Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

-Witaj królowo. -Usłyszałam głos wchodząc do Jam & Roler.

-Cześć pajacu. - Odpowiedziałam.

-Pójdziemy już ćwiczyć bo teraz nasza kolei.

-No to chodźmy. Układaliśmy jakąś nową choreografie, ćwiczyliśmy nowe kroki. Matteo cały czas się wymądrzał.

-Pamiętaj jak mnie nie złapiesz lub upuścisz to tego pożałujesz.

-Wiem, wiem jakoś w Dirty dancing ją nie upuścił.

-Ale ty to ty. Ty wszytko możesz zrobić nawet mnie upuścić.

-Nie marudź już.

Odjechałam kawałek dalej i wzięłam rozpęd i jadąc zobaczyłam go mojego przyjaciela i zamiast jechać prosto na Mattea to skręciłam w prawo z całej siły w Leona przytulając go.

-Leon co ty tu robisz?

-Przyjechałem do ciebie. Chciałem zobaczyć jak się tu masz.

-Jak ja się cieszę.

-Ludmila co ty robisz? Mamy ćwiczyć a ty co robisz? Sprowadzasz se chłoptasia i tyle. - Powiedział Matteo podjeżdżając do nas.

-Federico? To ty ? 

-Dlaczego mi nie powiedziałaś?

-Leon to nie Fede.

-Jak nie przecież widzę.

-Nie to Matteo. Trenuje z nim. Jest tylko podobny do Fede.

-Ale przecież oni są jak dwie krople wody.

-Może i tak ale tylko z wyglądu. Z charakteru to kompletnie dwa inne światy.

-Jest taki jak ty kiedyś?

-Leon no wiesz co nie obrażaj mnie a nawet i może to ty byłeś taki jak ja.

-Słyszę, że z ciebie niezłe ziółko było a nawet troszkę ci zostało. Mogłabyś nas normalnie przedstawić?

-Leon to Matteo trenuje z nim, Matteo to mój przyjaciel Leon. - Powiedziałam a chłopacy podali sobie ręce.

-Simon, Simon. - Zawołałam gdy ujrzałam chłopaka.

-Tak Lu .

-Simon to właśnie Leon.

-Leon to jest Simon mój nowy przyjaciel. - Powiedziałam a oni się przywitali.

-Simon możesz zająć się na chwile Leonem? 

-No jasne Leon chodź do kawiarenki będziesz mógł też na nich popatrzeć. - Powiedział Simon i poszedł z Leonem.

-Ty chyba masz dużo przyjaciół ale ani jednaj przyjaciółki.

-Ha ha chciałbyś. Moje przyjaciółki są w Buenos Aires pajacu. A teraz chodź ćwiczyć.

-Wzięłam rozpęd i jechałam odbijając się od podłogi wskoczyłam Matteo na ręce a on dźwignął mnie do góry i zrobiliśmy kilka obrotów czułam się jakbym znów latała tak jak na występie w trasie kiedy odwiedził mnie Federico tak za nim tęsknie. Aż załzawiły mi oczy. Matteo opuścił mnie blisko siebie i przez ułamek sekundy zobaczyłam w jego oczach mojego Federico. Nagle usłyszeliśmy brawa i oderwaliśmy się od siebie. Odjechałam do barierki a on pojechał za mną. 

-Coś się stało?

-Nie.

-Ludmila no przecież widzę .

-Matteo co cię to obchodzi? Ciebie i tak nic nie interesuje.- Powiedziałam i pojechałam do baru.

---------------------------------------------------------------------------

Jest rozdział. Postaram się by były one dodawane częściej.






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro