Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 34

Zeszłam ze schodów i usłyszałam że dziewczyny są w salonie, więc tam też poszłam.

- No! Jest nasza śpiąca królewna! -wyszczerzyła się YuBin gdy mnie zobaczyła -Jest jedenasta śpiochu!

- I? -nie m w tym problemu, przeciez w koncu są wakacje.

Nie usłyszałam odpowiedzi.

- Więc opowiadaj! Wszystko. Ze szczegółami -przysunęła się do mnie MiSun łapiąc pod ręke gdy usiadłam na kanapie.

- Wika mówiła że wróciłaś się późno -powiedziała EunJi.

- Późno? Była 19 -odparłam robiąc zdzwioną minę.

- To jest późno. Byłaś gdzieś sama z chłopakiem. A co jakby ci coś zrobił?

- On by mi nic nie zrobił -odparłam.

- Ooo! -dziewczyny zaczęły piszczeć -Ktoś tu się zakochał. Ooo!

Wstałam i ruszyłam do kuchni zjeść śniadanie. Mam dość tych pisków, głowa mnie boli.
Jestem troszku niewyspana...
Tak to jest oglądać dramy do 3 w nocy.

Wzięłam płatki i mleko.
Tak. Moje tradycyjne śniadanie.

Zapęłniając mój pusty żołądek, usłyszałam dźwięk, który informuje mnie o dostaniu wiadomości.
Wzięłam telefon do ręki i odblokowałam.

Wiadomość od jakiegoś numeru. Ale nie wiem od kogo. Tego numeru nie mam zapisanego. Kilknęłam w wiadomość.

- Spotkamy się?

Hm kto mógłby to napisać? Zablokowałam telefon. Zignorowałam to.
Może ktoś sobie numery pomylił czy coś. No zdarza się.

Gdy zjadłam posiłek, poszłam do dziewcxyn powiedzieć im że ide zrobic sobie kolejny maraton dram.
Ale one stwierdziły oczywiście że mnie z tym same nie zostawią, więc wszystkie zaciągnęły mnie do salki kinowej. Dziewczyny skołowały prowiant jak zwykle.
Ale zamiast rozśadnąć się na fotelach, wzięłyśmy kilkanaście poduszek i rozłożyłyśmy się na podłodze.

Oglądałyśmy już chyba czwartą godzinę, gdy usłyszałyśmy dzwonek.
Niezbyt mnie to zainteresowało kto przyszedł.

Nagle do salki wszedł lokaj.
Kurde nawet nie wiem jak na niego powiedzieć. Zawsze zwracam się do nich wszystkich pracujących tak po prostu na "ty".
Więc nie wiem jak mam ich dalej nazywać.
Ja to ich wogóle rzadko widuje. Chyba że ktoś przyjdzie lub coś się stanie albo czegoś chcę. A tak to to pracują ale ni widuje ich.
No dobra ale mniejsza już o to.

No to już jak powiedziałam ten jeden z "lokai" przyniósł do nas bukiet kwiatów.

Wzięłam od niego kwiaty.
Dowiedziałam się tylko że kurier je przyniósł ale nadawca jest nieznany.

Czuje się dziwnie, serio.
To znaczy ładne te kwiaty i wogóle, ale wolałabym wiedzieć od kogo są.

- Wow wow wow, nasza Kasia ma cichego wielbiciela! -zapiszczała MiSun.

- Ja bym raczej strzelała że to od Jiyong'a -odparła Wika sięgając po chipsy.

- A ja nie wiem czemu czuje że to od Jungkook'a, może po prostu chce cię przeprosić -powiedziała EunJi.

Westchnęłam odkładając bukiet na bok.
Dobra mam narazie na to wywalone. Pózniej się tego dowiem.

- Ej czekaj -usłyszałam YuBin patrzyła się na bukiet - Tu jest liścik.

- "Pocałuj mnie nawet jeśli sprawia ci to ból" -przeczytała przyjaciółka.

Czemu od razu przypomniał mi się pocałunek z Jiyong'iem?
I dlaczego czuje tak jakby ukłucie w sercu?

~dwa tygodnie później~

Dostałam jeszcze dwa bukiety kwiatów. Dalej nie wiem od kogo mogą być.
W każdym był liścik.

Teraz siedzę na łóżku, po raz kolejny już raz czytając te liściki.

"Pocałuj mnie nawet jeśli sprawia ci to ból"...
"Bezboleśnie zakończ mój żywot"...
"Jeżeli moje nieszczęście jest twoją radością, to pozostanę nieszczęśliwy"...

Oczywiście podejrzewam kto mógł to wysłać, ale kiedy tylko pomyśle o tej osobie to na moje policzki od razu wypływają łzy.
Myślałam że mam go już za sobą...i wszystko co z nim związane...

Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi.

Zerwałam się na równe nogi i zbiegłam na dół, wycierając mokre policzki.

Czemu tu schodze? Nie wiem.

Podeszłam do drzwi, a raczej można rzec podbiegłam. Pociągnęłam za klamkę.

Za drzwi wyłonił się Jiyong...trzymający w rękach bukiet kwiatów...

••••
Hej hej
Już od razu chce was przeprosić, że robie takie przerwy między rozdziałami...
To naprawdę nie było w planach
Postaram się to nadrobić jak najszybciej👌
Ale nie chce niczego równiez obiecywać...
Żeby pózniej nie było xd

A no i również przepraszam za krótki rozdział.

Ale bardzo cieszę się że tyle osóbek interesuje moja książka...
Jest mi niezmiernie miło😇

P.S. Szukam osoby która umie robić spoko okładki😊 Proszę pisać na prywatnej wiadomości💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro