Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

° Part 4 °

Afuro siedział na piasku, przebrany w kąpielówki które dał mu Nagumo i z nienawiścią patrzył w morze.

-A mogłem mieć taki cudowny dzień - mruknął pod nosem.

-Mamy problem! - usłyszał krzyk strażnika, który z wkurzoną miną wyszedł zza willi - Ten skończony przygłup nie chce być sędzią!

-Myślałem, że mieszkasz sam - zauważył Afuro, wstając z piasku.

-Bo mieszkam - stwierdził strażnik - Oni są tu nieproszonymi gośćmi i się nienawidzimy - dodał z szerokim uśmiechem.

-A... Aha - wymamrotał Afuro - Ta, to ma sens...

-Zostali wyrzuceni, bo nie umieli być strażnikami innych krajów, w każdej chwili mogę ich wyrzucić też stąd, i wtedy będą musieli mieszkać w świecie bez magii! - wykrzyczał Nagumo i roześmiał się złowrogo - Żyją tu tylko dzięki mojej dobrej i wspaniałej woli! - krzyknął głośniej.

-Okej! - usłyszeli krzyk zza budynku - Załapałem - warknął różowowłosy wysoki chłopak, wychodząc zza willi i podchodząc do nich - Mogę być tym sędzią, ale i tak nie przebijesz moich wyczynów na desce - uśmiechnął się szeroko, zakładając ręce za głowę.

-A ja mam to gdzieś - stwierdził zniesmaczony, czarnowłosy chłopak, o wiele wyższy od nich - Nie mam zamiaru być żadnym sędzią.

-Osamu ty mnie nie denerwuj - stwierdził Nagumo, patrząc na czarnowłosego - Będziesz sędzią, Tsunami zbyt łatwo się rozprasza po tym jak gonił go rekin.

-Rekin?! - wrzasnął Afuro.

-Oh nie bój się - uspokoił go Haruya - One nie chcą nas zjeść tylko chcą się zaprzyjaźnić - stwierdził - Przynajmniej tak mówi Midori - dodał pod nosem.

-Siema blondi - przywitał się Tsunami, podchodząc z uśmiechem do chłopaka - Jestem Tsunami Jousuke, super były Strażnik Lata...

-Został wywalony za to, że trzykrotnie prawie doprowadził do zalania Malediwów - zgasił jego zapłon Nagumo - A tamten zrzęda, zwany też jako Saginuma Osamu, nawet nie jest latem. Nie wiem czy uwierzysz, ale jest byłą wiosną i przez niego niemal umarły wszystkie rośliny w Korei Południowej kilka lat temu - wytłumaczył Haruya ze złośliwym uśmieszkiem.

-To było niechcący! - wydarł się Osamu.

-Ta... - zaśmiał się niepewnie Terumi - To czemu nie mieszka na części wiosny?

-Midorikawa stwierdził, że straszę jego zwierzątka - burknął Osamu, zakładając ręce na ramiona - I, że moja czakra nie jest zgodna z aurą jego kwiatków, cokolwiek to znaczy...

-Jestem w stanie mu uwierzyć - stwierdził Nagumo - Zachowujesz się czasem jak chodzące widmo. W każdym razie, oto twoja deska blondyneczko - powiedział czerwonowłosy, rzucając w chłopaka zieloną deską - Powinna być git na rozmiar.

Chwycił swoją czerwoną deskę i ruszył w stronę morza, wchodząc do wody po kolana.

-No idziesz?! - krzyknął Nagumo.

-Jak ja nawet nie umiem pływać! - wybuchł Afuro, prawie upuszczając deskę i dalej ciągnąc ją do morza - Zginę marnie...

-Cóż... To może jednak nie potrzebujemy sędzi - parsknął śmiechem Nagumo, a Tsunami odetchnął z ulgą i wrócił do nic nie robienia - Ale spróbować musisz, bo mi się nudzi a chcę się pośmiać.

-Zajebiście - warknął Afuro, wrzucając deskę do morza i próbując na niej stanąć.

-Okej, najpierw musisz pójść trochę głębiej i dopiero gdy złapiesz falę musisz stanąć i... - zaczął Nagumo ale przerwał gdy blondyn wpadł do wody - Albo możesz też stanąć teraz...

-Chodź już - stwierdził zirytowany blondyn, wstając i idąc głębiej w morze - Moje...

-... Biedne włosy - dokończył za niego Nagumo, wywracając oczami - Tak, wiem.

- Wchodź już na te deskę - stwierdził Afuro, siadając okrakiem na swojej gdy oddalili się już od plaży.

-A tak w celach bezpieczeństwa, to żartowałeś że nie umiesz pływać, nie? - upewnił się Nagumo, klecząc na swojej desce.

-Oczywiście, że nie - warknął Terumi - A co?

Nagumo zaśmiał się i wskazał naprzód.

Blondyn odwrócił wzrok od strażnika i spojrzał na stronę w którą płynął.

-Co to jest?! - wytrzeszczył oczy, widząc nadnaturalnie wysoką falę która płynęła w jego kierunku.

-Magiczny świat! - krzyknął za nim rozbawiony Nagumo, stając na desce - Spróbuj nie zginąć!

Afuro tylko pisnął i przytulił się do deski, nim fala przykryła go i wrzuciła do morza.

-Ale było super! - krzyknął Nagumo, wskakując do wody, po tym jak dopłynął na fali do brzegu - Co nie? - spytał, podchodząc do widocznych pod wodą blond włosów i ciągnąc za nie do góry.

Afuro odkaszlnął gdy Nagumo z rozbawieniem stał, patrząc się na chłopaka który wyglądał jak zmokła kura która wpadła w tornado.

-Chciałeś mnie zabić! - wrzasnął.

-Sam się chciałeś zabić - stwierdził Haruya - Nikt Ci nie kazał wchodzić do tego morza, mogłeś sobie iść do lodówki sam i...

-Zamknij się - mruknął blondyn patrząc na niego, wkurzony do granic możliwości - W tej chwili idź się przebrać, i idziesz ze mną po tamtego idiotę czy Ci się to podoba czy nie! - wrzasnął.

Wyszli na brzeg a Nagumo tylko wzruszył ramionami, odkładając deski na miejsce.

-Da się zrobić - stwierdził i pstryknął palcami, przez co na jego ciele pojawił się kostium prawie identyczny jak ten który miał na sobie Suzuno. Był jednak czerwony, z czarnymi butami za kostkę a na piersi zamiast przypinki w postaci płatka śniegu, znajdował się symbol słońca - Przebieraj się, ile można czekać - dodał, patrząc na osłupiałego Afuro który zdążył dopiero wziąć do ręki swoje suche ubrania.

- Mówiłem już, że Cię nienawidzę? - syknął blondyn.

-Jeszcze nie - uśmiechnął się złośliwie strażnik - Ale spoko, prawie wszyscy tak mówią.

-Doprawdy? - mruknął ironiczne chłopak - Ktoś tak nie mówi?

-Są dwie takie osoby - stwierdził po chwili Haruya, tym razem szczerze się uśmiechając - Jedna szczerze mnie lubi, a druga po prostu nie chce się do tego przyznać - dodał i ruszył w stronę granicy, widząc, że chłopak już się ubrał - Ruszaj się, bo życia nam nie starczy.

-Idiota - szepnął pod nosem Afuro, chwilę później krzycząc gdy jego bluzka na końcu zapłonęła ogniem.

-Słyszałem! - krzyknął do niego Nagumo.

_________________________

Kilka minut gaszenia bluzek, narzekania na poplątane włosy i wywracania oczami później...

-Nie wierzę - warczał pod nosem Afuro, idąc obok dumnego z siebie Nagumo, za którym szedł zirytowany Suzuno, którego niedawno wyciągnęli z zamku - Gdybym wiedział, że wystarczyło wjechać mu na ambicję to już dawno bym go wyciągnął.

-Nie blondynka - stwierdził Nagumo - To ja musiałem wjechać mu na ambicję...

-----------
Kilka minut wcześniej...

-Suzuno Fuusuke! - wrzasnął Nagumo, chodząc w kółko pod zimowym pałacem - Przybyłem tutaj aby Ci powiedzieć, że idę naprawiać pierdolące się pory roku w Japonii! I idę tam, ponieważ w przeciwieństwie do niektórych nie boję się postawić nogi poza swoim pałacykiem z lodu! Ale ty możesz tu sobie zostać i jeść lody śmietankowe, wiedząc, że ja ratuję kraj i...

-Zamknij się - burknął pod nosem Suzuno, otwierając zamaszyście drzwi i mijając dwójkę chłopaków - Idziemy po tamtą dwójkę idiotów...

Nagumo tylko uśmiechnął się głupio, doskakując do srebrnowłosego.

-Mi też miło Cię widzieć lodóweczko - stwierdził - Prowadź nas... Mówiłem Ci już , że ładnie wyglądasz gdy jesteś na mnie wkurzony?

- Zamknij się Tulip-head.

----------------

-Także jak widzisz - stwierdził Nagumo - Ja po prostu jestem niezastąpiony - dodał - Suzuno gdzie idziemy?!

-Naprzód - odparł chłodno Fuusuke, rozglądając się dookoła - Powinniśmy już dawno być na terenie innej pory roku.

-No właśnie - mruknął Haruya, podchodząc do drugiego strażnika - To czemu wszędzie jest śnieg?

Suzuno stanął w miejscu i wzruszył ramionami.

-Może się zgubiliśmy - powiedział niewzruszony.

Afuro tylko stanął obok nich i wywrócił oczami.

-Kto by się tego spodziewał?

-Nie ja - odpowiedział od razu Nagumo, po chwili ciszy patrząc na blondyna - Oh... To było pytanie retoryczne?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro