Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IMAGIF NAMJOON

-NamJoon zwolnij do cholery - mówiłaś już poraz setny lecz do chłopaka nic nie docierało. Wracacie właśnie od rodziców chłopaka gdzie doszło do dość poważnej kłótni między wami. Nie potrafisz od tego czasu dotrzeć słowami do Kim'a. Chłopak nie zwraca na ciebie uwagi. Nie odpowiada na twoje pytania. Nie reaguje na to co mówisz. Jednym słowem można powiedzieć że ma na ciebie wylane.
S

iedzisz na tym fotelu dobre trzy godziny podziwiając obraz zza szyby. Nie masz pojęcia co zrobić aby chłopak choć na ciebie spojrzał. Nie chciałaś się z nim kłócić lecz samo to jakoś wyszło. Próbowałaś nie płakać lecz zachowanie NamJoon'a nie pozwalało ci na to....
Spojrzałaś na twarz Kim'a gdzie nie dostrzegłaś żadnej emocji. Siedział i kierował nie zmieniając nawet pozycji rąk. Wskaźnik prędkości przekraczał już 220km/h. Bałaś się. Bałaś się nie tylko o siebie ale też o chłopaka. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie. Nigdy nie widziałaś aby prowadził z taką prędkością. Patrząc na Joon'a łzy zaczęły uwalniać się z twoich oczu.

-Kochanie, proszę cię zwolnij - mówiłaś pół głosem, chłopak nawet nie zareagował

-... Nam proszę - powtórzyłaś przekonywania chłopaka lecz znowu nic. Westchnęłaś po czym zrezygnowana oparłaś głowę o zagłówek fotelu. Na dworze jest strasznie ciemno,a na drodze pusto. Lecz mimo to bałaś się. Czułaś się jakbyś wykonywała misję samobójczą będąc samotną osobą. Samotna może nie byłaś lecz smutna napewno. [...] mija kolejna godzina, kolejna minuta, kolejna sekunda gdzie błagasz w myślach o chociaż jedno słowo wypowiedziane z ust twojego chłopaka.

-Przepraszam.... - powiedziałaś oglądając poraz kolejny widok zza szyby

-nie chciałam się kłócić, wiem że to moja wina, wiem że to ja wszystko zawaliłam ale proszę cię odezwij się chociaż słowem. Kocham cie Nam i nie chce cie stracić przez głupią kłótnie, która w ogóle nie powinna mieć miejsca. Przepraszam.... - mówiłaś znowu płacząc, wiesz że zawaliłaś lecz kochasz Kim'a i nie potrafisz się z nim kłócić. Nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Kiedy juz myślałaś że nie ma nic gorszego od olewki chłopaka, pomyliłaś się. Nagle zza zakrętu nie wiedząc jakim cudem wyjechał samochód ciężarowy jadąc wprost na was..

-NAMJOON.... - chciałaś ostrzec chłopaka lecz zanim to zdążyłas dokończyć poczułaś mocne uderzenie po czym nie widziałaś nic oprócz ciemności...

**********
Czy tak wyobrażali sobie swój związek?
Czy tak miało się zakończyć ich życie?
Czy gdy nie kłótnia nic by się nie stało?
Po której stornie trwała wina? Po jej czy jego? A może po obu stronach?
Ona kochała jego.
On kochał ją.
Lecz zginęli nie mówąc sobie tego ważnego słowa.
Zginęli nie patrząc sobie w oczy.
Zginęli bez rozmowy.
Po prostu zginęli czując się samotnie.

☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️🌟☪️
Hejka 💞
Tak jak mówiłam jest to ostatni rozdział.
Wiem że krótki ale taki był mój plan na tej rozdział.

Pewnie teraz się zastanawiacie dlaczego uśmierciłam każdego członka... Tak jak życie ma swój początek i koniec tak też jest w tą książką. Gdy zaczynałam pisać rozdziały to zaczęłam od poznania bohaterów, a kończąc ich życie zakończyłam książkę.
Wiem że niektórzy z was mogą być oburzeni z powodu zakończenia książki ale nie musicie się martwić gdyż mam już duże plany na kolejne nowe książki 😏❤️

Miłej nocy wam życzę 🌸💞

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro