Tytuł: Sprzedawca Gwiazd

Autor: Vafelo

Liczba rozdziałów: 5

Status: zakończone

Recenzent: JulietStrap

Pierwsze wrażenie, czyli okładka i opis. Na okładce widzimy zdjęcie dłoni, trzymających gwiazdy na fioletowym tle. Poniżej znajduje się napis "Sprzedawca gwiazd" oraz pseudonim autora, oznaczony różową czcionką. Pierwszą i najbardziej jaskrawą rzeczą, którą zauważyłam, była niestety słaba jakość okładki. Mogłabym przyczepić się również do braku kontrastu między tłem, a napisem. Tytuł jest po prostu mało widoczny i nie zwraca uwagi, zaś pseudonim autora - był dla mnie nie do rozszyfrowania z samego obrazu. Jeśli mogłabym zasugerować coś autorce - to właśnie zmianę tego elementu graficznego. Opis wywołał u mnie wiele mieszanych uczuć. Na początku wydawało mi się, że będzie to sztampowe opowiadanie, jednak pod koniec - zostałam sama z masą pytań i rosnącym zaciekawieniem. Jaką przeszłość chciał zostawić główny bohater? O co chodziło z nigdy nie nadchodzącym ratunkiem? I o jakiego kłamcę chodzi? To tylko część z nich. Jest on napisany poprawnie, czasami tylko zgrzyta gdzieś styl. Przecinki, kropki i spacje - wszystko na swoim miejscu :)

Fabuła. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że to dzieło będzie jednym z lepszych, jakie miałam okazję przeczytać na tej platformie. Nie owijamy w bawełnę - „Sprzedawca Gwiazd" po prostu jest dobry. Nie chciałabym spojlerować, więc skupię się nie o tyle na omówieniu fabuły, co na moich przemyśleniach jej dotyczących. Rozdziały są pełne emocji, wręcz nimi napompowane. Czasami gubiłam się niestety pomiędzy opisami i musiałam cofać się do poprzednich zdań, by zrozumieć, co właściwie się dzieje, ale to drobnostka. Na szczególną uwagę zasługuje to, w jaki sposób opisane są sceny z dwóch perspektyw. Często miałam wrażenie, że to ja znajduję się w poszczególnych lokalizacjach zamiast bohaterów. Skupiałam się na tym, co się dzieje, a jednak chciałam brnąć dalej, iść po więcej. Chciałam wiedzieć, co dlaczego i po co. W końcu poznałam odpowiedź na swoje pytania. Dowiedziałam się, co kierowało Baekhyunem oraz jak jego historia wpłynęła na stan dzisiejszy. Zrozumiałam go i mu współczułam, co jest naprawdę ważne - ponieważ autorka wykreowała bohaterów w ten sposób, że czytelnik jest w stanie ich polubić i poczuć emocje podczas czytania. Nie są oni wyidealizowani, ani w żaden sposób przerysowani - wręcz przeciwnie. Mają swoje przywary, wady, ale również i zalety. Jeszcze cięższe jest polubienie bohaterów przy tak poważnym temacie, jaki tu poruszono. Jednak autorce się to udało.

Książka ma bardzo duży potencjał. Zaciekawia, wciąga i sprawia, że mamy ochotę na więcej. Dodatkowym atutem jest szeroko opisana i pogłębiona interpretacja uczuć bohatera. Nie ma tu jednak przepychu - wszystko jest trafione idealnie w punkt.

Bohaterowie. Bardzo dużo na ten temat napisałam już powyżej, więc postaram się ich nie powielać. Historia bohatera bardzo mnie poruszyła i zmusiła do refleksji. Wszystko zgrywa się w logiczną całość - dzieciństwo rzutuje na dorosłe życie, mimo walki z tym. Na głównym bohaterze pozostało piętno, swojego rodzaju trauma. Postacie są wielowymiarowe, inteligentne i przemyślane - tak w skrócie.

Strona techniczna - styl i cała reszta. Zanim zacznę rozpływać się nad umiejętnościami i stylem autorki, muszę zwrócić uwagę na jedną kwestię: budowę zdań. Czasami coś zgrzytało lub zdania były tyle razy złożone, że musiałam czytać je kilka razy, by zrozumieć ich właściwy sens. Zdarzały się złożenia po sześć razy, co ciężko się czyta. Poza tym, autorka pisze naprawę dbale i zachowana jest pełna estetyka. Nie znalazłam tu żadnego błędu ortograficznego ani interpunkcyjnego. Na tekst przyjemnie spojrzeć, dialogi są wprowadzone dobrze. Co do samego warsztatu: stosowane jest bogate słownictwo, zdania się kleją i zachowana jest pełna dbałość o tekst. Opisy są długie, wyczerpujące i pełne. Emocje opisane prawdziwie, a miejsca wydają się bardzo realistyczne.

Osobista ocena. Książka bardzo mi się podoba i chociaż początkowo byłam nastawiona do niej sceptycznie, to okazała się być prawdziwą perełką. Trzymam kciuki za dalszy rozwój autorki i nie mogę doczekać się następnych efektów jej pracy. Ponadto przyznaję jej 9/10 gwiazdek w mojej punktacji.

Pozdrawiam serdecznie, JulietStrap.