Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12 - Dream Team Jezusów


Hiroto przeciągnął się mocno, przyciągając do siebie bliżej Midorikawę.
Zielonowłosy mruknął coś cicho i wtulił się w niego
Czerwonowłosy zachichotał, całując go w czoło.  Założył mu kosmyk włosów, za ucho i zamknął oczy
Było cicho i spokojnie... Do czasu

-POBUDKA KOCHANIEŃCY! - wykrzyczał Nagumo wpadając im do pokoju i wskakując na łóżko - Życie jest za piękne żeby go przespać!

Ryuuji zmierzył go wzrokiem i rzucił w niego poduszką

-Daj mi spać idioto! - warknął i schował się pod kołdrę

-Hiroto! - krzyknął Nagumo

-Ja się zgadzam Mido - mruknął i zrzucił go z łóżka

Złotooki fuknął i położył się na dywanie
Nie minęła chwila, a do pokoju wszedł już wyszykowany Suzuno
Spojrzał się na nich dziwnie i przechylił głowę

-A ty co tu robisz Haruya?

-Opalam się! - mruknął

Srebrnowłosemu zaczęła drgać powieka i walnął się w twarz

-Wstawajcie, cała trójka!

Nagle Kidou włożył głowę do pokoju

-Ej! - zaczepił ich - Widzieliście gdzieś może Teru?

Przyjaciele spojrzeli po sobie, a Mido wstał biorąc ubrania

-Chyba miał wczoraj iść do Rebelii nie? - mruknął przecierając oczy

Kidou potarł się po głowie ze zdziwieniem

-Powinien już dawno wrócić... - mruknął

W tej samej chwili otworzyły się drzwi i wpadł przez nie zziajany Aphrodi

Opadł na dywan obok Nagumo i dyszał ciężko

-Aphrodi, co jest?! - krzyknął Suzuno pobiegając do niego

- Kurwa, ja pierdole... - wydusił tylko i pokręcił głową

-Kreatywnie... - mruknął Nagumo

- Ja przysięgam! - uniósł ręce - Jeszcze raz go zobaczę, to przyłożę mu w twarz gaśnicą! - krzyknął

-Ale o kim ty...

-PĄCZUSZKI MOJE KOCHANE TO JA!

Wszyscy znieruchomieli w szoku, a Midorikawa z przerażeniem obrócił się w stronę głosu
Po chwili do pokoju, wpadł znany już czarnowłosy w różowo-zielonych ogrodniczkach.
Spojrzał na nich dumnie, podskakując z uśmiechem.
Zapadła cisza. Midorikawa zaczął odruchowo szlochać cicho i opadł na kolana 

-Mido! - krzyknął Hiroto podbiegając do niego

-Sałatko! - krzyknął jednocześnie czarnowłosy

-Nie mów - na mnie - SAŁATKA! - wrzasnął na granicy załamania nerwowego

Wstał i ocierając łzy podszedł do szafy

-Ale sałatko nie cieszysz się, że... - próbował mruknąć Kageyama.
Jednak chwilę później dostał patelnią prosto w twarz

-AŁA! - krzyknął - Za co!?

-Jak pocisk przeżyłeś, to i od tego nie zginiesz! - warknął Mido wyrzucając patelnię za plecy - POCHOWAŁEM CIĘ W PIERDOLONYM GROBIE! - wrzasnął skacząc

Jego pozostali przyjaciele patrzyli na nich w szoku.
Nie mogli się zdecydować czy bardziej chcą porozmawiać z ożyłym nagle mężczyzną, czy zwiewać przed Mido, i to najlepiej daleko...

-PIERDOLONY ROK
ROK! NIE ŻYŁEŚ! - dalej krzyczał czarnooki chodząc w kółko - Zostawiłeś mnie samego, a teraz tak sobie przychodzisz i... - jęknął i pokręcił głową

- Dobrze sobie radziłeś... - mruknął Reij poprawiając neonowe szelki

-A miałem wybór? - mruknął i usiadł na łóżku wtulając się w mrożącego Kageyamę wzrokiem, Hiroto

-Dobra to tera ja... - mruknął Kidou

-O nie... - jęknął Mido

-KAAAAAGEEEEEYAAAAMA!!!!!!

-Zamknij się! - krzyknęli wszyscy z Aphrodim na czele

- Zmień płytę kochanie, zmień płytę - mruknął blondyn kręcąc głową

-I KEEEN SII JUUU HEJJLOŁ - zaczął śpiewać Kageyama, próbując uspokoić nastolatków

Midorikawa złapał się za głowę, i mruczał cicho

-Trzy... - szepnął

-Czej sałatka co ty...

-Dwa... - wstał i zaczął iść do mężczyzny

-O Chryste Panie! - czarnowłosy wziął nogi za pas, i wybiegł przez drzwi

-Jeden... - warknął Ryuuji i pobiegł za nim - Wracaj tu tchórzu!!!

-Chyba wszystko wróciło do normy... - mruknął Suzuno

-Wiecie co to oznacza!? - krzyknął Nagumo z podekscytowaniem

-Hę? - mruknął Kidou

-Dream Team Jezusów się powiększył! - pisnął i ruszył za nimi, biorąc Aphrodiego ze sobą

-Gonimy ich Afuro, Gonimy bo spierdolą! - krzyknął i wybiegł

Reszta chłopaków pozostała w pokoju, patrzyła z szokiem na domykające się drzwi

-Trzymajcie mnie, bo ich powybijam... - mruknął Suzuno

-Ty weź już siedź na dupie Suzu - mruknął Hiroto - Ty już po prostu nic nie rób...

★   ★   ★   ★   ★   ★    ★   ★    ★   ★   ★

Kilka godzin później...

Midorikawa spokojnie włożył do buzi łyżkę płatków z mlekiem.

-Dobre - mruknął i uśmiechnął się zwycięsko - Co nie Kageyama-San?

Związany na krześle mężczyzna potulnie kiwnął głową
Po chwili do kuchni wszedł Hiroto, i o mało nie opuścił miski którą trzymał w rękach

-A jemu co się stało? - mruknął i usiadł obok czarnookiego

-Płaci za swoje grzechy - stwierdził i wsadził czerwonowłosemu płatki do buzi - Takie życie

-Och... - mruknął Kiyama chichocząc i przełykając jedzenie - Skoro tak... Mogę cię porwać na chwilę?

Czarnooki spojrzał na niego i zamyślił się

-No dooobra, Beyonce - tu zwrócił się do Kageyamy - Jak zrobisz naleśniki to ci wybaczę, Bye! - krzyknął i wstał

-Gaśnica jest w szafce - mruknął Hiroto

Gdy wyszli przed budynek, Hiroto zamyślił się lekko

-Ej Ryuu, jak on zrobi Ci naleśniki? Związałeś go....

-Emmm czekaj - włożył głowę za drzwi i krzyknął - NAGUUUUMO!

Nie minęła chwila a otrzymał odpowiedź

-COOOOO?!

-ROZWIĄŻ BEYOOONCE

-OKEEEEJ

Po tej jakże uroczej wymianie wrzasków, zadowolony zielonowłosy wrócił do czekającego na niego Hiroto

-...

-No co?!

-Po prostu już chodź, Midoś po prostu chodź...

★   ★   ★   ★   ★   ★    ★   ★    ★   ★   ★

Powoli spacerowali ulicami, budynki zostały już w większości odbudowane.
Teraz czekają na remont.

-Wszystko powoli wraca do normy - szepnął Hiroto, trzymając Mido za rękę

-Tak! - uśmiechnął się i zamknął oczy

Wiatr leciutko rozwiewał mu włosy, a jego chłopak patrzył na to z uśmiechem

-Jeszcze rok najwyżej, i wszystko wróci do normy... - mruknął

-A co z nami? - spytał Kiyama ciągnąc go w lewo - Co my zrobimy?

Zielonowłosy zmierzył go spojrzeniem i uśmiechnął się lekko

-Chyba pora żebym wam pokazał co odkryłem...

Kiyama uchylił usta ze zdziwieniem, ale kiwnął głową
Wrócili się do domu, i zabierając chłopaków poszli znaną tylko Midorikawie drogą
W końcu podszedł do jasnobrązowych drzwi i zapukał

-Ostrzegam mnie też jeszcze nie widziała - mruknął i schował się za Hiroto - Weź, bo dostanie zawału jak mnie zobaczy...

Po chwili drzwi się otworzyły, a oczom zdziwionych nastolatków ukazała się czarnowłosa kobieta.
Gdy tylko ich zobaczyła upuściła telefon i zasłoniła usta rękoma

-Minna...-wyszeptała i rzuciła im się w ramiona - Wy żyjecie!

-Nee-San... - mruknął Hiroto po czym uśmiechnął się - Właściwie to jest jeszcze ktoś... Nie mdlej tylko

Hitomiko zdziwiona popatrzyła, jak zza czerwonowłosego wyłania się dobrze jej znany chłopiec

-Yo Hitomiko - chan! - przechylił głowę z uśmiechem

Kobieta na drżących nogach podeszła do niego, i dotknęła jego twarzy

-Mido... Jak to... - wychlipała i przytuliła go mocno

-Oj Midori... - roześmiała się i spojrzała mu w oczy - Nie wiem jak to możliwe... Ale... Tak się cieszę...

-Wiesz siostra, Dream Team Jezusów! - stwierdził Nagumo dumnie i wyciągnął kartkę która teoretycznie powinna wisieć przed miastem

-Paczaj, ja też nie żyje! - krzyknął z dumą

Czarnowłosa spojrzała na nich i pokręciła głową

-Zostawić was samych na wojnie...

-Wiesz to ci się już raczej nie zdaży nee-san - zaśmiali się

-Jak To wogóle możliwe, że wy wszyscy tu jesteście?

Wszyscy spojrzeli na Mido, a ten tylko uśmiechnął się

-To dość długa historia...

Reszta zaśmiała się, a Nagumo zesztywniał gdy wyobraził sobie minę siostry na jego historię

-Masz rację Mido, to bardzo, bardzo dłuuuga nie warta uwagi Historia - pokiwał głową

Reszt zmierzyła go wzrokiem i wszyscy jednocześnie wybuchnęli śmiechem
Wszystko małymi kroczkami wracał do normy...

★   ★   ★   ★   ★   ★    ★   ★    ★   ★   ★

I tak oto, powoli zmierzamy do końca książki
Został nam jeszcze chyba 1 rozdział i epilog
Do następnego!
Bayo
~Reicia ★

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro