/42\
Lilith: AAAGHAAAAAA! WRACAMY KU*WA!
049: Ostrzegam Lilith ma napad kurwicy.
Bright/Iris: Pytanie pierwsze od...!
Iris: No mnie. :) Do... 049. Ty ku*wo pie**olona! Jedynkę dostałam papugo je*ana! *świeci latarką*
049: *podnosi ręce do góry* A co ja nietoperz, że się światła boje?
Iris: Czytam lemony.
049: *bierze krzyż* Go away!
Lilith: Daj mi następne pytanie bo mnie łeb rozsadzi zaraz pedały... *siedzi na stole Plagi*
Bright: Następne Też od Iris...
Iris: *zabiera Brightowi telefon* TEN PIKACHU JEST MÓJ! *odprawia dzikie densy a pikachu wychodzi z telefonu* BĘDZIESZ MIAŁ NA IMIĘ JACEK! ^-^
Bright; *foch* Ty ku*wo...
Iris: EJ GAD! CHALLANGE!
682: No?
Iris; Zjedz Lilith!
Lilith: Nie waż się... *morduje 682 wzrokiem*
682: *wycofuje się* Wole nie... zabije mnie od środka...
106: *trzyma sobie kamerę i się śmieje z... a ch*j go tam wie z czego*
Lilith: A tobie co?
106: A wiesz, że jak się wkurzasz to jak się przybliży na twój ryj to jest śmiesznie?
Lilith: Zaraz twój ryj będzie śmieszny...
Bright: Idziemy dalej! Następne pytanie od... _Angelina_Dark_. 049, nie chcesz czytać tych lemonów.
049: Owszem nie chce...
Lilith: KU*WA SKOŃCZCIE Z TYMI LEMONAMI DO CHOLERY JASNEJ!
049: Lilith nie denerwuj się!
Bright: Gad, pizza z ananasem czy głodówka?
682: Klasa D.
Bright; Ale...
682: Klasa D.
Bright: Nie ma tego w pyt...
682: KLASA D.
Bright: A Lilith nie chciał zjeść.
682: LILITH SIĘ DO TEGO NIE ZALICZA!
Lilith: Czuje się doceniona... zajebiście...
096: *przytula Lilith*
Lilith: Wal się Nieśmiałek...
096: *płakać zaraz zacznie*
Lilith: Albo dobra dobra! Przytulaj!
096: *zadowolony*
Iris: Dalej od Angeliny do Brighta. Czy wiesz, że jest coś takiego jak... co? *parska śmiechem*
Lilith: *spojrzała tam i parsknęła* 50 twarzy Brighta! O NIE!
Bright: *macha brwiami*
Lilith: Następne do Brighta. Ile razy ty Umarłeś? Sama się zastanawiam... *klepie 096 po głowie*
Bright: *liczy na palcach* Braknie mi palców...
Lilith: Teraz od... OliDomi. PLAGA KTO CI DAŁ LICENCJE LEKARSKĄ?!
049: Sam sobie dałem. *zakłada okulary*
Lilith: Wiesz, że masz maskę nie?
049: Co mam?
Lilith: No to białe takie... *pokazuje mu lusterko* To o.
049: Co?
Iris: Bright kiedy następne walki SCP? I właśnie... co z kinem?
Bright: No nie ma... bo... od Lilith mam zakaz no... *;-;* Bo teraz współpraca i film i w ogóle...
Iris: Do Lilith. Jak ty z nimi wytrzymujesz?
Lilith: Mówiłam już, że nie mam pojęcia...
Iris: Wiesz kto zajmuje się 049?
Lilith: *podnosi rękę do góry* Ja.
Iris: Zamienisz sie na Kaina?
Lilith: Pha! No chyba nie!
Iris: 682. Co lepsze, klasa D czy naleśniki z nutellą... klasa D.
682: KLASA D!
Lilith: Dobra te pytania za dużo nerwów mnie kosztują... na razie zamykam sezon na pytania... i niedługo pojawiają się sytuacje zza kamery bo nam się za dużo dodatkowych taśm uzbierało... A CHOLERA! *wywala się w taśmach filmowych* no właśnie... ŁAZARZ NIE KRĘĆ TEGO! *zasłania kamerę*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro