Rozdział 9
Q&A
Pytania od Marlena1999 do Harry'ego:
Pójdziesz ze mną do wesołego miasteczka? Nikt ze mną nie chce iść😢...
Harry:
Z chęcią pójdę, jeśli Louis się zgodzi.
Do Louis'a:
Mogę was odwiedzić?
Louis:
Jasne😉 Ale nie próbuj podrywać Hazzy.
Pytania od KasiaLS do Harry'ego:
Hazz jak twoi rodzice zareagowali na słowa o Nicku?
Harry:
Byli zasmuceni i zdenerwowani, że nic im nie powiedziałem. Ale później mnie wspierali gdy zeznawałem na policji przeciwko niemu.
Do Louis'a:
Czy Hazz jest dobry w łóżku?
Louis:
To są nasze sprawy i nie mam zamiaru się z innymi dzielić 😜
Przypominam o zadawaniu pytań.
Buziaki😘
Kotek💕:
Trzymaj kciuki skarbie, właśnie przyszli goście!
Ja:
Będę trzymać. Pamiętaj tylko masz mi zdać relacje potem.
Kotek💕:
Wiem, wiem.
Ja:
To czekam. I tylko mi nie flirtuj z tą dziewczyną, bo bedzie z tobą źle.
Kotek💕:
No cóż, jeśli będzie ładna, nie mogę nic obiecać 😉😈
Ja:
No wiesz. Chcesz, żebym się do ciebie nie odzywał jak ostatnio. Bo do tego sprowadzisz.
Kotek💕:
Nie szantażuj mnie skarbie, bo wyjdziesz na tym gorzej.
Idę, jak się uda, to w wolnej chwili napiszę.
Ja:
Okej. Kocham💖
* dwie godziny później*
Kotek💕:
Udało mi się na chwilę wyrwać, pod pretekstem skorzystania z toalety.
Kotek💕:
To jest koszmar!
Kotek💕:
Nie wiem, co oni naopowiadali tej dziewczynie, ale ona ciągle do mnie zarywa, chociaż daję jej wyraźnie znać, że nie jestem nią zainteresowany!
Ja:
Tylko tak trzymaj dalej. Jak coś zrobi to pozna wściekłego kota (czytaj ja).
Kotek💕:
Chciałbym to zobaczyć 😂
Ja:
Leć już, bo zaczną coś podejrzewać.
Kotek💕:
Ok, napiszę później.
Ja:
Ok💖
*godzinę później*
Kotek💕:
Uff...poszli.
Ja:
I co?
Kotek💕:
Um...
Ja:
CO!!!
Kotek💕:
Będę się z nią widywał...ojciec mi to załatwił.
Ja:
Ale jak to!!!!!!
A ty co na to?
Kotek💕:
Oczywiście, że mi się to nie podoba, ale nie potrafiłem odmówić jej matce, kiedy wpatrywał się we mnie z nadzieją, że się zgodzę.
Ja:
To co teraz będzie🙁 Może spotkaj się z nią i wytłumacz jej naszą sytuacje. Może zrozumie.
Kotek💕:
Ale spokojnie Hazz, to nie to co myślisz.
Ja:
Mam taką nadzięję😡
Kotek💕:
Po prostu okazało się, że Mel nie radzi sobie z biologią, a chce podnieść trochę oceny przed końcem roku. Ojciec wypalił, że ja sobie dobrze radzę i mógłbym jej pomóc, tyle.
Co nie zmienia faktu, że będę musiał się z nią raz lub dwa razy w tygodniu spotykać.
Ja:
A ja mam złe przeczucia co do tej Mel.
Myśle, że to było zmyślone nie radzenie sobie z biologią. Myśle, że ona chce się do ciebie dobrać, a to mi się nie podoba😡
Kotek💕:
Kochanie, to tylko kilka spotkać. Zbliża się koniec roku, więc nie masz o co się martwić.
Ja:
Oby, mam nadzieję. Bo wiesz co ją spotka jeżeli będzie to prawda.
Kotek💕:
Lubię jak jesteś zazdrosny 😉
Jesteś wtedy uroczy.
Ja:
Naprawdę uważasz, że jestem uroczy. To miłe🤗
Kotek💕:
Mam też dla Ciebie dobrą wiadomość.
Ojciec był zadowolony z kolacji i odpuścił mi resztę szlabanu!
Ja:
To spotkamy się w niedzielę?😊
Kotek💕:
Postaram się, ale nic nie obiecuję. Spróbuję przekonać ojca, że idę do Zayna i będziemy się uczyć na sprawdzian.
Ja:
Mam nadzieję. Wierzę w ciebie.
Oby twoj ojciec zgodził się, bo mam naprawdę wielką ochotę się poprzytulać i wiele innych rzeczy.
Kotek💕:
Haroldzie, jak zwykle myślisz tylko o jednym!
Ja:
Nie myśle o jednych poprostu tęsknie za całym tobą.
Kotek💕:
Awww
Idę pogadać z ojcem
Ja:
Powodzenia😘
Kotek💕:
Nic z tego.
Ja:
Aleee dlaczego?☹️
Kotek💕:
Tzn. ojciec się zgodził, ale mi nie ufa. Powiedział, że osobiście mnie zawiezie do Zayna i zadzwoni do jego rodziców, aby przekonać się, że rzeczywiście jestem u niego.
Ja:
To może pogadaj najpierw z Zaynem i przekonaj jego rodziców aby potwierdzili twoją wersje.
Kotek💕:
Um...spróbuję.
Pogadam z nim po treningu.
Ja:
Oki daj później znać. Kocham cię tatku❤💖😘
Kotek💕:
Ja Ciebie też.
Ja:
To ja idę spać, bo już usypiam. Dobranoc Lou.
Kotek💕:
Dobranoc żabko 💚
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro