✨1✨
Weszłam do pustego domu, po całym dniu w szkole. Zmęczona udałam się do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Na moim suficie wisiał plakat z jednym londyńskim zespołem. Gapiłam się na nich co wieczór, chociaż już dawno przestałam słuchać ich piosenek. Po paru minutach leżenia, wstałam aby coś zjeść, ale w lodówce nie było nic dobrego, oprócz mleka i jakiegoś polskiego pasztetu. Spojrzałam na ścianę, gdzie wisiało zdjęcie moich rodziców. Tata był bardzo szczęśliwy z moją mamą, dopóki ona umarła. Sama mało ją pamiętam bo zmarła, gdy miałam cztery latka i od tamtej pory zostałam z tatą. Mieszkaliśmy jeszcze z rok w Warszawie i przeprowadziliśmy się do Londynu.
Wiedziałam, że moja mama miała przed naszą rodziną, inną rodzinę. Miałam przyrodnią, starszą siostrę, lecz zbytnio nie miałam z nią kontaktu. Ostatni raz widziałam ją trzy lata temu na rocznicy ślubu rodziców naszej mamy. Zostałam zaproszona razem z moim ojcem, lecz on był tak zapracowany, że musiałam lecieć do Polski sama, co bardzo mnie zdenerwowało.
Ubrałam na szybko buty i wyszłam do pobliskiego sklepu, aby kupić jakieś jedzenie. Miałam trochę swoich oszczędności, więc mogłam zaszaleć. Denerwowało mnie, bo to kolejny dzień, gdy w domu nikogo i nic nie ma, a ja muszę zajmować się innymi rzeczami niż uczenie się. Kupiłam coś na obiad i wróciłam ze wszystkim do domu. Od razu zaczęłam gotować makaron i za pół godziny miałam zrobione mini spaghetti, które zajadałam przy otworzonej książce do angielskiego.
Oceny miałam dosyć dobre, ale dla mojego ojca to nie wystarczało. Musiałam uczyć się lepiej, lecz czasami nie czułam się za dobrze na uczenie się kilku tematów do przodu. Kilka razy także uciekałam z lekcji, co skutkowało gniew mojego rodziciela i długowieczne areszty domowe. Miałam tego dość i od tamtej pory zaczęłam uczyć się lepiej.
Po dwudziestu minutach czytania słówek, usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Poderwałam się i wybiegłam z pokoju. Stanęłam przed schodami i miałam zejść, ale rozmowa mojego ojca przez telefon odebrała mi czucie w nogach.
– Tak wiem, że to konieczne mamo.. Tak, mam dokumenty.. Nie, nie powiedziałem jej jeszcze, czekam na odpowiedni moment.. Nie wiem, chyba jej nie ma w domu, poza tym nie wiem jak mam jej powiedzieć, że przeprowadza się do Ciebie..
Zamarłam, a z moich oczu polały się łzy. Ojciec rozmawiał z babcią, która mieszkała w Australii. Wbiegłam do pokoju i zamknęłam drzwi najciszej jak mogłam. Zaczęłam szybko pakować potrzebne rzeczy do walizki. Nie chciał, abym mieszkała razem z nim, ale nie miał prawa decydować za mnie, gdzie miałam mieszkać.
***
Chodziłam już trzecią godzinę po ulicach Londynu. Chociaż był początek czerwca i zaczynało się powoli robić ciepło na dworze, to i tak było mi zimno. Nie wiedziałam gdzie się podziać, a mój telefon ciągle wibrował - wiedziałam, że ojciec już zauważył że mnie nie ma. Zostawiłam mu na biurku kartkę, na której napisałam, że słyszałam jego rozmowę z babką i nie będę z nią mieszkać. Mam 20 lat i postanowiłam się wyprowadzić.
Weszłam do jakiejś restauracji z zamiarem zjedzenia posiłku. Usiadłam przy stoliku przy oknie i wzięłam menu do ręki. Po paru minutach podeszła do mnie kelnerka i złożyłam zamówienie. Po zjedzonym posiłku długo siedziałam i nadal nie mogłam wymyśleć rozwiązania gdzie mogę się podziać. Musiałam wrócić do domu, do ojca, choć bardzo tego nie chciałam.
Było parę minut po dziewiętnastej, więc udałam się jeszcze do swojego dobrego kolegi z klasy. Mieszkał parę przecznic od restauracji i dojście do niego zajęło mi dwadzieścia minut. Zapukałam do drzwi i po chwili ujrzałam jego matkę.
L: – Dobry wieczór, przepraszam, że tak późno, ale muszę porozmawiać z Harrym – powiedziałam na jednym wydechu.
– Harry! Do Ciebie! – krzyknęła i wpuściła mnie do środka.
H: – Kto i co chce? – zza drzwi pokoju wyjrzała głowa z burzą loków. – O, Laura!
L: – Cześć Harry. Możemy pogadać? – zapytałam, mając już zdjętą na pół kurtkę.
Chłopak spojrzał na walizkę, po czym przytaknął głową i zaprosił mnie do pokoju. Od razu usiadłam na stałym miejscu, czyli obrotowym fotelu w kącie. Brunet usiadł na łóżku naprzeciwko mnie. Nie wiedziałam jak zacząć ten temat, ale nie miałam nikogo bliższego, żeby się podzielić swoimi problemami, a Harry zawsze umiał mnie pocieszyć.
H: – To co? Herbatki? – zaśmiał się.
L: – Nie dzięki, wiesz, że nie lubię londyńskiej herbaty – wystawiłam język. – Przyszłam tu po radę. Mój ojciec chce mnie wysłać do babki, do Australii.
H: – I dlatego uciekłaś z domu?
L: – Ty nie rozumiesz chyba. Poszłabym do jakiejś szkoły wojskowej czy czegoś gorszego. Matka mojego ojca to świruska – oznajmiłam, przytulając się do poduszki, którą zwinęłam z jego łóżka. – Nie mogę tam jechać.
H: – To gdzie chcesz się podziać? Wiesz.. – podrapał się po głowie. – Przyjąłbym Cię, ale moja matka się nie zgodzi.
L: – Wiem przecież i nie wiem gdzie. Nie umiem nic wymyślić – przegryzłam warge.
H: – A w Polsce? – zapytał, a ja zastanowiłam się chwilę. – Nie wiem, dziadek albo babcia jakaś, może siostra?
L: – Z rodzicami mojej mamy też nie chce mieszkać, zaraz by zadzwonili po mojego ojca i powiedzieli mu, że u nich jestem, a z siostrą nie mam kontaktu od urodzenia, nawet nie wiem gdzie ona mieszka.
H: – Można spróbować do niej napisać. Znasz jej imię i nazwisko, zaraz ją znajdę w necie – oznajmił i odpalił komputer, po czym usiadł obok mnie na pufie. Patrzyłam tylko co klika i jakie okna internetowe otwiera. – Jak nazywa się twoja siostra?
L: – Katarzyna Delura.
***
Pierwszy rozdział, mam nadzieję, że Was zaciekawił 😏😏
Kessi💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro