Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XX

Liam :

Zaczęło się. Wszyscy stoimy i przyglądamy się jak czterech Ludzi przechodzi przemianę. To co widzimy jest dzikie i pierwotne. Matka Ziemi i Żywiołów daje początek czemuś nowemu, a my jesteśmy tego częścią. W osobnych celach za stalowymi kratami, pomiędzy betonowymi ścianami rodzą się nowe życia...

Zerkam na Arię. Z zapartym tchem patrzy na przemianę swoich kolegów z Delty. Nagle marszczy brwi i mówi..

-Coś jest nie tak..

-Co masz na myśli? - pytam

-Spójrz na Sama. Nie przemienia się w Wilka. - stwierdza

-Masz rację. - dodaje mój Ojciec

Logan podchodzi bliżej celi w, której znajduje się Sam, a ja staję tuż za nim. Obaj przyglądamy się uważniej temu w co się przemienia . Z jego ciała wyrasta brązowa sierść. Ręce przemieniają się w potężne łapy z długimi, grubymi pazurami. Oczy Sama zmieniają kolor z niebieskiego na czarny. Jego kości łamią się i zrastaja formując ostateczny kształt przemiany. Potężny ryk wydobywający się z gardła Istoty stojącej tuż za kratami wstrząsa posadami budynku.

-Niedźwiedź. On się przemienił w Niedźwiedzia. - mówi szeptem Aria

-Niesamowite.. - dodaje Henderson i podchodzi do celi Drake.

Sam po pełnej już przemianie w Niedźwiedzia krąży po celi, która ewidentnie jest dla niego za mała.

Henderson wraz z moim Ojcem przyglądają się przemianie Drake. On też nie będzie Wilkiem. Jego skórę zaczyna pokrywać krótka czarna sierść. Oczy przybierają kolor czystego złota . Patrzę i nie mogę w, to wszystko uwierzyć. Drake przemienił się w Czarną Panterę.


Ojciec z Hendersonem cofają się z pod celi i stają obok mnie, Arii i Logana. Patrzymy na Sama i Drake, którzy krążą niespokojnie po małej przestrzeni wokół nich.

Po chwili naszą uwagę zwraca zaczynająca się przemiana Kayla. Chrzęst łamany kości odbija się od metalowych katar. Z gardła Kayla wydobywają się głębokie dźwięki przypominające porykiwanie Tygrysa. Jego ciałem zawładnęła magia Żywiołów Matki Ziemi umożliwiając mu przemianę w Białego Tygrysa o Błękitnych oczach.


Wszyscy z lekkim niepokojem czekamy aż swoją przemianę zacznie Matt. Gdy następuje wszystko dzieje się bardzo szybko. W jednej chwili Matt leży na zimnej posadzce jako Człowiek, a po chwili jest już po przemianie. Stał się Wilkiem tak potężnym jak Wilki, które są przywódcami swoich stad na naszej ziemi. Gęsta szaro - biała sierść pokrywa jego Ciało,a stalowe spojrzenie jego zwierzęcych oczu przeszywa nas na wskroś.

Aria :

Patrzę na chłopaków z Delty, którzy już nie są zwykłymi Ludźmi. Zgodnie z przepowiednią przemienili się w taki gatunek zwierząt z którym ich osobowość Ludzka najbardziej się utożsamiała. Moc Matki Ziemi nie ma granic.. Tylko co teraz? Jak mamy sobie poradzić z czterema drapieżnikami, które są coraz bardziej rozwścieczone ograniczającą ich przestrzenią? Biorę głęboki oddech i mówię do pozostałych..

-Powinniśmy ich wypuścić.

Logan patrzy na mnie jak na wariatkę i gniewnie pyta..

-Chcesz żeby nas pozabijali?! Jak ich wypuścimy nie zdołamy nad nimi zapanować.

-Słuchaj Logan. Jeżeli ich nie wypuścimy, to przemiana się nie powiedzie. Muszą w pełni ukazać swój zwierzęcy charakter. Muszą zabić. Dopiero wtedy przejdą przemianę do końca. - oznajmiam

-Aria ma rację. Jeżeli tego nie zrobią umrą zaraz jak tylko wrócą do Ludzkiej postaci. Aria też musiała przejść ten krwawy akt. Matka Ziemi i Żywiołów nie daje niczego tak łatwo. Za możliwości, które teraz będą posiadać muszą przejść przez jeszcze jeden etap. - dodaje Liam

Spoglądam na Logana. Jego wyraz twarzy świadczy o tym, że przyswaja informacje, które przed chwilą usłyszał. Mija dłuższa chwila po czym stwierdza..

-Nie powinno im, to sprawić trudności. Zabijali jako Ludzie , więc w formie zwierząt powinno przyjść im, to z jeszcze większą łatwością.

Wszyscy zgodnie Kiwają głowami. Podchodzimy do cel i otwieramy wszystkie jednocześnie wypuszczając z nich dzikie zwierzęta. Mój Ojciec otwiera główne drzwi pomieszczenia po czym kieruje się do garażu żeby otworzyć żelazną bramę za którą znajduje się Las. Niedźwiedź, Czarna Pantera, Biały Tygrys i Wilk mijają nas wydając gardłowe pomruki. Każdy odgłos jest inny. Zgodny z danym gatunkiem. Stoimy nieruchomo by niepotrzebnie nie zwracać na siebie ich uwagi. Gdy znajdują się już za bramą oddychamy z ulgą patrząc na znikające w cieniu Lasu Istoty. Ciszę przerywa pytanie mojego Ojca..

-Tak na marginesie. Gdzie jest odbita zakładniczka?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro