Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Spojrzałam na ekran. Uśmiechnęłam się widząc kto napisał.
Odblokowałam telefon i weszłam na wiadomośc. Zdziwiła mnie ona.

Od Jungkook:
- Hej księżniczko

Do Jungkook:
- Od kiedy jestem księżniczką😅

Od Jungkook:
- Od dzisiaj😊 A co nie podoba ci się?😔

Do Jungkook:
- Nie, nie o to chodzi. To bardzo ładne dziękuje, ale no nie spodziewałam sie tego

Od Jungkook:
- Wiedziałem że bedzie ci sie podobać😊 a ty możesz do mnie pisać Oppa

Zatkało mnie. Czy on sobie ze mnie żartuje?! Nie wiedziałam że tak szybko się to potoczy?! Nie wiedziałam że wogóle to się tak potoczy?!
Co ja mam mu niby teraz odpisać?!
Boże mam mętlik w głowie.

Siedziałam wpatrzona w telefon możliwe że tak z pietnaście minut, nie wiedząc co odpisać.

Chłopak nic więcej nie napisał.

Musze z nim o tym jutro porozmawiać...Ale czy dam rade zacząć ten temat.
Boże nie mam pojęcia co o tym myśleć.

Po dziesięciu minutach dostałam kolejną wiadomość. Spojrzałam na ekran. To od Jungkook'a. Otworzyłam wiadomość.

Od Jungkook:
- Przepraszam cię za poprzednie wiadomości. To nie ja pisałem, tylko ten głupek Jimin. Naprawde jeszcze raz cie przepraszam.

Przeczytałam to ze dwa razy. Okej chyba rozumiem. Albo może i nie...
Sama nie wiem.

Nie wiem co o tym mysleć.
Może on po prostu traktuje mnie jako koleżanke i naprawde nie chce niczego więcej. Powinnam przestać myslec o czymś co nigdy się nie wydarzy. Nie mam nawet najmniejszych szans. Przeciez jest tyle ładnieszy dziewczyn ode mnie.
Ale co ja sie tak dołuje. Przeciez powinnam się cieszyc z tego co mam.
Przyjaźnie sie z nim, rozmawiam, pisze. Niektóre dziewczyny to nawet go na własne oczy nie widziały.
Więc nie powinnam tak o tym myśleć. Powinnam sie cieszyc z tego co mam...
Ale jakoś nie moge. Po prostu nie moge.

Od Jungkook:
- Mam nadzieje że się nie gniewasz

Do Jungkook:
- Nie, nie. Nic się nie stało, naprawde.

Od Jungkook:
- To dobrze. Ale to jutro to aktualne, nie?

Kuźde kompletnie zapomniałam. Jak ja mam na niego spojrzeć?
Eh no dobra. Wdech i wydech.

Do Jungkook:
- Jasne jasne. Ale teraz aktualnie nie moge pisac.

Od Jungkook:
- Okej, to do jutra. Pa

Odczytałam wiadomośc i rzuciłam telefon na łóżko.
Nie wiem czemu ale było mi....smutno? Kurde nie umiem nazwać tego uczucia.
W moich oczach z niewiadomych przyczyn pojawiły się łzy, które szybko wytarłam i poszłam wziąś prysznic.

~następny dzień~

Gdy wstałam budzik wskazywał 7 rano. Podeszłam do szafy i stwierdziłam że założę dzisiaj to:

Zeszłam na dół z Wiką. Zjadłyśmy śniadanie i pojechałyśmy do szkoły.

***

Lekcje ciągnęły nam się niemiłosiernie długo. Aż w końcu nadeszła ta chwila. Chwila na którą wszyscy czekali. Zadzwonił dzwonek oznajmujący koniec naszej ostatniej lekcji.

Wyszłam z klasy a za mną poszła i moja przyjaciółka.
Jungkook napisal mi że czeka przed szkołą.
Ruszyłam więc do wyjścia.
Usłyszałam głos YuBin, która do nas podeszła.

- Gdzie ty się wybierasz? Przecież mamy próbe z trenerką -powiedziała i razwm z Wiką spojrzały na mnie.

- Kurde -złapałam sie za głowe -Serio? -dziewczyny pokiwały glowami -Ja nie moge. Powiedzcie trenerce że źle sie poczułam i poszłam do domu. Albo nie wiem. Wymyślcie coś, prosze.

- Ehh no dobra -zgodziła sie Wika.

- Ale jutro opowiesz nam wszystko -powiedziała YuBin wskazując na mnie palcem -Ze szczegółami.

Ona tak serio? Ehh.
- No ok -odparlam, po czym przytuliłam przyjaciółki i wyszłam z budynku.

Zobaczyłam Jungkook'a siedzącego na murku, odwróconego do mnie plecami.
Wyciągnęłam telefon i wybrałam jego numer.

Do Jungkook:
- Przepraszam cię, ale nie moge dzisiaj z tobą jechać

Mały żarcik jeszcze nikomu nie zaszkodził.

Widziałam jak chłopak czyta wiadomośc, a następnie odpisuje.

Od Jungkook:
- Serio? Ym szkoda😶

Spuścił głowe.
Podeszłam do niego po cichu, aby mnie nie usłyszał.

- Żarcik -szepnęłam do niego.

Chłopak zaskoczony odwrócił głowe w moją strone przez co nasze twarze były bardzo blisko siebie. Patrzyliśmy sobie głeboko w oczy.

Odsunęłam się od niego i stanęłam przed nim, a chłopak zszedł z murku.

W następnej chwili na twarzy chłopaka widniał ten prześliczny uśmiech, któremu ledwo moge sie powstrzymać.

Po chwili przyjechał ten sam czarny mini van, który zawsze przyjeżdża po Jungkook'a.
Wsiedliśmy do niego.
Po około 30 minutach byliśmy w dormie.

Jungkook otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą do środka.

OMG! JESTEM W DORMIE BTS! ALBO UMARLAM ALBO ŚNIE! NIECH KTOŚ MNIE USZCZYPNIE BŁAGAM!
Jeny Kasia ogarnij się. Spróbuj się nie zachowywać jak jedna z tych wszystkich fanek. Zachwuj się normalnie -pouczalam siś w myślach.

Ledwo zdąrzyliśmy wejść do dormu, a usłyszeliśmy czyiś krzyk i w naszą strone zaczął biec usmiechnięty Tae.

Gdy do nas dobiegł podniósł mnie i zaczął się kręcić.

- Jeny Tae. Uspokój się to tylko ja -powiedziałam ze śmiechem gdy postawił mnie w końcu na ziemii.

- Chodź -powiedział i pociągnął mbie za ręke. Weszliśmy do salonu, gdzie siedziała reszta zespołu.
Przywitałam sie ze wszystkimi.

- Może obejrzysz z nami jakiś film? -zapytał Jimin patrząc na mnie i klepiąc miejsce obok siebie.

- Heh z przyjemnością, ale może innym razem -usmiechnęlam się do chłopaków -Musimy z Jungkook'iem zrobić próbe -odparłam i spojrzałam na chłopaka, który opierał się o sofe.

- Szkoda -odparł Jimin -No ale jak następnym razem przyjdziesz to już się nie wywiniesz.

Zaśmiałam się.
- Okej.

Tae przytulił mnie od tyłu, co bardzo mnie zaskoczyło.

- A kiedy następnym razem tu wpadniesz? -zapytał robiąc mine szczeniaczka.

- Eh Tae nie wiem, zobaczy się -odparłam.

Uwolniłam się z uścisku chłopaka.

- To może my już pójdziemy na sale -powiedział Jungkook.

Kiwnęłam tylko głową i poszłam za chłopakiem.

- Jakby coś się działo to krzycz! - krzyknął do mnie Jimin.

Weszliśmy na sale. Jungkook oparł się o stolik i westchnął.

- Przepraszam cię za nich -powiedział.

- Nie masz za co przepraszać -odparłam -Są naprawde fajni.

- To może zaczniemy? -zapytał, na co przytaknęłam.

Jungkook włączył piosenki i zaczeliśmy probe.
Trwała ona tak mniej więcej pół godziny. Zauważyłam że mamy już jedną trzecią układu. To całkiem dobrze, zwarzywszy że mamy jeszcze dwa tygodnie.

- Chcesz może coś do picia? -zapytał mnie chłopak, na co po raz kolejny już dzisiaj skinęlam głową.

Jungkook poszedł bodajże do kuchni po napoje. A ja puściłam sobie kolejną piosenke i zaczęłam stawiać kroki do rytmu.

W pewnym momencie w lustrze spostrzeglam że w drzwiach stoi Jimin.

- Naprawde super się ruszasz -powiedział podchodząc do mnie.

Uśmiechnęłam się spuszczając wzrok.
- Dzięki.

- Słodko się uśmiechasz, wiesz -powiedział.

Po raz kolejny uśmiechnęłam sie. Chłopak równiez sie uśmiechnął.

Do sali wszedł Jungkook niosąc mi napój. Podszedl do nas i podał mi go.

Rozmawiałam jeszcze przez jakiś czas z chłopakami, po czym stwierdziłam że powinnam wracać do domu.

- Ja już będe się zbierać -powiedziałam biorac do ręki torebke.

- Szkoda, ale fajnie że do nas wpadłaś -powiedział Jimin, a Jungkook mu tylko przytaknął.

Wyszliśmy na korytarz i skierowaliśmy się w strone wyjścia.

Przechodziliśmy obok kuchni, kiedy krzyknął do nad Jin.

- Ej Kasia może zostaniesz na kolacje?

- Em...nie. Nie będe wam robić kłopotu -odparłam.

- Ale to żaden kłopot -usmiechnąl się Jin.

- No nie wiem.

Przybiegł do mnie Taehyung.
- No proszę -zrobił mine szzeniaczka.

- No chodź, nie daj się prosić -powiedział Jungkook.

- No okej -odparłam, a Taehyung złapał mnie za ręke i pociągnał do kuchni.

Usiadlam na jednym z wolnych krzeseł, a Taehyung obok mnie. Naprzeciwko mnie usiadł Jungkook.
Jin podał jedzienie, a wszyscy zaczeli je jeść jaby to był ich ostatni posiłek.
To było naprawde pyszne. Nie dziwie się że chlopaki tak szybko to wszamali.
Jin to istny kucharz.

- No to kiedy następnym razem wpadniesz? -zapytał mnie J-Hope, kiedy już wszyscy zjedliśmy.

- Naprawde nie wiem. Ale jak tylko bedziecie chcieli i bede miec czas to wpadne -uśmiechnęłam się.

- Jak dla mnie możesz tu przychodzić codziennie -wyszczerzył się V.

Usłyszałam dźwięk przychodzenia wiadomości.

- Oho do naszej księżniczki ktoś dzwoni -stwierdził Jimin.

Spojrzałam na niego. Czyli to jednak on pisał.

Wyciągnęłam komórke.

Od Wiki😎:
- Gdzieś ty jest? Za niecałą godzine twoi rodzice będą w domu😞

- O jeny -szepnęłam.

- Coś się stało? -zapytał mnie RM.

- Nie nic, tylko musze już iść do domu -odparłam wstając od stołu.

- Odwioze cię -powiedział Jungkook łapiąc mnie za ręke.

- Naprawde nie musisz -odparłam.

- Zimno jest, odwioze cię -powiedział.

- Okej -odparłam.

Pożegnałam się ze wszystkimi.
Zaczełam iść do drzwi, kiedy od tyłu przytulił mnie Taehyung.

- Będe tęsknić. Nie moge się doczekac aż znowu wpadniesz -powiedział ciągle sie do mnie przytulając.

Uśmiechnęlam się.
- Ja też Tae. Ale teraz mnie puść.

Gdy chlopak mnie puścił. Pojechałam wsiadlam do samochodu z Jungkook'iem, gdzie za kierownicą siedział już RM.

••••
Hejka kochane osóbkie które czytają tą książke😅
Jak wszczesniej pisałam dość czesto teraz wrzucam rozdziały xD
Mam nadzieje że się cieszycie🙂

Dzisiaj wyszedł najdłuższy rozdział jaki zrobiłam😃
Ma on ponad tysiąc trzysta słów😎
Nigdy nie przypuszczałam że tyle napisza xD
Brawo ja😂

Następny rozdział pojawi sie w tym tygodniu ale nie wiem dokładnie kiedy😘

Do zobaczonka🤗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro