10.
Dziewczyna cała się trzesla ale postanowiła wyjawic prawdę. Musi być szczera przynajmniej z Bartkiem.
- pamiętasz pardubice? Po zwycięstwie pocałował mnie.
- jak mógłbym tego nie pamiętać. Byłaś wtedy szczęśliwa niż kiedykolwiek. W ogóle jka cię pocałował zauważyłem się że był z siebie jednocześnie dumny jak i zły. Bo on się od dawna w tobie kochał. Byliście tacy szczęśliwi przez ten miesiąc - uśmiechnął się na samo wspomnienie 'papużek nierozłączek'
- no właśnie po pardubicach szybko zwinelismy się z bankietu...
- taaa zauważyłem - przerwał jej przy czym powuszyl sugestywnie brwiami
- nie przerywa proszę. Zwinelismy się z tego bankietu i poszliśmy do hotelu i sprawy poszły za daleko. Nie myśleliśmy trzeźwo, zresztą byliśmy podpici. Wyszło tak że skończyliśmy w łóżku - Bartek już chciał coś mówić ale zaplakana dziewczyna podniosła wzrok znad swoich stóp - proszę Bartek. Po dwóch tygodniach zaczął mi się spóźniać okres. Byłam przerażona. Zrobiłam jeden test ciążowy nic, drugi nic byłam spokojna, ale dla pewności zrobiłam trzeci ale tam już wyszło że jestem w ciąży. Powtórzyłam wszytsko jeszcze trzy razy. W sumie zrobiłam 12 testów ciążowych z czego 7 było pozytywnych. Nie wiedziałam co mam robić. Dwa tygodnie później byłam u ginekologa powiedział z uśmiechem że jestem w ciąży. Nie mogłam zniszczyć maksowi życia więc jeszcze w drodze do mieszkania postanowiłam że wyjeżdżam. Zadzwoniłam do kuzyna mojego ojca a on obiecał że mnie do siebie wezmą. Szybko zabukowalam bilet i postanowiłam wyjechać. Już kilka dni później siedziałam w domu jego syna. Zaplakana, zrozpaczona. W ciągu jednej nocy zniszczyłam kilkuletną przyjaźń i coś co mogłoby być czymś długoterminowym. Zresztą do rzeczy brzuch rósł a ja już nie mogłam wytrzymać. Co miesiąc do ginekologa dowiedziałam się że to będzie dziewczynka. Wyobrażałam sobie małego maksa jako dziewczynkę i wiedziałam że taka bedzie. Postanowiłam że nie odpuszczę sobie i ona będzie moją żywą pamiątką po maksie. Ale nadszedł termin porodu wszytsko miało być dobrze żona Konrada tego syna gotowała dla mnie dobrze zdrowo i pelo witamin. Szpital USG wszytsko wspaniale. Czas porodu kilka dni po terminie, ale lekarze mówią że to norma. To były najdłuższe cztery godziny mojego życia. Jak poczułam że się urodziła nie słyszałam płaczu. Nie słyszałam głosów wszyscy zmarli. A żona Konrada zaczęła płakać. Nie wiedziałam co się dzieje okazało się że ta mała akrobatka udusiła się pępowiną. Zamknęłam się w sobie na cztery miesiące. Nie wychodizlam z domu nie jadłam popadłam w anoreksję. Skończyłam w szpitalu karmili mnie królówką. Nie chciałam żyć. Miałam próby samobójcze. Ona była jedyną pamiątką po maksie. A teraz jej nie ma. Wiedziałam że się narzucam więc postanowiłam wrócić do Polski. Ale Daniel ten z teamu maksa zauważył mnie jak wysiadalam z pociągu bo na mnie wpadł. I się przewróciliśmy wtedy musiał mnie rozpoznać i powiedzieć wszystko maksowi
Konczac swoją opowieść dziewczyna płakała jak bóbr a jedyne słowa które się wydobyły z gardła Bartka tylko pogorszyły sytuację
- zapierdole go!
- nie Bartek proszę on tylko mi został i nie rób nic dopóki on mi nie wybaczy
Płakała nie dawała sobie rady zaczęła się trząść z zimna ponieważ jej przemoczone ubranie dawało o sobie znać. Bartek zamiosł ją do łóżka i przebral jej spodni i bluzkę przykrył ją kołdrą i czekał aż zaśnie. Bez problemu poradził sobie z zamknięciem dzrwi ponieważ zawsze wychodząc od dziewczyny z mieszkania klucze albo wsówał pod drzwiami albo wrzucał do skrzynki na listy. Pod blokiem dalej siedział Maksym Bartek miał ochotę mu wygarnąć wszytsko ale się powstrzymał. Został jednak zasypany pytaniami ale dowiedział się tylko że tak tutaj mieszka.
- nie wiem co zrobiłem nie tak ale nie dam jej uciec drugi raz. Nie stracę jej drugi raz. Muszę ją odzyskać - mówił dalej płacząc.
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
whateveryouarepretty
I całą resztą (zresztą nieduża reszta) która tu jeszcze została
/ nie żeby mnie jakoś szczególnie dziwiło że w pierwszym rozdziale jest 23 gwiazdek a teraz są po 3-5 to nie nie dziwi mnie to wcale/
DZIĘKUJĘ ZE JESTEŚCIE I PRZEPRASZAM ZA TEN ROZDZIAŁ
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro