Pamiętasz?
Na początku chcę tylko poinformować, że jest to forma takiego pseudo listu, a dziwna stylistyka zdań jest tu celowa :)
Ym... hej
Wiesz dobrze, że nigdy nie była dobra w przywitaniach... tym bardziej w pożegnaniach.
Więc może lepiej będzie jak przejdę do rzeczy?
Pamiętasz może te beztroskie dni kiedy leżeliśmy w zbożu rozmawiając o marzeniach? Mówiłeś mi wtedy, że chcesz zostać muzykiem, a ja wiązałam swoją przyszłość ze sztuką. Co nam zostało z tamtych lat?
A pamiętasz jak woziłeś mnie na swoim motorze? Dbałeś o niego jak o największy skarb świata. Prócz niego nie liczyło się wtedy nic. Nienawidziłam Cię za to. Byłam zazdrosna.
Pamiętasz jak w wakacje chodziliśmy razem nad rzekę? Ja kochałam swoje książki i nienawidziłam, gdy mnie od nich odciągałeś. Dlaczego więc nie potrafiłam Ci odmówić?
A pamiętasz ten dzień, gdy powiedziałam, że Ci ufam? Nazwałam Cię wtedy po raz pierwszy swoim przyjacielem i zdradziłam wszystkie swoje sekrety. Czy to wtedy popełniłam błąd?
Może pamiętasz te wszystkie nieprzespane noce, gdy mając po szesnaście lat uciekaliśmy z domu... Popieprzeni buntownicy, których prędzej czy później i tak do domu odprowadzała policja.
A pamiętasz kiedy w dniu moich osiemnastych urodzin powiedziałeś mi, że tego dnia wyjeżdżasz? Ja pamiętam. Pokłóciliśmy się jak nigdy wcześniej. Ja nazwałam Cię niereformowalnym imbecylem, a ty mnie pojebaną suką. Heh. Na to wspomnienie powinnam przecież płakać, a wywołuje na mojej twarzy jedynie uśmiech pełen goryczy.
I potem odjechałeś. Zostawiłeś mnie samą na podjeździe ze łzami w oczach.
Chciałam zapomnieć lecz nie potrafiłam. Chciałam przeprosić, lecz nie pozwalała mi moja duma.
Ale skąd miałam wtedy wiedzieć, że to Ciebie pokochałam? Najmocniej na świecie.
Po latach od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się, że ułożyłeś sobie życie. Beze mnie. Teraz oboje mamy po 30 lat. Ty masz żonę, dziecko i psa. Owczarka niemieckiego. Takiego jak zawsze chciałeś. Zostałeś nauczycielem muzyki. Jesteś szczęśliwy.
Ułożyłeś sobie życie. Beze mnie.
A pamiętasz jeszcze mnie?
Pamiętasz blondynkę, która ciągle farbowała włosy na przeróżne kolory? Pamiętasz tą, która ciągle Ci towarzyszyła? Pamiętasz przyjaciółkę, która Cię kochała?
To byłam właśnie ja.
A ty? Ty ułożyłeś sobie życie beze mnie.
Co się stało ze mną, gdy wyjechałeś? Załamałam się. Dniem i nocą płakałam do poduszki. Nie wychodziłam z pokoju, nie jadłam, nie mówiłam. Tylko płakałam.
Z dnia na dzień coraz bardziej usychałam. Umierałam bez Ciebie. Każdy to widział.
Ja nie ułożyłam sobie życia. Zostałam sama.
Ale któregoś dnia powiedziałam sobie: dość!
Skończyłam szkołę, studia... znalazłam pracę. Wspinałam się po szczeblach kariery zawodowej.
Ciągle jednak byłam sama.
Pewnego dnia poszłam się przebadać. Diagnoza była straszna: nowotwór. Pozostał rok życia. Byłam młoda. Miałam 29 lat. Diagnoza jednak się nie zmieniła: nowotwór.
Zaczęły się chemioterapie, tony leków... Z dnia na dzień coraz bardziej słabłam, a diagnoza ciągle taka sama: nowotwór.
Pozostał miesiąc życia.
Teraz już nie mam włosów. Moje oczy straciły tamten blask. Nie ułożyłam sobie nigdy życia. Zostałam sama. Umieram. Tym razem to nie Ty jesteś powodem mojej śmierci. Umarła dusza, umiera ciało. O ironio! Znowu umieram. Sama.
Niedługo pamięć po mnie też umrze. Ale Ty o mnie nie zapomnij. Proszę.
Zapamiętaj dziewczynę o kolorowych włosach. Zapamiętaj czarnooką, wiecznie bladą artystkę. Zapamiętaj dziewczynę, z którą leżałeś w zbożu. Zapamiętaj przyjaciółkę, która Cię kochała...
Po mnie niedługo nie zostanie już nic. Książki odwykną od dotyku moich dłoni. Ubrania zapomną o zapachu mego ciała. Moje kosmetyki nikomu już się nie przydadzą. Na świecie nie ma pustych miejsc, więc i po mnie nie pozostanie nawet pustka.
Pamiętaj, że Cię kochałam.
Kiedy to czytasz ja już umarłam.
Lidia.
*******************
Hej cześć siemanko,
Napisałam ten pseudo list pożegnalny, bo musiałam dać upust dziwnym emocjom. Mimo, że ta historia z moim życiem nie ma nic wspólnego to dedykuję ją chłopakowi, który dużo dla mnie znaczy, mimo, że nie jest tego świadomy. I raczej nigdy go w tym nie uświadomię.
W mediach cover piosenki 9 crimes, który zajumałam z kanału Szopena z Hajsowników. Polecam gościa, bo tworzy świetną muzykę, a ten cover tak mi się podoba, że musiałam go sobie pobrać na telefon <3
Dziękuję, każdemu za przeczytanie.
Jeśli się spodobało możecie zostawić gwiazdkę, podzielić się w komentarzu opinią.
~Foxie
PS. Nie mam na imię Lidia :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro