Rozdział 12
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania do bohaterów to zadawajcie je. Oni chętnie wam odpiwiedzą.
Buziaki😘
Żabka💚:
Louis pamiętasz, że za trzy idziemy na podwójną randkę z Ziallem.
Ja:
Hm?
Chyba nie?
Żabka💚:
No tak zgodziłeś się iść do kina. Nie wierzę zapomniałeś☹️
Ja:
Przepraszam Haz, kompletnie wyleciało mi z głowy! Ale nie dam rady iść, mam korki z Mel 🙁
Miałby być w środę, ale coś jej wyskoczyło i musieliśmy przenieść.
Żabka💚:
Ej tak myślałem zamiast się ze mną spotkać wolisz ją😡
Ja:
Wcale nie!
Nie zaczynaj ponownie!
Możesz też przyjść, poznasz ją i zobaczysz, że jest niegroźna!
Żabka💚:
Nie mogę. Pójdę z Ziallem do kina i będę z nimi.
Ja:
Ok
*Narry*
Harry:
Nialler Lou odwołał randkę.😭
Niall:
Dlaczego?
Harry:
Bo spotka się z Mel.😭
Niall:
Oh? A kto to?
Harry:
To córka faceta, który pracuje z jego ojcem.
Niall:
Aha? A co ją łączy z Lou?
Harry:
Mówi, że korki z matmy.
Niall:
To czym się przejmujesz?
Harry:
To, że woli się z nią spotkać niż iść ze mną na randkę.
Niall:
Na pewno tak nie jest
Harry:
Ja się na pracowałem przy tej randce. Po kinie chciałem go zabrać jeszcze zabrać na kolacje do restauracji.
A teraz muszę wszystko odwołać.
Niall:
To może mu powiedz to co mi, powiedz mu co czujesz. Haz, Louis nie widzi świata po za tobą, na pewno Ci ulegnie.
Harry:
Dobra, spróbuje.
Tylko, że ta kolacja to miała być niespodzianka.
*Larry*
Żabka💚:
Lou miałem ci nic nie mówić ale po kinie mieliśmy iść do restauracji na kolacji. A teraz muszę wszystko odwołać.
Ja:
Hej, tu Melanie. Louis zostawił u mnie telefon. Ty pewnie jesteś Harry, jego chłopak. Masz możliwość się z nim jakoś skontaktować, aby po niego przyszedł?
Żabka💚:
Hej Melanie. Mogę mu przekazać w szkole, aly przyszedł po niego szkole.
Ja:
Oh, ok.
Ja:
Cześć, kochanie. Mam nadzieję, że jest ok. Kocham Cię!
Mam nadzieję, że nie jesteś zły, że byłem u Mel i nic nie mówiłem😟 Odezwij się.
Dopiero zauważyłem Twoją wiadomość. Przepraszam, że tak wyszło i zapomniałem o naszej randce. Co powiesz na to, aby przenieść ją na sobotę? Został bym u Ciebie na noc😉
Żabka💚:
Ale wtedy bedziesz spał sam na kanapie. A ja wtedy mam spać w swoim łożku tak. Jak tak to nie chce.
Ja:
Hazza! Nie zaczynaj!
Chciałem Ci jakoś wynagrodzić czwartek, ale to urtudniasz!
Żabka💚:
A zaśpiewasz dla mnie coś. Bo lubie twój głos. Wtedy się zgodzę, żebyś spał sam na kanapie.
Ja:
Nie ma mowy! Wiesz, że nie śpiewam!
Żabka💚:
A wtedy gdy byliśmy na imprezie.
Ja:
Byłem pijany, alkohol dodał mi odwagi. Po za tym fałszowałem.
Żabka💚:
Nie fałszowałeś. Dla mnie zawsze będziesz ładnie śpiewać, bo lubię twój głos.
Ja:
Ja tam wolę słuchać Ciebie
Zwłaszcza gdy się Tobą zajmuje 😈
Żabka💚:
Przez ciebie jestem czerwony. Mogę zaśpiewać jeżeli ty mi też zaśpiewasz.
Ja:
No dobra, czyli sobota, tak?
Żabka💚:
Tak!!!!!!🤗😃Kocham😘
Ja:
Ciesze się, że doszliśmy do porozumienia 🤗
Żabka💚:
Muszę kończyć☹️Mam matmę. Pa😘
Ja:
Pa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro