jak w moim podbrzuszu buduje się napięcie. Jego usta nieustannie drażnią moje piersi. Tracę oddech. Zaciskam powieki i osiągam spełnienie głośno wykrzykując imię blondyna.
Ledwie zauważam, jak Ethan pozbywa się swoich bokserek, a jego męskość dumnie pręży się w moim kierunku. Tracę wątek, kiedy mężczyzna zakłada prezerwatywę, lecz moment, w którym wypełnia mnie sobą sprawia, że czuję się jak nowonarodzona. Jego ruchy nie są wolne i flegmatyczne. Energicznie wbija się we mnie swoim penisem, a jego usta nie przestają podgryzać mojej skóry. Oboje dyszymy, a nasze ciała są spocone od wysiłku. Każde uderzenie w mój czuły punkt sprawia, że jestem coraz bliżej do osiągniecia drugiego orgazmu i nie jestem pewna, czy go przetrwam.
W momencie w którym wybucha we mnie kolejna fala przyjemności, ciało Ethana napina się, wypełniając prezerwatywę swoim dowodem spełnienia.
______
Hej!
Obiecuję, że wrócę do częstszego dodawnia rozdziałów, gdy znam wszystkie egzaminy na studiach i obronię swoją pracę inżynierską. Czyli wszystko wróci do normy w ciągu 3 tygodnii.
A teraz, życzę Wam miłego dnia 🥰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro