Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Nie powiedziałam mu o tym co się ostatnio stało. Nie chciałam zaprzątać mu tym głowy. Dziś miał mieć jakieś ważne spotkanie. Kiedy pytałam o szczegóły to mnie zbywał. Doszłam do wniosku, że skoro nie chce o tym rozmawiać to nie będę naciskać. Usłyszałam trzask drzwi i wiedziałam, że już jest po spotkaniu i nie poszło ono najlepiej. Zobaczyłam w progu sypialni nieźle wkurzonego Myca. Nigdy, ale to nigdy nie widziałam go takiego. Bałam się, że jeśli cokolwiek powiem to może wybuchnąć emocjami, za co oberwe ja. Podeszłam i położyłam mu rękę na ramieniu.

- Ej... Co się dzieje? - spytałam cicho. Na początku miałam wrażenie, że mnie nie usłyszał, lecz potem spojrzał mi w oczy.

- Oskarżyli mnie o uwolnienie Jamesa i Sebastiana - miałam ochotę w tej chwili ubić tamtych dwóch.

- Nie mają dowodów.... - zaczęłam lecz nie dane mi było dokończyć.

- Nie i właśnie dlatego podejrzenia idą na mnie. To był ktoś ze środka - przytuliłam się do niego.

- To nie wszystko. Chcą żebyś ich znalazła - na jego słowa się od niego odkleiłam.

- Ja? Czemu ja? - byłam szczerze zdziwiona. Dlaczego musiało paść akurat na mnie?

- Nie wiem, ale jeśli go nie odnajdziemy, to mogę się pożegnać w najlepszym wypadku z członkowstwem w radzie rządu.

- A w najgorszym? - spytałam po chwili.

- W najgorszym mogę trafić na proces z którego mogę nie wyjść zwycięsko, nawet przy moich zdolnościach - pogładziłam jego policzek.

- Przyprowadzę go, chociażby siłą.

💜💜💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro