/62\
~W przerwie na kawę~
049: *strzelił Bright'a w łeb*
Jack: Lilith on mnie uderzył!
049: On mnie wkurwia!
Lilith: *chowa twarz w dłoniach i zaczyna krzyczeć*
106:...Może powinniśmy...
682: Nie, czekaj. Zamknęli się w końcu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro