Rozdział 9
Jest około godziny 20. Siedze na łóżku ze słuchawkami w uszach i przeglądam portale społecznosciowe.
W pewnym momencie dostaje wiadomość.
Od Jungkook:
- Mam nadzieje że za bardzo nie zmarzłaś.
Do Jungkook:
- Nie zmarzłam wogóle. Dziękuje za bluze😏
Od Jungkook:
- Drobiazg😊
Od Jungkook:
- Wymyśliłem pare nowych kroków, zrobimy jutro próbe? Chciałbym ci je pokazać.
Do Jungkook:
- Jasne, ale dopiero po lekcjach, ok? Bo mam zajęcia z trenerką😶
Od Jungkook:
- Pewnie. Ja musze już lecieć, do zobaczenia jutro😏
Do Jungkook:
- Pa.
Może to wydawać się dziwne, ale zaczęlismy pisać jakbyśmy sie znali od dawna. W sumie to poznaliśmy się na spacerze i ostatnio długo ze sobą pisaliśmy. Naprawde super się z nim pisze.
Moje powieki powoli zaczęły się zamykać. To niemożliwe że jest tak wcześnie, a mi już się chciało spać.
W końcu i tak zasnęłam gdzieś koło 21.
***
- Hej -mówi mi gdy tylko jest bliżej mnie -Tęskniłem za tobą -przytula mnie -Ciesze się że znów cię widze.
- Też się ciesze -odpowiadam przytulając się do niego jeszze bardziej.
Stoimy tak dobra chwile. Nie zwarzamy na ludzi przechodzących obok. Jestem tylko on i ja...
Budze się na gdy słysze dźwięk budzika. Powoli wstaje z łóżka i wyłaczam alarm. Przecieram lekko zaspane oczy.
Czyli to był tylko sen? Szkoda. Chciałabym go jeszcze chociaż raz zobaczyć...
***
Gdy docieramy do szkoły od razu kierujemy sie na sale gdzie czekają na nas już dziewczyny i trenerka.
Przez pierwsze dwadzieścia minut trenerka mówi nam o naszym występie. Mówi nam o tym jaki świetny dałyśmy występ, ale też o naszych błędach. Ja jak to oglądałam to jakoś żadnych błędów nie zauważyłam. Żadna z nas nie zauważyła. No ale cóż nasza trenerka i mój ojciec przecież wiedzą najlepiej.
Trenerka pokazała nam do czego bedziemy tym razem tańczyć i kilka kroków na początek.
~5 godzin później~
Dzisiejsze lekcje minęły szybko. Za szybko. Ale to w sumie dobrze.
- Nie idziesz do domu? -zapytała mnie Wika, kiedy zamierzałam wejść na sale.
- Nie. Mam próbe z Jungkook'iem -odparłam.
Przyjaciółka uśmiechnęła się.
- Yhym okej. To do zobaczenia w domu.
- Pa -odparłam. Przytuliłyśmy się i każda poszła w swoją strone.
Weszłam na sale, a zaraz po mnie zjawił się Jungkook. Zaczeliśmy próbe.
Pokazał mi nowe kroki. Były mega.
Następnie i ja pokazałam kroki które ostatnio wpadły mi do głowy. Wrzuciliśmy nowe kroki do układu.
Nasza próba trwała około godziny.
Przy okazji oddałam chłopakowi jego bluze.
***
- Jak ci minął dzień? -zapytał chłopak niespodziewanie kiedy wychodziliśmy z budynku -Nie widzieliśmy się cały dzień, więc tak z ciekawości pytam -dodał.
- Dobrze, dziękuje. A tobie?
- Dobrze -odparł, po czym nastała chwila ciszy. Troche dziwnie się czuje, kiedy jest tak cicho.
- Em Kasia...mam pytanie -powiedział po chwili, czym przerwał tą cisze za co mu szczerze dziękuje.
- Tak?
- Może wpadłabyś jutro do naszego dormu, to zrobilibyśmy próbe? -zapytał chłopak.
Otworzyłam szeroko oczy. Że ja?! Do ich dormu?! Z NIM?! OMG! To sen prawda?!
- To jak? -zapytał chłopak uśmiechając sie uroczo.
- Ym, no dobra -zgodziłam sie.
- Fajnie -odparł, na co ja spuściłam wzrok. Po chłopaka przyjechał samochód. Zaczełam iśc w strone domu, lecz nie bylo mi dane zajśc za daleko, ponieważ poczułam dłoń chłopaka na moim przedramieniu.
- Może cię podwieść? -zapytał kiedy odwróciłam się w jego strone.
- Nie, nie trzeba.
- Oj no weź, nie daj się prosić.
Cicho westchnęłam.
- Okej, niech ci bedzie -odparłam i poszłam z chłopakiem do samochodu.
Jungkook otworzył mi drzwi. W środku siedział J-Hope z którym się przywitałam.
W samochodzie siedziałam między J-Hope'm a Jungkook'iem.
Świetnie nam się rozmawiało. Niestety w końcu musieliśmy dojechać pod mój dom i musiałam się pożegnać z chłopakami.
Jungkook wyszedł z samochodu aby mogla ja wysiąść. Kiedy zamierzalam odejśc chłopak znów mi nie pozwolił.
- To co z tym jutrem?
Usmiechnęłam się.
- Wpadne.
Chłopak mnie puścił, po czym wszedł spowrotem do samochodu. A ja ruszyłam w strone domu.
Weszłam do domu i zauważyłam Wiktorie i YuBin idących w strone ogrodu.
- Hejka, co porabiacie?
- Próbe mamy -odparła Wika.
- Jak tam randka z Jungkook'iem? -zapytała YuBin i sugestywnie poruszała brwiami.
Westchnęłam i przewróciłam oczami.
- Ostajacie sie w końcu! To nie była żadna randka -odparłam.
- No okej okej. Ale teraz idź bo my mamy próbe -odparła Wika popychając mnie na góre.
- No dobra dobra. Pójde się zaszyć w pokoju -odparłam na co wszystkie trzy się zaśmiałyśmy.
••••
Hejka ludziska😇
Jak wam sie podobał rozdział?😊
Niedługo kolejny👌😎
Jak wam mijają mikołajki?😸🎅
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro