21.Spotkanie po latach z Susan
Denerwowałam się. Niewidzałam jej dwa lata. I jak mam się z nią przywitać? O czym rozmawiać? Zupełnie mam pustkę w głowie.
Jestem wściekła na Megan. Dotej pory myślałam,że ja miałam najgorzej. Niestety tak nie było. Kiedy ja cierpiałam i głodziłam się ,moja młodsza siostra była zamknięta w szpitalu psychiatrycznym.
-Gotowa?-zapytała babcia , a ja kiwnełam głową.
-Tak-odpowiedziałam i poszliśmy w stronę samochodu babci.
Nie rozmawialiśmy ze sobą. Babcia była skupiona na drodze,a ja myślałam o Susan. Jestem ciekawa jak wygląda i czy dalej lubi spaghetti. Co lubi robić i czy tęskniła za mną,tak jak ja za nią.
Pov.Megan
Leżałam na czarnej sofie z nogami na stole. Jestem zadowolona z tego ,że nikt mnie tu nie zna,ale strasznie nudzi mi się.
Postanowiłam poszyć na drutach.Tak potrawie to robić.Kiedy miałam dziesięć lat babcia mnie nauczyła.
*
Uszyłam śliczne niebieskie śpioszki. Zastanawiałam się czy będzie to dziewczynka czy chłopiec. Chciałambym urodzić chłopca ,dałabym mu wtedy na imię Josh,a jeżeli dziewczynka to też bym się cieszyła i nazwałabym ją Hope.
Po chwili zdałam sobie sprawę, że nie obchodzi mnie kogo urodze i tak odam dziecko.
Usiadłam i z nudów zaczęłam robić czapkę tym razem różową...
Pov.Cassidy
Weszłam do środka. Bałam się tego spotkania. Co teraz czuje? Radość. Strach przed nią. Boje się , że nie będę wystarczająco dobra.
Usłyszałam kroki. Mimowolnie łzy wypływali. Odwróciłam się.
-Cassidy?!-krzyknęła
Pobiegłam do niej ,przytulając najmocniej jak potrafię.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro