Rozdział 2
4 sierpnia oficjalnie zostaje Najgorszym Dniem w Moim Życiu. Naprawdę. Nigdy, nigdy, przenigdy nie myślałam że może dojść do czegoś takiego. To według mnie MASAKRA przez wielkie M a według mojej kochanej siostrzyczki ( UWAGA cytuję)
,, Alexa! To najlepsze co mogło się zdarzyć!"
Otóż od dnia dzisiejszego moim sąsiadem ma być sławny i bogaty David O'Lien- idol mojej siostry. W dodatku ma się tu zjawić za 10 min. Oczywiście, potem wszystko opowiem. Buziaki
Alexa
********
Budzik.
Nienawidzę budzika.
Naprawdę nienawidzę budzika.
Spojrzałam na przedmiot mojej męki.
10:40
Coooooo?!
Mam 10 minut na ubranie się i poranną toaletę, bo o 10:50 muszę stawić się na dole, żeby przywitać naszego nowego sąsiada. Grrrrrrr.
Szybko wstałam z łóżka, włożyłam moje ukochane, mięciutkie kapcie i pomaszerowałam do łazienki. Przejrzałam się w lustrze a moje odbicie aż wołało ,, Alexa, skarbie. To nie jest twój dobry dzień".
Na szczęście jestem mistrzynią w robieniu kilku rzeczy naraz, więc trzymając w jednej ręce szczoteczkę do zębów, a w drugiej do włosów szybko uporałam się z dwoma czynnościami. Następnie wybrałam moją drugą ulubioną sukienkę, bo ,, Kochanie załóż coś ładnego. O, najlepiej tę pudrowo różową w stylu boho. I do tego jeansową kamizelkę." Taaaak. Wszystko w szczegółach. Otóż moja mama jest stylistką i projektantką mody. Wie o każdym kolorze, stylu i fasonie. Więc założyłam sukienkę, kamizelkę a do tego mój ukochany naszyjnik z łapaczem snów. Spojrzałam na zegarek. 10:50
Szybko zeszłam na dół, gdzie zastałam całą rodzinkę w komplecie. Mama nerwowo stukała obcasem o podłogę, tata chodził w kółko, a moja siostra Ashley skakała jakby miała nie powiem co i nie powiem gdzie. Staliśmy tak 5 minut w milczeniu po czym moja mama stwierdziła że musi pójść do kuchni po ciastka, tata powędrował do toalety, a Ashley jeszcze raz pobiegła do toaletki w swoim pokoju, by sprawdzić czy wygląda jak należy. I zostałam sama jak zwykle. 10:55
Masakra. Usiadłam w przedpokoju czekając.
Dzwonek do drzwi. Wstałam. Otworzyłam drzwi. I potknęłam się o coś oczywiście lądując w pysznej tarcie owocowej z podwójną porcją bitej śmietany. Kto jest właścicielem tego ciasta? Oczywiście David O'Lien uśmiechając się durnowato i przepraszająco. Uduszę drania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro