Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♥43♥

Kiedy zachorują...

Jin

Chodził lekko ubrany, a w mieszkaniu nie było tak ciepło. Wieczorem zaczął już kichać. Powiedziałaś mu, żeby się ubrał, ale on stwierdził, że nic mu nie będzie. Rano przez przypadek dotknęłaś Seokjina. Był zimny, a nie powinien. Sprawdziłaś czy ma gorączkę. Oczywiście, że miał. Niestety nie mogłaś się nim zaopiekować, bo musiałaś iść do pracy. Napisałaś mu kartkę, żeby nie wychodził z łóżka. Po pracy zaszłaś do apteki i kupiłaś leki. Wróciłaś do domu.

- Do cholery jasnej mówiłam, żebyś leżał w łóżku! - krzyknęłaś na chłopaka, który leżał sobie na kanapie.

- Skarbie, już mi lepiej - zapewnił.

- Ja ci dam lepiej! Kupiłam ci leki. Zaraz je weźmiesz i do łóżka spać - powiedziałaś.

- Jasne, mamo - wstał.


Suga

Zazwyczaj chodził wolno i ociężale, ale teraz ledwo szedł. Sapał przy tym. Wiedziałaś co jest grane. Bez słowa poszłaś do kuchni i zaczęłaś mu gotować specjalną zupę, której nauczyła cię babcia. Skończyłaś potrawę. Zaniosłaś ją do studia chłopaka.

- Zupka na rozgrzanie - uśmiechnęłaś się.

- Nie chce. Nie mam apetytu - skrzywił się, kiedy poczuł zapach zupy.

- Masz, masz. Jak nie chcesz być chory to jedz - powiedziałaś.

Bardzo niechętnie spróbował cieczy. Stałaś nad nim i czekałaś, aż zje całość. Kiedy to zrobił wyszłaś.

- Mało się nie zrzygałem. Ohydna! - wzdrygnął się.


J-hope

Zgrzał się na treningu i bez żadnej bluzy wyszedł na dwór w nocy. Następnego dnia bolały go wszystkie mięśnie i nie mógł się ruszać. Ty oczywiście skarciłaś go za jego głupotę. Obiecałaś, że jak wrócisz to będziesz się nim opiekować. Hobi zażył leki, które znalazł w szafce. Był tak senny, że zasnął. Gdy wróciłaś akurat się obudził.

- Jadłeś cokolwiek? - spytałaś.

- Nie - odpowiedział ochryple - Dopiero się obudziłem.

- Widzę. Zaraz ci dam jedzenia - powiedziałaś.

- Mój skarbuś - ucieszył się.


Rap Monster

Bardzo bolała go głowa. Do tego było mu gorąco. Ty jako, że za czasów szkolnych byłaś klasowym lekarzem znałaś objawy choroby.  Natychmiast zrobiłaś mu rosół. Dałaś leki.

- Co ja bym bez ciebie zrobił? - spytał.

- Umarł od bólu głowy - zażartowałaś.

- To od tego można umrzeć? - zdziwił się.

- Kto go tam wie - odpowiedziałaś.


Jimin

Zachowywał się, jak dziecko. Naprawdę. Musiałaś nawet wziąć wolne w pracy, bo bez ciebie by nie przeżył. Kazał ci przy nim siedzieć i trzymać rękę na jego głowie. Nie obchodziło go to, iż możesz się zarazić. Najważniejszy był on. Kiedy zasnął wyszłaś z pokoju. Zrobiłaś coś do jedzenia.

- T/I! T/I! - usłyszałaś przeraźliwy krzyk.

- Co się stało? - wpadłaś do pomieszczenia.

- Psytul się - powiedział słodko.

- Bądź o zmysłach, a wiedz, że cię zamorduje - przytuliłaś się do niego.


V

Nie był na siłach, a mimo wszystko starał się tego nie okazywać. Dopiero, kiedy usłyszałaś jego kaszel stwierdziłaś, że koniec tego.

- Idziesz w tej chwili do łóżka - powiedziałaś.

- Po co? - spytał.

- Odpoczywać. Słyszałam twój kaszel. Nie brzmi za dobrze - oznajmiłaś.

- Będziesz się mną zajmować? - na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Będę - odpowiedziałaś.

Biegiem ruszył do sypialni.


Jungkook

Zaczęło się od kichania. Skończyło na łóżku. Powiedział ci, że kiedy ma katar to taki porządny. Wiedziałaś, jak to jest. Uzbroiłaś go w bardzo dużo opakowań chusteczek. Zostawiłaś jedzenie. Dałaś mu laptopa, żeby się nie nudził i wyszłaś do pracy. Kiedy wróciłaś spał.

- Mmm... T/I... Dobrz... że ją mam - wymamrotał.

- Moje starania nie poszły na marne - uśmiechnęłaś się.


-------------------------------

Czuję, że kończy mi się wena. Do tego nie mogę zacząć moje opka :( Zazwyczaj pierwszy rozdział szedł mi gładko, a tu taka blokada :/ No nic! Dopóki mi się nie polepszy z tą weną to  na razie nie będzie reakcji. Mam nadzieję, że szybko do was wrócę :) Żeby nie było nieporozumień to jest chwilowa przerwa i reakcje będą na pewno kontynuowane ;) Dzięki za przeczytanie ^^ Fighting i do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro