Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

W pewnej chwili usłyszałysmy moja rodzicielke ktora nas woła. Zeszłyśmy na dół.

- Wspaniały występ -powiedziała moja mama przytulając mnie.

- Byliście na koncercie? -zapytała. Nie zauważyłam ich na nim.

- Nie, nie daliśmy rady. Ale widzieliśmy was w telewizji.

- Co?! Jak to?!

- Chodźcie pokaże wam -odparła moja mama i zaprowadziła nas do salonu w którym siedział mój ojciec.

- Skarbie, dziewczynki chciałyby zobaczyć swój występ -powiedziała moja matka do ojca.

- Jak ci się podobał wystep tato? -zapytałam.

- Był dobry -odparł i odtworzył zapisany koncert.

Nasz występ naprawde wyszedł świetnie. Nawet nie przypuszczałam że wyjdzie nam aż tak dobrze.

- A teraz powiedz mi jedno -zwrócił się do mnie tata -Kto to jest?
Przesunął do momentu w którym rozmawiałyśmy obok sceny z Jungkook'iem.
O nie! Kamery to złapały! Kurde!

Ojciec popatrzył się na mnie z surowym wyrazem twarzy.

- Spokojnie tato, to tylko kolega ze szkoły. Przyszedł nam pogratulować wspaniałego występu -odparłam przełykając ślinę.

- Dobra dziewczynki pewnie jesteście głodne. Chodźcie czekają na was nsleśniki -powiedziała moja mama zaprowadzając nas do kuchni, gdzie pani Kim właśnie nakładała nam pierwszą porcję naleśników.

***

- Czemu nie jesz? -zapytała mnie Wika, zajadając naleśniki.

- Nie mam apetytu -odparłam odsuwając od siebie talerz.

- To przez to co ci twój tata pokazał?
Nie odpowiedziałam.
Wika westchnęła.
- Nie powinnaś się tym zamartwiać.

- Jestem zmęczona. Idę sie położyć - odparłam i poszłam na góre.

***

- Ej Kasia?! Halo?! -MiSun zaczęła mi machać ręką przed twarzą.

- Hm? Sorki zamyśliłam się -odparłam.

- Właśnie widze -stwierdziła -A nad czym się tak zamyśliłaś, a raczej nad kim? -dziewczyna sugestywnie poruszała brwiami.

- Nie, nie o to chodzi.

- To o co?

- Później ci powiem, a teraz chodź bo spóźnimy sie na lekcje -powiedziałam kiedy zadzwonił dzwonek.

Był poniedziałek, najgorszy dzień tygodnia.
Weekend minął mi szybko, wręcz za szybko, czyli jak zawsze.

Miałyśmy własnie wejść do klasy, kiedy dostałam sms'a.

Od Jungkook:
Mam wspaniałą nowine😉

Do Jungkook:
Jaką?

Zero odpowiedzi.
Nie lubie jak się coś przede mną ukrywa.

- Jeśli zaraz mi nie odpisze to go chyba zabije -szepnęłam pod nosem.

- Mam się bać? -usłyszałam głos chłopaka tuż przy moim uchu.

- Jezu! Nie strasz -odparłam kładąc ręke na sercu, chłopak zaśmiał się w odpowiedzi.

- Jaką masz tą nowine? -od razu zmieniłam wyraz twarzy.

- Naprawde chcesz wiedzieć? -droczył się ze mną.

- Naprawde, prosze cie powiedz -zrobiłam słodką minke.

Chłopak uśmiechnął się, zbliżył się do mnie i szepnął.
- Lepiej chodź bo spóźnimy się na zajęcia -zlapał mnie za nadgarstek i pociągnął do sali.

Zamrugałam kilka razy ze ździwienia. Że ja mam z nim dzisiaj lekcje?! Lekcje z tańca?!
Umarłam. Ludzie UMARŁAM!

Po jakiś pięciu minutach do sali weszła nasza nauczycielka.
Przez następne piętnascie minut gratulowała nam świetnego sobotniego koncertu.
A następnie przeszła do lekcji.

- Kochani -zaczęła nauczycielka -Tak jak kiedyś dobiore was w pary i będziecie musieli stworzyć wspólny układ do wybranej piosenki. Na stworzenie układu, będziecie mieć może...tak ze trzy tygodnie.

Ucieszyłam sie razem z dziewczynami.
Mam nadzieje że jakaś fajna osoba mi się trafi. Ostatnim razem tworzyłam układ razem z MiSun. Tym razem też bym z nią chciała, ale napewno dostane kogoś innego.

Pani zaczęła już losować pary. W pewnym momencie usłyszałam swoje imie.
- Kasia. Ty będziesz z...-z nadzieją trzymałam kciuki, aby trafić na spoko osobe -Z Jungkook'iem -dokończyłam nauczycielka.

Spuściłam głowe uśmiechając się. Dziewczyny szturchnęły mnie w ramie znaczącon po czym zaczęły się cicho śmiać.

Pod koniec lekcji wszyscy mieli omówić sprawy z drugą osobą wylosowaną w parze.

Wstałam z podłogi i już miałam iśc w strone Jungkook'a, kiedy ten zjawił się przede mną uśmiechnięty.

- Cieszę sie że jesteśmy razem w parze -powiedział, kiedy oboje usiadliśmy.

- Ja też -uśmiechnęłam sie.

- To jak, do jakiej piosenki chciałabys zatańczyć? -zapytał.

-Hm...

I własnie w tej chwili zadzwonił dzwonek. Wszyscy jak na zawołanie opuscili sale. Ja z Jungkook'iem też wyszliśmy.

- To może zastanowimy się oboje i na nastepnej przerwie powiemy swoje propozycje? -powiedziałam kiedy stalismy już na korytarzu.

- Okej, świetny pomysł -odparł chłopak ukazując szereg śnieżnobiałych zębów -To jaką masz teraz lekcje?

- Koreański -odparlam i westchnęłam.

- Po co chodzisz na lekcje koreańskiego? Przecież umiesz go perfekcyjnie -zapytał.

- No cóż, ojciec mnie na nie zapisał więc musze chodzić -odparłam.

- Nie chce wam przerywać gołąbeczki, ale musimy już iść Kasia. Zanim wyjdziemy na samą góre to troche minie -podeszła do nas Wiktoria.

- A no jasne, spoczko -odparłam -To do następnej przerwy -powiedziałam tym razem do chłopaka.

- Pa -odpowiedział i sie rozeszliśmy.

***

- I co? Cieszysz sie? -zapytała mnie szeptem Wika na lekcji, kiedy pani akurat notowała coś na tablicy.

- Z czego?

- Eh. Z tego że jesteś w parze z Jungkook'iem.

Uśmiechnęłam się, spuszczając wzrok i notując kolejne slowa z tablicy.
- Jasne że tak -odparłam probując opanować swój uśmiech.
Wika zaczęła się cicho śmiać.

- A ty kogo masz? -zapytałam.

- YuBin -odparła.

- Ale super. Do czego bedziecie tańczyć?

- Jeszcze nie wiemy -odparła.

***

Od Jungkook:
- Czekam na ciebie na stołówce.

Przeczytałam sms'a wychodząc z klasy.

- Ledwo wyszłyśmy z klasy, a ty juź zaczynasz romansować z Jungkook'iem? -zaśmiała się Wika.

Zeszłysmy do stołówki. Wzięłyśmy swoje porcje i ruszyłyśmy do stolików. Przy stoliku siedziały już dziewczyny. Ledwo co my usiadlyśmy, a przysiadl sie do nas Jungkook, siadając po mojej prawej stronie.
Przywitał się z nami i zaczelismy jeść.

- I jak wybrałaś już do jakiej piosenki chcesz zatańczyć? -zapytał w pewnym momencie chłopak.

- Nie, nie zastanawiałam się jeszcze nad tym. Jakby co to ci napisze -odparłam.

Jungkook kiwnął głową na znak, że się zgadza.

- A wy jak tam? Jak z waszą parą? -zapytał się Jungkook dziewczyn.

- Jest supcio -odparły równoczesnie Wiktoria i YuBin, przez co zaczeły sie śmiać.

- No nawet w sumie dobrze -powiedziała EunJi.
A MiSun nic nie powiedziała.

- Eh...jeszcze dwie lekcje i możemy iśc do domu -powiedziałam gdy ogarnęła nas cisza.

- Aż tak bardzo masz mnie już dość? -zaśmiał się Jungkook.

- Nie, nie ciebie. Mam dość tej szkoły -odparłam i odsunęłam od siebie pusty talerz.

- Ona nigdy nie będzie miała ciebie dosyć -powiedziała prawie nie dosłyszalnie MiSun, a EunJi zaczęła sie przez to cicho śmiać.

••••
Hejka🙄
Dzisiaj jest poniedziałek więc chciałam wam troche polepszyć humorek wrzucając ten rozdział🙂
Nie wiem czy on wam polepszy ten humor w najgorszym dniu tygodnia, ale mam nadzieje że chociaż odrobinke poprawi☺

Ogólnie to znowu wyszło mi tysiąc słów xD Brawo ja😂

Jak wyszedł dzisiejszy rozdział?

P.S.
Jak wam mija dzisiejszy dzień?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro