Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4 - W Końcu Bezpieczni...

No to z okazji mych urodzin 😂
Pierwszy rozdział w maratoniku
Jutro memy xD
Tak wiem
#kreatywność
×××××××××××××××××××××××× ××××××

Minęła już godzina od czasu rozstania naszych bohaterów z dawnymi znajomymi. Teraz dalej przemierzali ulice podążając za prowadzącym ich Kiyamą. Oczywiście nie mogło się jednak obejść bez problemów...

-Afuro ja rozumiem wszystko, ale mógłbyś iść szybciej? - mruknął Suzuno podchodząc do siedzącego na ulicy Aphrodiego

-Może i mógłbym - mruknął - Ale mi się nie chce!

-Jezu! - Srebrnowłosy strzelił sobie facepalma

-Terumi jest wojna, a ty siedzisz na środku atakowanej ulicy! - krzyknął na niego Kidou

-Po co będziemy się męczyć... - szepnął, nagle smutniejąc - Chłopaki to WY cały czas nie rozumiecie powagi sytuacji...

Pozostała trójka spojrzała nie siebie bezradnie

-No niby czego nie rozumiemy? - mruknął Hiroto - Póki co to, ty zachowujesz się niepoważnie...

Blondyn spojrzał na nich, i pierwszy raz od dawna, zobaczyli w jego oczach, tak zwyczajną bezradność

-Midorikawa nie żyje... - szepnął - Nagumo prawdopodobnie też... Połowy naszych przyjaciół już nigdy nie zobaczymy... Czy mamy jeszcze po co walczyć? - szepnął

Zapadła cisza. Przyjaciele z szokiem patrzyli na bordowookiego
Yuuto usiadł obok niego i po prostu go przytulił. Blondyn wtulił się w niego płacząc cicho

-No już... - szeptał Kidou, gładząc go po włosach - Przez to wszystko, zapomniałem, że powinienem się tobą opiekować... Przepraszam Teru - mruknął i pocałował go w czoło

Chłopak uśmiechnął się lekko i otarł łzy rękawem

-Affo musimy walczyć! - Hiroto położył mu rękę na ramieniu - Dla nich!

-Bo nawet jeśli Haruya nie... - Suzuno przełknął śline - Jeśli nie żyje.... To gdybym zginął, to pierwsza rzecz jaką by zrobił, to wytykanie tego, że się podałem - spojrzał na niego i wyciągnął rękę z zachęcającym uśmiechem - A teraz chodź... Idziemy stąd...

Blondyn przyjął pomoc i spojrzał na swoich przyjaciół

-No to chodźmy... - westchnął

××××××××××××××××××××××××××××××××

Szli już dobre parę minut, po wyruszeniu schowali się w gruzach jednego z bloków, omijając wrogi patrol.

-Wszędzie pełno tych idiotycznych Koreańczyków... -mruknął Affo, przechodząc nad leżącym resztkami kanapy

Chłopakom oaodł pot słysząc jego słowa

-Afuro...

-No co?! - mruknął - Powtarzam... Ja jestem z Korei Południowej... POŁUDNIOWEJ!

-ZROZUMIELIŚMY! - odkrzyknęła reszta

Nagle Hiroto usłyszał podejrzany szmer.
Zmrużył oczy i podszedł do dziury w ścianie. Wyjrzał na zewnątrz i zesztywniał, napotykając wzrok wrogiego strzelca.
Stał kilkanaście metrów od nich, chowając się za oddalonym sklepem

-Chłopaki! - krzyknął i zaczął biec w stronę wyjścia

-Co? - spytał w niewiedzy Kidou

Hiroto przeklął i pociągnął ich za sobą

-CHODU!

W tym samym czasie kilka pocisków z rewolwera uderzyło w ścianę za nimi

-Cofam wszystko! - pisnął Afuro - Nie chce umierać!

-Lepiej późno niż wcale - mruknął Fuusuke na stwierdzenie blondyna

-Teraz to napewno nie wejdziemy do kanałów... Będzie wiedzieć gdzie szukać - mruknął Hiroto

-Dobra - stwierdził Afuro wyjmując swój pistolet - Gdy dolicze do 3 uciekacie, w stronę hotelu

-Ale Affo co ty...

-Nie przerywajcie - uniósł rękę - Schodzicie na dół, znajdujecie tamtą Trójkę i...

-I co...?! - wybuchł Kidou - I macie spokój!? Bezpieczeństwo!? Nigdzie bez ciebie nie idę!

Bordowooki pocałował Go szybko i krzyknął

-Teraz! - wypchnął ich w ostatniej chwili, moment później granat leciał tuż pod nogi blondyna

-TERUMI! - wrzasnęli pozostali

-Nie martwcie się... Jeszcze się spotkamy... - uśmiechnął się

Sekundę później, wybuch powalił cały budynek....
Zostały tylko gruzy
×××××××××××××××××××××××××××××××

Trójka przyjaciół szybko biegła w stronę kanałów.
Suzuno jako pierwszy podważył otwór i wskoczył do środka

-Dobra Raz się żyje - mruknął Hiroto wskakując za nim

Kidou westchnął i zatykając nos zrobił to samo.

Klapa opadła zamykając ich w ciemnościach.
Suzuno zaklął i wyjął latarkę
Stali na... Aż strach powiedzieć na czym
Starali się sobie tłumaczyć, że to tylko glony... A nie rozkładające się ciała zmarłych pobratymców... Choć doskonale znali prawdę

-Myślisz, że z Affo będzie okej? - spytał niepewnie Hiroto, idącego za kim Yuuto

-Raczej tak... W końcu to Affo... Wróci cały i zdrowy

Zapadła cisza którą przerwał Suzuno, wypowiadając męczącą ich prawdę

-Sam nie wierzysz w to co mówisz Kidou-kun... - obejrzał się na niego - Ale tym razem nie stracę nadziei...

Uśmiechnął się i ruszył dalej
Już kilka minut później usłyszeli tak znajome głosy

-Fubuki-nee, a ja też mogę mówić na onee-chana ,,Jeżyk''?

-Jasne Yuu-chan - dobiegł ich śmiech

-Wszyscy przeciwko mnie...  O! Minna!

Krzyknął białowłosy gdy ich zobaczył

-Gouenji! Fubuki! - krzyknął Kidou podbiegając do nich

-Jeż! - nagle usłyszeli krzyk z tyłu i zobaczyli tylko żółtą plamę przebiegającą między nimi

-Ohayo Aphrodi! - zaśmiali się chłopcy gdy blondyn Puścił białowłosego

Blondyn położył ręce z dumą na biodrach, i odwrócił się w stronę pozostałych przyjaciół
Cała trójka stała z rozdziawionymi ustami, a Suzuno drgała powieka

-No co? - spytał z uśmiechem

W końcu Suzuno pociągnął swoje włosy rękami starając się uspokoić

-Czy - ty - jesteś - NIE POWAŻNY!? - wrzasnął Srebrnowłosy

-Suzuno to nie tak.. - zaśmiał się lekko przestraszony

Niebieskooki rzucił się do niego. Afuro próbował się zasłonić gdy poczuł jak Suzuno przytula się do niego. Zamrugał zdziwiony obejmując lekko drżącego chłopaka

-Fusuuke... - wykrztusił

-Nie chce stracić i ciebie Terumi... - wyszeptał mu do ucha i patrząc mu w oczy - Nie rób tak więcej...

Chwilę później jego miejsce zastąpił Kidou waląc go po głowie

-Ała!

-To za zgrywanie bohatera - mruknął

Po chwili pocałował go czule i przytulił do siebie

-A to za to, że żyjesz... - mruknął w jego włosy

Afuro uśmiechnął się i zwrócił do reszty

-Widzicie? Dostałem nagrodę!

Chłopaki strzelili sobie facepalma, a Suzuno wyminął ich wchodząc do rozwidlenia

-Chodźcie! - krzyknął

-Jeż, lepiej pilnuj Yuuki - mruknął Hiroto przechodząc obok nich

-Serio!? Nawet ty!? - warknął białowłosy w towarzystwie śmiechów siostry

-Sorry, weszło w nawyk - zaśmiał się czerwonowłosy

-Spoko, wybaczam - mruknął - Keczupie

Zielonooki zmieżył go spojrzeniem

Gouenji złapał się za serce i powiedział piskliwym głosem

-No co!? Weszło w nawyk...

-Och... Nieważne - warknął Hiroto wchodząc do korytarza za Fuusuke

-Jesteście chorzy... - mruknął Kidou patrząc na nich

-Tylko wariaci są coś warci! - odkrzyknął im Aphrodi z daleka

-Po co ja się wogóle odzywam - mruknął kręcąc głową

-Nie wiem - mruknął Fubuki -... NO CO!?

-...
××××××××××××××××××××××××××××××

-Eeee... Hiroto  - mruknął Suzuno patrząc na ślepy zaułek w jakim się znaleźli

-Gdzie my jesteśmy!? - mruknął Kidou dotykając lekko zielonkawego muru w ściekach

-Serio myślicie, że ostatnia deska ratunku tych biznesmeników byłaby tak prosta do znalezienia? - mruknął tajemniczo czerwonowłosy podchodząc do ściany i licząc cegły

-Co robi Hiro-nee? - spytała Yuuka obserwując chłopaka

-A chuj wie - stwierdził dobitnie Afuro  po czym został zmrożony wzrokiem przez jej brata

Zamrugał szybko i zaczął machać rękami do dziewczynki

-Znaczy nie wiadomo! NIE WIADOMO!  - uśmiechnął się

-Och... - wyszeptała zdziwiona dziewczynka

-Mam! - usłyszeli krzyk

Hiroto podskoczył i z trudem wysunął jedną z obluzowanych cegieł
Ku zdziwieniu reszty za nią była płyta cyfrowa

-Co do... - wyszeptał Suzuno

Hiroto wpisał kilka cyfr, a cały korytarz zaczął drżeć
Cegły okazały się być złączone z tytanowymi drzwiami, po chwili ukazując wejście do schronu jak do normalnego mieszkania
Chłopcy Zamrugali oczami patrząc po sobie

-Zajmuje górne łóżko... - Mruknął Afuro

-A zajmuj sobie co tylko chcesz... - mruknął Suzuno z uśmiechem - W Końcu Bezpieczni...

×××××××××××××××××××××××××××
Ohayo!
Dawno nie było końcowej notki!
Nasi ukochani bohaterowie W końcu dotarli do swojej kryjówki.
Są tam nietykalni, a jednak czy coś zdoła wyciągnąć ich ze środka?
W następnej części co wam zdradzę, powróci pewien tulipan
Mam nadzieję, że rozdział się podobał
Bayyy!!
~Reicia 🌼

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro