Rozdział 7
W pewnej chwili usłyszałysmy moja rodzicielke ktora nas woła. Zeszłyśmy na dół.
- Wspaniały występ -powiedziała moja mama przytulając mnie.
- Byliście na koncercie? -zapytała. Nie zauważyłam ich na nim.
- Nie, nie daliśmy rady. Ale widzieliśmy was w telewizji.
- Co?! Jak to?!
- Chodźcie pokaże wam -odparła moja mama i zaprowadziła nas do salonu w którym siedział mój ojciec.
- Skarbie, dziewczynki chciałyby zobaczyć swój występ -powiedziała moja matka do ojca.
- Jak ci się podobał wystep tato? -zapytałam.
- Był dobry -odparł i odtworzył zapisany koncert.
Nasz występ naprawde wyszedł świetnie. Nawet nie przypuszczałam że wyjdzie nam aż tak dobrze.
- A teraz powiedz mi jedno -zwrócił się do mnie tata -Kto to jest?
Przesunął do momentu w którym rozmawiałyśmy obok sceny z Jungkook'iem.
O nie! Kamery to złapały! Kurde!
Ojciec popatrzył się na mnie z surowym wyrazem twarzy.
- Spokojnie tato, to tylko kolega ze szkoły. Przyszedł nam pogratulować wspaniałego występu -odparłam przełykając ślinę.
- Dobra dziewczynki pewnie jesteście głodne. Chodźcie czekają na was nsleśniki -powiedziała moja mama zaprowadzając nas do kuchni, gdzie pani Kim właśnie nakładała nam pierwszą porcję naleśników.
***
- Czemu nie jesz? -zapytała mnie Wika, zajadając naleśniki.
- Nie mam apetytu -odparłam odsuwając od siebie talerz.
- To przez to co ci twój tata pokazał?
Nie odpowiedziałam.
Wika westchnęła.
- Nie powinnaś się tym zamartwiać.
- Jestem zmęczona. Idę sie położyć - odparłam i poszłam na góre.
***
- Ej Kasia?! Halo?! -MiSun zaczęła mi machać ręką przed twarzą.
- Hm? Sorki zamyśliłam się -odparłam.
- Właśnie widze -stwierdziła -A nad czym się tak zamyśliłaś, a raczej nad kim? -dziewczyna sugestywnie poruszała brwiami.
- Nie, nie o to chodzi.
- To o co?
- Później ci powiem, a teraz chodź bo spóźnimy sie na lekcje -powiedziałam kiedy zadzwonił dzwonek.
Był poniedziałek, najgorszy dzień tygodnia.
Weekend minął mi szybko, wręcz za szybko, czyli jak zawsze.
Miałyśmy własnie wejść do klasy, kiedy dostałam sms'a.
Od Jungkook:
Mam wspaniałą nowine😉
Do Jungkook:
Jaką?
Zero odpowiedzi.
Nie lubie jak się coś przede mną ukrywa.
- Jeśli zaraz mi nie odpisze to go chyba zabije -szepnęłam pod nosem.
- Mam się bać? -usłyszałam głos chłopaka tuż przy moim uchu.
- Jezu! Nie strasz -odparłam kładąc ręke na sercu, chłopak zaśmiał się w odpowiedzi.
- Jaką masz tą nowine? -od razu zmieniłam wyraz twarzy.
- Naprawde chcesz wiedzieć? -droczył się ze mną.
- Naprawde, prosze cie powiedz -zrobiłam słodką minke.
Chłopak uśmiechnął się, zbliżył się do mnie i szepnął.
- Lepiej chodź bo spóźnimy się na zajęcia -zlapał mnie za nadgarstek i pociągnął do sali.
Zamrugałam kilka razy ze ździwienia. Że ja mam z nim dzisiaj lekcje?! Lekcje z tańca?!
Umarłam. Ludzie UMARŁAM!
Po jakiś pięciu minutach do sali weszła nasza nauczycielka.
Przez następne piętnascie minut gratulowała nam świetnego sobotniego koncertu.
A następnie przeszła do lekcji.
- Kochani -zaczęła nauczycielka -Tak jak kiedyś dobiore was w pary i będziecie musieli stworzyć wspólny układ do wybranej piosenki. Na stworzenie układu, będziecie mieć może...tak ze trzy tygodnie.
Ucieszyłam sie razem z dziewczynami.
Mam nadzieje że jakaś fajna osoba mi się trafi. Ostatnim razem tworzyłam układ razem z MiSun. Tym razem też bym z nią chciała, ale napewno dostane kogoś innego.
Pani zaczęła już losować pary. W pewnym momencie usłyszałam swoje imie.
- Kasia. Ty będziesz z...-z nadzieją trzymałam kciuki, aby trafić na spoko osobe -Z Jungkook'iem -dokończyłam nauczycielka.
Spuściłam głowe uśmiechając się. Dziewczyny szturchnęły mnie w ramie znaczącon po czym zaczęły się cicho śmiać.
Pod koniec lekcji wszyscy mieli omówić sprawy z drugą osobą wylosowaną w parze.
Wstałam z podłogi i już miałam iśc w strone Jungkook'a, kiedy ten zjawił się przede mną uśmiechnięty.
- Cieszę sie że jesteśmy razem w parze -powiedział, kiedy oboje usiadliśmy.
- Ja też -uśmiechnęłam sie.
- To jak, do jakiej piosenki chciałabys zatańczyć? -zapytał.
-Hm...
I własnie w tej chwili zadzwonił dzwonek. Wszyscy jak na zawołanie opuscili sale. Ja z Jungkook'iem też wyszliśmy.
- To może zastanowimy się oboje i na nastepnej przerwie powiemy swoje propozycje? -powiedziałam kiedy stalismy już na korytarzu.
- Okej, świetny pomysł -odparł chłopak ukazując szereg śnieżnobiałych zębów -To jaką masz teraz lekcje?
- Koreański -odparlam i westchnęłam.
- Po co chodzisz na lekcje koreańskiego? Przecież umiesz go perfekcyjnie -zapytał.
- No cóż, ojciec mnie na nie zapisał więc musze chodzić -odparłam.
- Nie chce wam przerywać gołąbeczki, ale musimy już iść Kasia. Zanim wyjdziemy na samą góre to troche minie -podeszła do nas Wiktoria.
- A no jasne, spoczko -odparłam -To do następnej przerwy -powiedziałam tym razem do chłopaka.
- Pa -odpowiedział i sie rozeszliśmy.
***
- I co? Cieszysz sie? -zapytała mnie szeptem Wika na lekcji, kiedy pani akurat notowała coś na tablicy.
- Z czego?
- Eh. Z tego że jesteś w parze z Jungkook'iem.
Uśmiechnęłam się, spuszczając wzrok i notując kolejne slowa z tablicy.
- Jasne że tak -odparłam probując opanować swój uśmiech.
Wika zaczęła się cicho śmiać.
- A ty kogo masz? -zapytałam.
- YuBin -odparła.
- Ale super. Do czego bedziecie tańczyć?
- Jeszcze nie wiemy -odparła.
***
Od Jungkook:
- Czekam na ciebie na stołówce.
Przeczytałam sms'a wychodząc z klasy.
- Ledwo wyszłyśmy z klasy, a ty juź zaczynasz romansować z Jungkook'iem? -zaśmiała się Wika.
Zeszłysmy do stołówki. Wzięłyśmy swoje porcje i ruszyłyśmy do stolików. Przy stoliku siedziały już dziewczyny. Ledwo co my usiadlyśmy, a przysiadl sie do nas Jungkook, siadając po mojej prawej stronie.
Przywitał się z nami i zaczelismy jeść.
- I jak wybrałaś już do jakiej piosenki chcesz zatańczyć? -zapytał w pewnym momencie chłopak.
- Nie, nie zastanawiałam się jeszcze nad tym. Jakby co to ci napisze -odparłam.
Jungkook kiwnął głową na znak, że się zgadza.
- A wy jak tam? Jak z waszą parą? -zapytał się Jungkook dziewczyn.
- Jest supcio -odparły równoczesnie Wiktoria i YuBin, przez co zaczeły sie śmiać.
- No nawet w sumie dobrze -powiedziała EunJi.
A MiSun nic nie powiedziała.
- Eh...jeszcze dwie lekcje i możemy iśc do domu -powiedziałam gdy ogarnęła nas cisza.
- Aż tak bardzo masz mnie już dość? -zaśmiał się Jungkook.
- Nie, nie ciebie. Mam dość tej szkoły -odparłam i odsunęłam od siebie pusty talerz.
- Ona nigdy nie będzie miała ciebie dosyć -powiedziała prawie nie dosłyszalnie MiSun, a EunJi zaczęła sie przez to cicho śmiać.
••••
Hejka🙄
Dzisiaj jest poniedziałek więc chciałam wam troche polepszyć humorek wrzucając ten rozdział🙂
Nie wiem czy on wam polepszy ten humor w najgorszym dniu tygodnia, ale mam nadzieje że chociaż odrobinke poprawi☺
Ogólnie to znowu wyszło mi tysiąc słów xD Brawo ja😂
Jak wyszedł dzisiejszy rozdział?
P.S.
Jak wam mija dzisiejszy dzień?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro