Rozdział 22
Wchodzimy na przyjęcie i czuje się dziwnie, kiedy się na nas patrzą. Widać na twarzach ludzi zdziwienie, bądź co bądź Miki, nigdy nie przychodził z osobą towarzyszącą.
– Gapią się – śmieje się cicho, chociaż to była reakcja nerwowa.
– Będziesz musiała się przyzwyczaić, teraz wszyscy będą się pytać, co nas łączy – uszczypnełam go w ramie, za które go trzymałam.
– Jestem zimny jak lód. Nie psuj mi reputacji – uśmiechnełam się. Czułam jak moje dłonie są z waty. Bałam się, że się przywrócę i stanę się obiektem śmiechu. Ludzie do nas podchodzili, witali się, lecz żaden z nich nie zadał kluczowego pytania.
– Nie pytają – szepnęłam.
– Pytają, lecz nie nas – czasem miałam dość jego inteligencji. Jednak mój nastrój się popsuł totalnie, kiedy zobaczyłam kogoś kogo nie powinno tu być – To żart – spojrzałam z niedowierzaniem na mojego męża – Co on tu robi?
– Nie daj się sprowokować – przykazał i jakby nigdy nic podeszliśmy do Jima, który stał w idealnie dopasowanym garniturze. Kiedy nas zobaczył uśmiechnął się ilustrując bezczelnie całą moją postać.
– No proszę. Czyżby Holmes odważył się przyjść w towarzystwie kobiety? – spytał nie Mycrofta, lecz mnie.
– Życzę udanego przyjęcia panie Moriarty – odwróciłam się z moim partnerem.
– Nigdy więcej do niego nie podejdę – szepnełam w jego stronę zanim trafiliśmy w interesujące nas towarzystwo.
💗💗💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro