Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 20

- To może kino?

- Nie, nic ciekawego nie leci -odparła MiSun.

- To chodźmy do parku -powiedział blondyn.

- W parku byliśmy przedwczoraj -odparła EunJi.

- To co wy zamierzacie dzisiaj robić? -spytał zrezygnowany brunet.

- Wiem! Chodźmy do galerii! -uradowała się YuBin.

- Co?! Znowu?! Jezu byliśmy w niej wczoraj -odparł Hyeok i położył się na boisku.

- Dobra, to chodźmy na kręgle -powiedział Taewoon i przeleciał wzrokiem wszystkich.
Wszyscy przystaneli na tą propozycje więc zaczęliśmy się zbierać.

Minął już tydzień. Jungkook'a nie było w szkole przez ten czas. Dowiedziałam się że nie będzie go również i drugi tydzień. Wielka szkoda bo bardzo za nim tęskniłam.

W tym tygodniu zaprzyjaźniłyśmy się z tymi chłopakami którzy zaczepili nas w kinie. Są całkiem spoko. Miło się z nimi spędza czas. Przez ten cały tydzień spędzaliśmy wolne chwile tylko całą ósemką.

***

Doszliśmy do kręgielni.
Podzieliliśmy się na dwie grupy po cztery osoby.
W jednej grupie byłam ja, Hyeok, MiSun i Taewoon.
A w drugiej była YuBin, Wiktoria, Chanhan i EunJi.

Ustaliliśmy że przegrana drużyna stawia wszystkim obiad w kfc do którego idziemy po kręgielni.
Więc żadna z grup nie chciała za żadne skarby przegrać.

Po dwóch wesołych i głośnych godzinach grania nasza grupa zwyciężyła.

Wyszliśmy z kręgielni i skierowaliśmy się w stronę budynku z fast foodami.

- Hmm chyba sobie dzisiaj zamówie duuuuży kubełek kurczaków i duuużą colę -stwierdziła MiSun.

- Będziesz gruba -stwierdził Chanhan.

- I co przeszkadza ci to? Bo mi nie. Musze wykorzystać okazje że ty za wszystko płacisz -odgryzła się MiSun.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Odkąd sie zaprzyjaźniłyśmy z chłopakami ta dwójka zawsze sobie nawzajem dogryzała. Nie ważne gdzie byli i w jakich okolicznościach.

Spojrzałam na Wike i poczułam skurcz w sercu. Wiedziałam że Wice się podoba Chanhan, ale wychodziło na to że on bardziej dogadywał się z MiSun. To boli kiedy patrzysz na to wszystko i nie wiesz co masz robić.

Doszliśmy w końcu całą grupką do znanego nam już lokalu.
Zajeliśmy sobie miejsca przy wyspie i zdecydowaliśmy sie co bierzemy.

Musieliśmy czekać na zamówienie pół godziny. Zrobiłam się wtedy jeszcze bardziej głodna i chyba wszyscy do dobrze zauważyli, bo zaczęli się śmiać gdy mi i YuBin zaburczało w brzuchu.

Gdy w końcu dostaliśmy swoje zamówienie, od razu wzięliśmy się za nie.
Ja zamówiłam sobie hamburgera i cole. 

- Gdzie po tym idziemy? -zapytał Chanhan, kiedy jedliśmy.

- Ledwo tu przyszliśmy, ogarnij się -zbeształa go MiSun -Ja z dziewczynami idziemy do domu, a wy róbcie co chcecie.

- Okej, czyli idziemy z wami -odparł blondyn szczerząc się.
Zaśmialiśmy się.

- Kasia? -usłyszałam głos z mojej lewej strony.

- Hm? -odwróciłam się w strone bruneta.

Taewoon zbliżył do mojej twarzy swoją dłoń. Kciukiem dotknął lewego kącika moich ust i go lekko przetarł.
Aha czyli znowu żem się ubrudziła hamburgerem? Ehh nie no cudownie.

- Ooo jak wy cudownie razem wyglądacie -powiedział Hyeok zaksztuszając się swoim kurczakiem.

Oboje popatrzyliśmy się na niego.

- Udław się i nie gadaj już takich głupot -odparłam i wstałam z krzesła biorąc swoją tacke.

Wrzuciłam śmieci do kosza i poszłam do łazienki.

~4 dni później~
-

Przestań, widać że mu się podobasz. Co z tym zrobisz?

- Nic, traktuje go jako kolege i nikim więcej dla mnie nie będzie. W moim serduszku jest już ktoś inny -odparłam.

Przyjaciółka pokiwała głową że rozumie.

- Kiedy Kook wraca? -zapytała EunJi.

- W poniedziałek -odparłam nakładając sobie porcje saładki.

- To jeszcze tylko cztery dni -mruknęła przyjaciółka.

Poszłyśmy do stolika.
- Jak myślisz co on pomyśli jak dowie się o chłopakach?

- A co ma niby pomyśleć? On przecież też może mieć jakieś koleżanki, czy to jakieś przestępstwo czy co? -mruknęłam i wzięłam się za jedzenie.

- Heeeeej! To jak teraz kino, hm? -zapytał Hyeok kiedy podeszedł do nas razem z chłopakami oraz YuBin i Wiktorią.

- Nie wiem róbcie jak chcecie, ja idę do domku -uśmiechnęłam się i ominęłam grupke.

- Ej ej ej! Stój -poczułam ręke Taewoon'a na swoim przed ramieniu -Bez ciebie nie będzie tak samo.

- No to cóż -wzruszyłam ramionami i poszłam w strone samochodu, które już na mnie czekało.

- Co ją ugryzło? -usłyszałam jak Chanhan się zapytał.

- Jest zmęczona po zajęciach -odpowiedziała YuBin.

Uśmiechnęłam się lekko do siebie i wsiadłam do samochodu. Tuż po mnie wsiadła Wiktoria.

- Co jest? -zapytała.

- Nic -odparłam wzruszając ramionami.

A co miało niby być?
Pojechałyśmy do domu.

***

Ledwo zjadłam kolacje i poczułam wibracje telefonu. Wiadomość na naszej grupie. Otworzyłam ją.

KingHan: Co cię dzisiaj ugryzło?

Kasia134: Nic mnie nie ugryzło.

Tak wiem. Mam bardzo kreatywną nazwe.

KingHan: To czemu nie chciałaś iść z nami do kina?

Kasia134: Bo jestem zmęczona. Nie musimy wszędzie chodzić całą paczką, przecież mogliście iść beze mnie

BlackBoy: Całą paczką jest najlepiej, więc nie może ciebie zabraknąć

Ji93: Ej dobra, weźcie dajcie jej spokój. Jest już maj, więc trzeba się zebrać na koniec pierwszego semestru.

Queen17: A to znaczy że nie będziemy się już tak często spotykać. A przynajmniej nie w pełnej paczce.

xStalkerx: Żartujecie prawda?

Ji93: Nie więc ogarnijcie swoje dupy i dajcie spokój

Wyszłam z czatu. Ehh mam dość.

Dostałam jeszcze pare wiadomości ale nawet na nie nie spojrzałam. Nie miałam sił.

••••
Hejcia🤗

Wow czy wy też nie możecie uwierzyć że to już 20 rozdział?😅

Jak się podobał dzisiejszy rozdział?
W skali 1/10 ?😅🖐

Oczekujcie następnego, może niedługo się pojawi😊😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro