Rozdział XII
Per. Voldemorta (😱)
Nie rozumiem czemu Sara tak reaguje. Zachowuje się jak 12-letnia dziewczynka a jest już pełnoletnia. To chyba normalne, że się o nią troszczę? Prawda?
Per. Draco
Postanowiłem przejść się do pokoju Sary. Tak strasznie się cieszę, że znów jesteśmy razem. Tak naprawdę nigdy nie chciałem z nią zerwać. To wszystko wina mojego ojca i Jego (dla niewiedzących chodzi o Voldemorta - autorka).
Pukam już kilka minut a z jej pokoju nie dochodzi żaden dźwięk. Dobra, wchodzę. Drzwi są otwarte, to dziwne...
- Sara! - Podbiegłem do ciała w kałuży krwi. - Nie, nie, nie! - Szybko położyłem palec na Mrocznym Znaku i ogarnęło mnie dziwne uczucie. Czułem jak się zbliża... jeszcze chwila a dojdzie do drzwi. Naciska klamkę, spodziewa się jakiejś błahostki...
- Sara! Co się z nią stało!? - Wpadł do pokoju jak burza i przyklęknął przy ciele. - Severus, on ją uratuje. Biegnij po niego! - Wydarł się na mnie, a ja wystartowałem z prędkością światła prosto do piwnicy "profesora od eliksirów".
- Sara... musi.. pan... pomóc... - Ledwo to wydyszałem.
- Gdzie ona jest?
- W... pokoju... ona... ona n-nie oddycha... - Gdy tylko to powiedziałem, Snape pochwycił jaką walizkę i wybiegł (wiem, że to niezbyt fajna chwila, ale wyobraźcie sobie Snape z czarną teczką biegnącego jakby mu ktoś groził szamponem :) - autorka).
Wszystkie siły mnie opuściły. Upadłem na podłogę i zamknąłem oczy.
- Draco? Draco? - Ten szept.. był znajomy.
- Sara? - Blondynka pochyliła się nad moją głową i uśmiechnęła się.
- Nareszcie jestem szczęśliwa.
- O czym mówisz? O samobójstwie?
- Kocham cię Draco. - Zdawała się mnie nie słyszeć.
- Ja ciebie też kocham. - To chyba usłyszałam bo jej usta dotknęły moich.
- Uratuję cię. - Po tych słowach Sara oddaliła się ode mnie. Już się nie uśmiechała.
- Nie chcę. Tu jestem szczęśliwa. Będziesz mnie spotykał we śnie.
- Draco! Draco! Wstawaj!
- Eee.. co się stało... ?
- Zasnąłeś, a potrzebują cię w pokoju Sary.
- Ale ona.. - Nagle zacząłem sobie wszystko przypominać. Jednak w głowie miałem tylko dwa słowa: nie chcę. Wstałem z zimnek posadzki i pobiegłem do Czarnego Pana, Snape'a i Sary.
____________________________________
Hejka,
Mam dla was wiadomość. Mianowicie rozdziały będą się pojawiały raz w tygodniu (jeszcze nwm w który dzień). Dlaczego tak? Mam mało dużo nauki, zajęć dodatkowych i mało wolnego czasu. Przepraszam, ale mam nadzieję, ze zrozumiecie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro