♥6♥
Kiedy godzicie się po kłótni...
Jin
Był zdenerwowany całą tą sytuacją. Kiedy próbował wszystko wydawało się dobre w smaku. Postanowił sam sprawdzić czy jego potrawa jest niesmaczna. Spróbował i wypluł to co miał w ustach. Nie rozumiał, jednak jak to się mogło stać. Dopiero teraz uzmysłowił sobie, że przewróciła się solniczka. Nie miał pojęcia, że zawartość wpadła do garnka. Wybiegł, kiedy tylko zrozumiał, że miałaś rację. Na szczęście nie odeszłaś daleko. Chłopak szybko cię dogonił.
- T/I, miałaś rację. Przepraszam, że ci nie uwierzyłem - Jin stał przed tobą.
- Mógłbyś czasami mi zaufać - mruknęłaś.
- Przepraszam. Wybaczysz mi? - spytał.
- Jak mogłabym ci nie wybaczyć? - uśmiechnęłaś się lekko.
Suga
Oboje czuliście się źle z tym co powiedzieliście. Stałaś pod drzwiami i zastanawiałaś się czy nie wrócić. Yoongi cały czas myślał o tym co przed chwilą zaszło. Nie chciał być z tobą w niezgodzie. W tym samym czasie wyciągnęliście rękę do klamki. Chłopak był szybszy. Wpatrywaliście się w siebie. Żadne z was nie miało pojęcia, jak zacząć.
- Nie powinnam tak mówić. Ciężko pracujesz i jesteś wspaniały, a ja bezpodstawnie cię obrażałam. Przepraszam - patrzyłaś się na podłogę.
- Ja też nie powinienem komentować twojego śpiewu. Tak naprawdę nie jest taki zły - przyznał.
- To ja już pójdę. Pisz dalej i daj z siebie wszystko! - pomachałaś mu.
- Jasne - odprowadził cię wzrokiem.
J - hope
Oglądałaś dalej dramę. I tak nie rozumiałaś sytuacji, jaka dzieje się w serialu, więc go wyłączyłaś. Miałaś wyrzuty sumienia. Wybrałaś numer do Hoseoka i do niego zadzwoniłaś. Bałaś się, że nie odbierze.
- Halo?
- Hobi, daleko jesteś?
- Nie.
- Wpadniesz na chwilkę?
- Może.
Po tych słowach chłopak się rozłączył. Posmutniałaś. Nie usłyszałaś nawet dźwięku zamykających się drzwi. Dopiero, kiedy Nadziejka odchrząknęła zauważyłaś jego obecność.
- Przepraszam. Rozsadza mi głowę i po prostu odreagowałam to na tobie - przyznałaś.
- Mnie też trochę poniosło - powiedział.
- Zgoda? - spytałaś.
- Zgoda - przytulił cię.
Rap Monster
Między wami nastała cisza. Byłaś zła na chłopaka. Mógł dowiedzieć się rzeczy, których nie powinien. Namjoon postanowił to przerwać.
- Przepraszam. Nie wiem co mnie naszło - mruknął.
- Obiecaj, że już tak nie zrobisz - poprosiłaś.
- A jak ci się coś będzie dziać? - spytał.
- Namjoon...
- No dobra, dobra. Obiecuję - przewrócił oczami.
Jimin
Poczułaś się winna, jak zawsze z resztą, kiedy widziałaś smutną twarz przyjaciela. Wstałaś i wyszłaś poszukać Jimina. Wyszedł już z budynku. Zawołałaś jego imię, a on się zatrzymał.
- Jiminie, przepraszam - przytuliłaś się do niego.
- Przecież to ja zawiniłem - powiedział.
- Oj, już przestań. Było minęło - machnęłaś ręką.
- Jin przyjechał. Muszę iść - oznajmił.
- Pa, Jimin - machałaś do niego.
- Pa, pa! - uśmiechnął się.
V
Wyrzucił cię za prawdę! Chciałaś jedynie z nim porozmawiać, ale on był zajęty tymi swoimi pluszakami. Powoli kierowałaś się do wyjścia. Taehyung wyszedł z pokoju i cię zatrzymał.
- Nie chciałem na ciebie krzyczeć - przyznał.
- Wiem, ale obraziłam twoje pluszaki - powstrzymywałaś się, aby nie wywrócić oczami.
- Nie są dla mnie, aż tak ważne, jak ty - wyznał.
- Tae! - przytuliłaś go.
- Od dzisiaj będę twoją przytulanką - zrobił uroczą minkę.
Jungkook
Martwiłaś się o przyjaciela, a ten potraktował cię tak oschle. Chciało ci się płakać. Mimo wszystko jego słowa były krzywdzące. Przetarłaś oczy. Wtedy poczułaś uścisk na ręce. Odwróciłaś się.
- Jesteś zła? - spytał.
- Raczej smutna - odpowiedziałaś.
- Nie chciałem, żebyś była smutna. Przepraszam - widziałaś, że było mu przykro.
- Nie szkodzi. Masz wiele na głowie. To przez to - siliłaś się na uśmiech.
- Co z tego? Nie powinienem cię krzywdzić - poruszyły cię jego słowa.
- Kookie, to było urocze. Od kiedy tak umiesz? - chciałaś rozluźnić atmosferę.
- Przy tobie ewoluuje - zaśmiał się.
-----------------------------------------
I mamy kolejną reakcje :D Dzięki bardzo za gwiazdki i komentarze ^^ To motywujące! Mam nadzieję, że reakcja się podobała :) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro