Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♥92♥

Kiedy opiekują się swoim trzyletnim dzieckiem...

I/D - Imię dziecka

Z/I/D - Zdrobnienie imienia dziecka

Jin

Lubił przebywać ze swoją księżniczką. Często gotował jej obiadki, a ona wtedy mu pomagała. Tak było i dziś. Seokjin zawsze pilnował, aby I/D nie dotykała ostrych narzędzi.

- Z/I/D, ile tatuś ma marchewek? - spytał.

Na paluszkach pokazała, że trzy. Zadowolony pochwalił ją. Rzadko jeszcze się odzywała. Mimo to nie zmuszał jej, aby na siłę to robiła.

Zupa gotowała się, ale chłopak wyczuł dość dziwny zapach. Spojrzał się na swoją pociechę. I/D zsiusiała się.

- I co my teraz z tym zrobimy? - mówił bardziej do siebie - Idziemy, malutka.

Starał się zachować zimną krew, ale musiał się skrzywić.


Suga

Jego opieka nad mała zazwyczaj wyglądała tak, że zasypiał, a potem wasza córcia go budziła, ponieważ chciała się bawić.

- I/D, jestem zmęczony - powiedział zaspanym głosem.

- Cio z tego? - spytała.

- To, że tata nie ma siły, żeby się bawić - odpowiedział.

Niestety już od małych lat I/D była uparta. Wdrapała się na łóżko i wgapiała w Yoongi'ego. Nie mógł zasnąć w takich warunkach.

- Dobrze. Pobawimy się.

- Taaaaaaaak! - krzyknęła wasza pociecha.

- Pobawimy się w kto pierwszy uśnie, dobrze? - dziewczynka zgodziła się i szybciutko położyła.

Nie minęła minuta.

- Wyglałam? - zaglądała mu przez ramię.





J-hope

I/D uwielbiał zostawać z tatą. Hobi był świetnym tatą. Zawsze miał jakąś zabawę w zanadrzu. A młody miał pełno energii do wykorzystania.

- Potańczymy? - spytał chłopca.

- To dla dziewczyn! - krzyknął.

- Jak to dla dziewczyn? - oburzył się Hoseok - Powiem ci coś na przyszłość. Dziewczyny kochają chłopców, którzy dobrze tańczą, więc...

- Nie lubię dziewczyn - wyznał.

- Słuchaj się taty, a zajdziesz dalej, niż ci się wydaje.

- Nie chcę! - zaczął się drzeć.

Nadziejka w ogóle nie rozumiał zachowania swojego synka. Zazwyczaj był mu bardzo posłuszny i dobrze się razem bawili, a dzisiaj było zupełnie inaczej.




RM

Przez te trzy lata nauczyłaś się jednego. Nie można zostawiać Mona samego z I/D na dłużej, niż godzinę. Dwa razy chłopiec zrobił sobie krzywdę. Oczywiście nie była to do końca wina Namjoona.

- Jesteś pewny, że dasz radę? - spytałaś dla pewności.

- Tak, idź. Zaszalej - poganiał cię.

Z bólem serca wyszłaś. Naprawdę obawiałaś się, iż dziecku może się coś stać. Jednak postanowiłaś zaufać swojemu mężowi.

Chłopak nie miał pomysłu co robić z synem. Postanowił, więc, że poogląda z nim bajki. I/D nic się nie odzywał, co odrobinę niepokoiło jego tatę.

- Jesteś głodny? - chłopiec pokręcił głową.

- Chce ci się pić? - ponownie zaprzeczył.

- A może musisz do łazienki? - chłopczyk westchnął.

Nam poczuł się bardzo zignorowany. Miał iść do kuchni i się poryczeć.

- Lody - odezwał się w końcu.

- Już się robi! - Mon pognał do kuchni.



Jimin

To dziecko miało lepiej, niż połowa ludzi na świecie. Jimin strasznie ją rozpieszczał. Czasami cię to denerwowało, bo potem mała oczekiwała tego samego od ciebie, a ty chciałaś ją nauczyć, że w życiu nie wszystko jest podane na tacy.

- Śpie-waj! Tata!!! - krzyczała przed snem.

- Już jestem - wpadł do pokoju córki.

- Lulu! - powiedziała.

To oznaczało, że Jimin nie mógł odejść od niej, dopóki nie zaśnie. Często jej śpiewał. Jednak czasami też opowiadał historyjki, choć to była rzadka sytuacja.

Gdy miał pewność, że Z/I/D śpi to nie opuszczał jej pokoju. Lubił patrzeć na swoją pociechę, ponieważ była do niego podobna. Wydawało mu się to czymś niesamowitym być tak do kogoś podobnym.



V

Wasz synek częściej przebywał z Tae, niż z tobą. Ty byłaś zapracowaną mamą, a praca Taehyunga, którą znalazł miała dość elastyczne godziny pracy.

- Lubisz pana Lwa? - spytał.

- Hmm - przytaknął.

- Wiesz, że musisz o niego dbać?

- Wiem - odpowiedział.

Chłopak uważał, że głos waszego synka jest naprawdę uroczy.

- W co się bawimy? - spytał I/D.

- Może w ninja? - zaproponował Tae.

- Taaaaaaaak!


Jungkook

Na początku bał się bawić z Z/I/D, jednak z czasem naprawdę to polubił. Dlatego, kiedy mógł zostawać z córcią bardzo się cieszył.

I/D uwielbiała bawić się lalkami. Zwłaszcza swoim własnym tatą i jakąś Barbie.

- To tata - pokazała na miniaturowego Jungkooka - A to mama - pokazała na Barbie.

- Okej...

- Masz - podała mu do ręki samego siebie.

- I co ja mam robić? - spytał.

- Bę-będziemy się bawić w dom - odpowiedziała.

Chłopak nie był do końca pewny czy to odpowiednia zabawa. Dlatego wymyślił, aby ją nakarmić, a potem zająć czymś zupełnie innym.


-------------------------------------------

Nie macie pojęcia z jakim leniem walczyłam, aby to napisać xD Na serio mi się nie chciało xD Pamiętajcie o głosowaniu na MAMA! Czemu ja muszę w soboty do szkoły? Zawsze to samo :// Dzięki za przeczytanie ^^ Mam nadzieję, że się podobało ;D Fighting i do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro