Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.Babcia i lekarz?

Leżałam na podłodze. Próbowałam wstać, lecz nie mogłam. Nogi odmawiali posłuszeństwa.

Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Byłam w psychiatryku.

W  prawej ręce trzymałam szkło , po rozbitym lustrze.

Z sekundy , na sekunde traciłam więcej krwi.

Cieszyłam się.

Cieszyłam się , bo umieram.

Nagle z nikąd zobaczyłam Susna. Siedzała na różowym jednoroszcu. Była cała pokaleczona.

-Nikomu nie ufaj-powiedziała-Nikomu! 

-Susan! Nie zostawiaj mnie! -krzyknełam , gdyż obraz jej znikał
-Logan ci pomoże-powiedziała zanim zniknęła, a ja nie potrafiłam  , już nic powiedzieć. Jak Logan?

Po chwili obudziłam się. I nie mogłam uwierzyć , w to co widzę. Moja babcia i lekarz całują się! Zamknełam oczy i udawałam , że śpię.

-Nie, Adam my nie możemy tego robić-powiedziała babcia.

-Nic złego nie robimy. Amando my się kochamy!-krzyknął.

-Ja mam męża...

-Który ma cię w dupie!

-Ciszej , bo obudzisz Cassidy.

-Amando Proszę Cię....

-Adam, nie. Wybacz , ale to co zrobiliśmy nigdy nie powinno mieć miejsca. Pozatym jak, już mówiłam mam męża.

Pan Adam , już nic nie powiedzał tylko wyszedł trzaskąc drzwiami, a ja udałam , że dopiero przed chwilą wstałam.

-O obudziłaś się już. -powiedziała babcia. Płakała.

-Co się stało?-udawałam głupią, ale tak naprawdę wiem co się stało. Żal mi jej. Zakochała się. I co z tego , że ma męża. Ważne , że się kochają.

-Nic-powiedziała i z płaczem wybiegła z sali.

____________________________________

Ze szpitala wyszłam tydzień temu. Dziś po szkole umówiłam sie z panem Adamem. Musze z nim porozmawiać o babci.

Nie je , nie śpi tylko płacze, a do tego mówi , że nic jej nie jest. Czasem mam wrażenie, że to ja jestem dorosła, a nie ona.

Kiedy weszłam odrazu zauważyłam dziwne spojrzenia ludzi, a no tak przecież ktoś znalazł mnie w toalecie , ledwie żywą.

Szłam przez korytasz zupełnie nie zwracając uwagi na nic. Nic się nie liczyło. Mimo to,że nie chcem , aby krzywo na mnie patrzali musze to przebolec.

Kiedyś przestaną mówić, prawda?

-Masz przyjść na stołówkę-powiedziała jakaś dziewczyna i odeszła.

Poprawiłam torbę na ramieniu i poszłam w kierunku sali...

Hoho? I jak? Co tam się wydarzy?  Rozdzał taki , a nie inny. Piszcie co się tam wydarzy!  Następny nwm kiedy bd , bo jadę do Gdyni no więc xdd. Czekam na komentarze!  I gwiazdki? Pozdrawiam i kocham? Życzę miłej niedzieli? Piszcie co się wydarzy! Kto zgadnie dostanie dedykacje! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro