Autentyczność
Wielkie mam marzenia
Pomysłów za to brak
Chaos w umyśle doskwiera
Boże daj mi jakiś znak
Pozwól poznać tajemnicę
Jak dotrzeć do ludzkich serc
Ześlij na mnie nawałnicę
W postaci szklistych łez
Dużo juz cierpiałam
Wiele potoków stworzyłam
Moje oczy są szkliste
Lecz serca swego nie otworzyłam
Kiedy moje wiersze będą prawdziwe
Tego sama nie wiem
Ale chciałabym tak bardzo
Znaleźć się już w moim Niebie
I poznać ten sekret
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro