Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6.

Zmieniłem się. Moje włosy są dłuższe, sięgają ramion. Goliłem się ostatnio tydzień temu, trochę schudłem, wydoroślałem. Wydłużyły mi się nogi i ramiona. Uśmiecham się raczej rzadziej, niż kiedyś, a oczy mam jakby bardziej podkrążone. Cholera, a jeśli ona w ogóle nie będzie miała pojęcia kim jestem? Spojrzy na mnie, kąciki jej ust lekko się uniosą (z grzeczności) i zapyta: Czy mogę w czymś pomóc? Nie, to niemożliwe. Ja marzę o niej każdego dnia - jest moją pierwszą myślą tuż po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem. Tak naprawdę wolałbym, żeby poczuła się mną zawiedziona, żeby na mój widok popłynęły z jej oczu łzy zażenowania, a w głowie rodziły się jej przykre myśli, niż żeby w ogóle mnie nie rozpoznała. Nie przeżyłbym tego. Tęsknię do niej tak, jak zimą tęskni się za ciepłem lata, a latem za chłodnym, trzeszczącym śniegiem.

Chcę już ją zobaczyć - ale jakaś część mnie dalej się boi. Było za dużo niepewności, za wiele niewiadomych. W sercu miałem tyle pytań, a w głowie brak odpowiedzi. Więc chciałem, żeby stało się to szybko. Ona otworzy drzwi, a ja nie będę miał czasu, żeby w ogóle zareagować. A wtedy, gdy już ją zobaczę, wszystko stanie się jasne. Wyłonię się z tej wiecznej ciemności, w której pogrążyłem się po jej odejściu. Opuści mnie strach - ona zawsze wyłaniała z ludzi to, co najpiękniejsze. Dla niej mogłem przejść najwyższe góry, wiedząc, że czeka na mnie na dole. Była moim osobistym promieniem słońca.

(Osobistym. Może nie chciała świecić tylko dla mnie?)

Cholera, kochałem ją, tak mocno kochałem. I kocham wciąż. Dlaczego nasze drogi się rozeszły?

Czuję, że po moim poliku cieknie łza. Karcę się pod nosem za tę słabość. Przez te wszystkie lata starałem się nauczyć żyć bez niej, ale teraz, stojąc przed jej drzwiami, będąc tak blisko niej, niemal dotykając jej duszy, zdaję sobie sprawę, że nigdy mi się to nie uda. Nigdy. Bo ona będzie wracać - w myślach, we wspomnieniach, będzie mi towarzyszyć podczas mycia zębów, wsiadania do tramwaju i czytania książek. Jestem do niej przywiązany tysiącem małych nitek, których nie da się rozerwać. Nieważne jak daleko bym się znalazł, i tak będzie obok mnie. Przecież próbowałem - zwiedziłem chyba cały świat, szukając dla siebie miejsca. Byłem w Paryżu, Berlinie, Amsterdamie. Ale zawsze wracam do cholernej, zimnej, szarej Warszawy. Wracam do niej.

Bo przy niej jest moje miejsce.

Ocieram łzę kciukiem. Wyciągam papierosa i odpalam go na schodach.

Odchodzę.

Przecież dobrze wiem, że prędzej czy później tu wrócę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro