Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.Plan Megan

Kolejny, bo mam wene xd:)

W następnym ktoś z kimś się spotka. Czyżby mały romans?

Obudziłam się o dziewiątej. Jest sobota, a to oznacza , że dziś mam wolne, od szkoły. Nie będę musiała patrzyć na parszywą gebę tego drania. Będę miała spokuj.

Ubrałam białe dresy i zieloną koszulkę, do tego czarne trampki.

Wzięłam telefon, z zamiarem zadzwonienia do pana Adama. Mojego lekarza, do którego moja babcia najprawdopodobniej coś czuje. Choć najpierw postanowiłam przeczytać dwa smsy.
Pierwszy był o 00:06

Wybawca: Jak się czujesz?

Drugi był o 01:43

Wybawca: On , już ci krzywdy nie zrobi.

Zupełnie nie zrozumiałam treść. W ogóle nie wiedzałam o co chodzi. Co to miało znaczyć? Kto , już mi więcej krzywdy nie zrobi? Moi rówieśnicy? Megan? Moi prześladowcy? Kto?

Ja: Nie rozumiem o co ci chodzi. Możesz mi wytłumaczyć? Kim jest? To jest jakiś żart? Jestem w ukrytej kamerze?

-Cassidy!-z dołu zawołała mnie babcia. Jak najszybciej zeszłam.

-Co się stało? -zapytałam

-Twój pan od matematyki nie żyje-powiedziała i pokazała mi palcem , abym zerkneła na telewizor.

-....jeszcze nie wiadomo co się stało. Najprawdopodobniej pan Darek K. popełnił samobójstwo. Świadczy o tym trzymana w dłoni broń...-dalej już nie słuchałam.

"Już więcej ci nie zrobi krzywdy"

Czy to oznacza , że mój "wybawca" zabił człowieka? Ale dlaczego? Nie to musi być pomyłka. Innego wytumaczenia nie może być.

Ja: Zabiłeś człowieka?

Pov.Megan

Z dnia na dzień brzuch mi rośnie. Niewiem co mam zrobić. Musze usunąć ciążę. Nie widzę innego wyjścia. Może kiedyś , będę miała dziecko, ale nie w wieku osiemnastu lat.

Od dwóch kilku tygodni myślę o tym jak wybrnąć z tej sytuacji bez szfanku.

I wpadłam na pomysł. Wyjadę. Wyjadę do małej wioski, gdzie nie ma telewizora, ani internetu. Gdzie nikt mnie nie zna. Urodze dziecko i odam je w dobre ręce, albo zostawie biednym ludzą.

Będę uczyła się przez internet. A rodzicą powiem, że wyjeżdżam, bo musze odwiedzić chorą koleżankę, która umiera. Będę mogła zostać tam tyle ile będę chciała. Ale czy oni się na to nabiorą? A do tego Cassidy.

Może gdybym powiedziała jej prawdę o Susan, zajeła by się ją, a nie mną?

Wyjeżdżam w poniedziałek...

Wyjadę

Urodze dziecko

Odam w dobre ręce

Przyjadę

Nikt się nie dowie

Brzmi prosto

Prawda?









Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro