♥27♥
Kiedy wracasz do domu pijana...
(Mogą pojawić się wulgaryzmy)
Jin
Twoja przyjaciółka na spontanie wyciągnęła cię do klubu. Dawno nie piłaś, więc alkohol mocno na ciebie podziałał. Nie masz pojęcia, jak, ale znalazłaś się w mieszkaniu. Wzięłaś głęboki wdech. Było ciemno, ale ty byłaś ninją. Nie potrzebowałaś światła. Z początku nieźle ci szło chodzenie po ciemku. Jednak potknęłaś się o dywan.
- Kurwa mać! Jebane cholerstwo! Kto to gówno tu położył?! - nie zwracałaś uwagi, że ludzie mogą spać.
- T/I? - Jin spytał zaspanym głosem.
- Nieeeee, tu jednorożec - zaczęłaś się głupkowato śmiać.
Chłopak zapalił światło. Zobaczył ciebie w dość złym stanie.
- Jesteś pijana? - był smutny.
- Najebana - zaśmiałaś się.
Seokjin cię nie poznawał. Rzadko zdarzało ci się przeklinać, a teraz robisz to co chwilę. Pomógł ci się podnieść z podłogi.
Suga
Zrobiłaś domówkę. Potrzebowałaś się napić, a samemu pić nie wypada. Zaprosiłaś najbliższych znajomych i urządziliście imprezę. Wszyscy bawili się świetnie. Poszło całkiem sporo butelek alkoholu. Ludzie zaczęli się zbierać około pierwszej w nocy. Dość prędko według ciebie. Miałaś posprzątać cały ten syf, ale nie mogłaś podniesc się z kanapy. Yoongi akurat wrócił do domu.
- Co to ma być? - spytał.
- Slypy jesates? - język ci się plątał.
- Boże, ile tu butelek - chłopak złapał się za głowę.
- Pfff... Plawie wsszystkie w-wypiłam saaaama - oznajmiłaś.
- Idziemy w tej chwili do sypialni. Muszę posprzątać ten chlew - stwierdził Suga.
J - hope
Na mieście spotkałaś swojego kuzyna, z którym nie widziałaś się kilka lat. Postanowiliście trochę porozmawiać. Nie obyło się bez alkoholu. Była już późna godzina, więc wyproszono was z lokalu, ponieważ był zamykany. Chwiejnym krokiem szliście do twojego domu. Zrobiłaś z buta wjeżdżam. Rozbawiło cię to.
- Hobiiiiiiiiiiii! Poznaj mojego kuzyna - oparłaś się o ramię chłopaka.
- Miło mi! Kuzyn jestem - zaczęłaś się śmiać.
- Panie kuzynie, gdzie pan mieszka? - spytał Hoseok.
- [Miejsce zamieszkania kuzyna] - odpowiedział.
Nadziejka zadzwoniła po taksówkę. Podała adres i kuzyn ruszył do domu. Teraz musiał zająć się tobą.
- Tak się upić? Wstyd mi za ciebie - powiedział.
Rap Monster
Wrócił do domu. Leżałaś na podłodze i coś mamrotałaś. W ręku trzymałaś butelkę z alkoholem. Chłopak był zdegustowany. Kucnął przy tobie. Chciał ci zabrać butelkę. Trzymałaś ją mocno.
- Oddaj mi ją - poprosił.
- Wypierdalaj! Moja! - krzyczałaś.
- Oddaj mi tą butelkę - niecierpliwił się.
- Ona mnie kocha! Nie tak, jak ty! - wytykałaś.
- Oddaj to cię pokocham - spróbował tak.
- Naprawdę? - spojrzałaś na niego.
- Naprawdę - potwierdził.
Oddałaś mu twoją kochankę.
Jimin
Byłaś ledwo przytomna. Wypiłaś o wiele za dużo. Twoi przyjaciele zadzwonili po Jimina. Jakimś cudem wpakował cię do auta. Spałaś na jego ramieniu. Jednak, kiedy wnosił cię do mieszkania obudziłaś się. Miałaś w sobie ogromne pokłady energii. Zaczęłaś biegać po mieszkaniu. Z początku chłopak próbował cię złapać, ale potem stwierdził, że i tak mu się nie uda. Usiadł na kanapie i zastanawiał co ma dalej robić. Wtedy podeszłaś do niego ty...
V
Dzwonił, pisał i nie dostał żadnej wiadomości zwrotnej. Martwił się o ciebie. W jego głowie plątały się tylko negatywne myśli. Usłyszał otwieranie się drzwi. Stanął na nogi i zobaczył ciebie. Z początku się ucieszył, ale kiedy zobaczył, że się zachwiałaś mina mu zrzedła.
- Dzwoniłem - powiedział - I pisałem.
- Serio? Musiałam nie słys - dostałaś czkawki - słyszeć.
- Ciekawe, dlaczego nie słyszałaś - miał stalowy wzrok.
- Bo może ogłuch - czkawk - łam?
- Mam cię dość - odszedł.
Jungkook
Chciałaś się upić. Ten dzień dał ci nieźle w kość. Pragnęłaś zapomnieć o wszystkich przykrych chwilach, a szczególnie krzykach. A gdzie najlepiej zatopić swoje smutki? W alkoholu. Piłaś w samotności. Towarzystwo było niemile widziane. Jungkook wrócił do domu.
- Co to jest? Skąd te butelki? - spytał ostro.
- Dały mi ukojenie, bo ludzie to parszywe mendy - powiedziałaś.
- O czym ty mówisz? - zmarszczył brwi.
- O gównie. Jak ci przeszkadza to wypierdalaj - użyłaś wulgarnych słów.
Chłopak nie mógł rozpoznać w tobie jego dziewczyny. Jego ukochana zachowywała się inaczej. Nie sięgnęłaby po alkohol. Przynajmniej tak do tej pory myślał.
---------------------------------
Będzie ciąg dalszy tej reakcji :) Wybaczcie, że takie słabe, ale zły dzień :( Mam nadzieję, że choć odrobinkę się podobały ;) Dzięki za przeczytanie ^^ Fighting i do następnego!
+ Jak ktoś chce to zapraszam na KakaoTalk ^^ Standardowo mój nick to Lottia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro