Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

Jungkook POV
Kurna w głowie ciągle mam tylko i wyłącznie te nurtujące mnie słowa.
Dlaczego ona nie chce mnie zaprosić do siebie? I kim do cholery jest ten Kevin?!
Ja nie mam przed nią żadnych tajemnic, więc dlaczego ona jakieś ma?!

Słysze jak ktoś wchodzi do dormu. To pewnie Namjoon wrócił.
Zeszłem na dół do kuchni gdzie siedzieli Jin, J-Hope i teraz również Namjoon.

- Ej Kook czemu nie poszłeś z nią na to przyjęcie? -spytał mnie Hyung gdy nalewałem sobie soku.

- Co? Z kim? -spytałem zdezorientowany.

- No jak to z kim, z Kasią.

- Co?! Po co ona tak była?!

- Też mnie to zdziwiło -odparł -W szczególności że była z jakimś gościem.

- Co?!

Czyżby to ten cholerny Kevin czy jak mu tam było?! Japierdole czemu ja nic nie wiem?! Czemu ona mi niczego nie mówi?!

Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do dziewczyny. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci...i poczta głosowa. Cholerna no.

Wyszedlem z kuchni i skietowałem się do wyjścia. Ubrałem buty i siegnąłem po kurtkę.

- Ej młody co ty robisz?! -złapał mnie za ramię Hyung.

- Jadę do niej.

- Młody porąbało cię jest noc! Ona pewnie śpi daj spokój -odparł, a ja zrezygnowany zdjąłem buty -Spokojnie pogadasz z nią jutro albo w szkole.

Odechciało mi się jak jeść tak i pić. Po prostu ruszyłem na góre do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i wlepiłem wzrok w sufit.

Kasia POV
- Czyli jednak masz plany wobec mnie? Dlaczego? Dlaczego chcesz kierować moim życiem? -znów miałam to uczucie że nie mam kontroli nad swoim własnym życiem.

- Wczoraj zauważyłem że dogadujecie się ze sobą -odparł spokojnie mój ojciec biorąc kolejny łyk kawy.

- A miałam inny wybór? Ja nie chciałam wogóle iść na to przyjęcie ale mi kazaliście.

- Kasia słuchaj, Alex to naprawde dobry chłopak. Przystojny, mądry i niedługo przejmie po ojcu firme.

Westchnęłam.
- Ale ja go nie chce, nie rozumiesz? Czemu ty się nie liczysz z moimi uczuciami?

- To co wolałabyś takiego gówniarza jakim był ten cały Kevin czy jak mu tam było?! Tego chcesz?! On by o ciebie nie zadbał tak jak powinien?!

- Nie interesuje mnie. Kochałam go wiesz -szepnęłam mając łzy w oczach.

Ruszyłam w stronę schodów.

- Jutro przyjeżdża Alex wraz ze swoim ojcem, więc przyjdź jutro ze szkoły wcześniej -usłyszałam jeszcze głos mojego ojca.

- Po moim trupie -mruknęlam do siebie wchodząc po schodach.

Usiadlam na łóżku. Wzięłam do ręki telefon o weszłam na grupe.

- Wystąpimy w tą sobotę. Będzie fajnie. Musimy tylko wybrać jakiś spoko cover. I ten kanał na yt to wcale nie taki głupi pomysł.

Napisałam i zablokowałam telefon.

Musze w końcu zrobić coś na co ja mam ochote. Mam dość takiego życia. Czuje się jak w klatce.

***

- No ten cover będzie super, ale czemu tak nagle zmieniłaś zdanie? -spytała YuBin.

- Bo to super pomysł, a z życia trzeba korzystań, nie? -odparłam.

- Ooookej -odparła przyjaciółka podnąsząc ręce w geście obrony.

- Nom, to teraz go przećwiczmy.

- Hej Kasia! Masz chwilkę? -mój chłopak podszedł i złapał mnie za dłoń.

- Pewnie. I tak nigdzie mi się nie śpieszy -odparłam, a ten pociagnął mnie za szkołę.

Usiedliśmy na murku.
Chłopak dalej trzymał moją dłoń.

- Kim jest Kevin? -chłopak spojrzał w moje oczy.

- S-s-skąd o nim wiesz?

Chłopak wciągnął powietrze.
- Kim on jest dla ciebie?

- Nikim. To już przeszłość. Teraz jesteś ty -dotknęłam dłonią policzka chłopaka. Odsunął głowę.

- Okej -westchnął -A ten chłopak z którym byłaś na przyjęciu? Kto to jest? Po co z nim tam byłaś? -chłopak patrzył przed siebie.

- Nie chciałam tam iść -spuściłam głowę -Rodzice mi kazali. A ten facet nic dla mnie nie znaczy. Nawet go nie znam...

Kątem oka widziałam że chłopak obrócił głowe w moją strone lecz ja nadal miałam ją spuszczoną.

Chłopak puścił moją dłoń. Zbliżył się do mnie. Przytulił mnie do swojej klatki piersiowej i pocałował w czoło. A z moich oczu popłyneło kilka pojedynczych łez...

••••
Hejcia❤
Jak wam się podobał rozdział?
Czy domyślacie się co może się wydarzyć w kolejnych?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro