19.Noc pełna wrażeń
-Cassidy? -spojrzałam ku górze prosto w zielone oczy Logana...
Nie odpowiedzałam po prostu wstałam i przytuliłam go. Mocno. Nie chciałam , aby mnie zostawił samą. Nie teraz. Potrzebuje z kimś porozmawiać.
-Co się stało?-zapytał
-Z zabież mnie z tąd-poprosiłam
-Okej-powiedział i poszliśmy w stronę jego samochodu.
W tamtym momencie nie myślałam racjonalnie. Wsiadłam. I jechałam z moim przesiladowcą. Miałam gdzieś to, że jutro cała szkoła będze miała ze mnie beke.
___________________________________
Wzięłam butelkę wina. Nigdy nie piłam. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. To dziś. Logan patrzył się na mnie , lecz nic nie mówił. Tylko patrzył z zainteresowanym wzrokiem.
Nie miałam zamiaru brać kieliszka. Z gwinta będę piła, jak menel.
Otworzyłam i wziełam dużego łyka, potem następnego i jeszcze jednego. Potem kolejnego. Kiedy byłam przy połowie , zabrano mi butelkę. Spojrzałam w oczy Logana. Dziś chciałam się upić. Zapic wszystkie emocje. A przede wszystkim ból. Zdradę najbliższych. Niestety nie było mi dane tego zrobić. Czułam, że byłam piana, ale nadal czułam. Chciałam najebać się do nie przytomność.
-Choć-powiedział
-Nie! Daj mi wino!-krzyknełam
-Wystarczy ci na dziś-powiedział spokojnie
-Logan da...-nie dokończyłam, gdyż on podeszedł do mnie. Złapał mocno za nadgarstki i przycisnął do ściany.
-C co chcesz zrobić? -zapytałam
-Jak jesteś piana za dużo gadasz-odpowiedział
-Ja musze....-pociągnął moją dolną wargę zębami. Po chwili wbił się w moje usta. Chciałam go uderzyć w twarz, ale mój umysł mnie nie suchał. Położyłam obie ręce na ramieniach Logana, aby po chwili ciągnąć go za końcówki.
Po chwili zaniusł mnie do sypialni i położył na łóżko.
-Dobranoc-powiedział i wyszedł
A ja zasnełam , zupełnie nie świadoma tego co się stało....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro