Rodział 37
Ja:
NiNi mam dobre wieści.😃
Nialler:
?
Ja:
Przekonałem Lou aby był ze mną, bo chciał mieć krótką przerwę.
Nialler:
Oh, gratuluję
Jak to zrobiłeś?
Ja:
Poprostu powiedziałem, że nie podejmę się operacji dopóki nie będzie ze mną.
Nialler:
Hazz, cieszę się, że znów jesteś szczęśliwy, ale...
Nie pomyślałeś co może czuć Louis, kiedy go tak szntażujesz?
Ja:
Ale ja go nie szantażowałem, tylko powiedzuałem prawdę.
Nialler:
Może on faktycznie potrzebował tej przerwy, a Ty go wręcz zmusiłeś by do Ciebie wrócił.
Przecież to oczywiste, że nie dałby Ci umrzeć.
Ja:
Może, ale jego przerwa trwałaby rok, ja i tak bym jej nie przeżył.
Nialler:
Eh, jesteś taki uparty...
Ale cieszę się, że między wami w porządku 😊
Ja:
Muszę już lecieć i przekonać mamę, że jednak chce tej operacji.
Pa
Nialler:
Pa
*następny dzień*
*Larry*
Kotek💕:
Hej Haz!
Wszystko załatwione?
Ja:
Cześć
Tak jutro idę do lekarza. Na szczęście jest jeszcze ten dawca.
Kotek💕:
To dobrze
Nie wiem, czy pamiętasz, ale w poniedziałek wyjeżdżam do Londynu. Pojawię się dopiero na rozdaniu dyplomów.
Ja:
Oh zapomniałem o tym.
Kotek💕:
Myślałeś już, kiedy dołączysz do mnie?
Ja:
Nie nie myślałem
Kotek💕:
A planujesz ze mną jechać, czy zmieniłeś zdanie?
Ja:
Nie wiem muszę się zastanowić.
Kotek💕:
Oh, ok?
Ja:
A czy będziemy mieć wspólną sypialnie?
Kotek💕:
No nie ma szans na osobną. Będziemy mieszkać z Liamem i Zaynem.
Ja:
A co z Niallem?
Kotek💕:
Niall też wyjeżdża? Zi nic nie mówił.
No to pewnie będzie spał z Zaynem.
Ja:
No dobra wyjadę tydzień po zakończeniu roku.
Kotek💕:
Okej
Pa
Ja:
Pa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro