♥26♥
Kiedy jest zazdrosny...
Jin
Miałaś spotkanie starej klasy, a raczej twojej paczki. Robiliście tak raz w roku. Mogliście przychodzić ze swoimi partnerami, dlatego bardzo się cieszyłaś, bo po raz pierwszy kogoś zabierzesz. Tym kimś był oczywiście Jin. Dotarliście na miejsce. Przywitałaś się i przedstawiłaś Seokjina. Zajęłaś się rozmową z dziewczynami i zostawiłaś Jina samego sobie. Spojrzałaś na niego kątem oka i jak się spodziewałaś rozmawiał z twoim najlepszym kumplem. Chwilę potem dołączył do was przyjaciel. Złapałaś z nim wspólny język. Nie zwracaliście uwagi na innych. Bardzo dobrze wam się rozmawiało. Twojemu chłopakowi to się za bardzo nie podobało. Żeby zaznaczyć swój teren przytulił cię od tyłu i dał buziaka w policzek.
- Seokjin! Co ty wyprawiasz? - spytałaś szeptem.
- Pokazuje czyja jesteś - odpowiedział.
Nie spodziewałaś się, że Jin będzie zazdrosny. Trochę ci się to spodobało, bo w końcu był w stanie pokazać, że on jest twoim ukochanym i ludzie powinni uważać na to co robią względem ciebie.
Suga
Już od dłużej chwili dyskutowałaś z bardzo przystojnym chłopakiem. Nie miałaś pojęcia o tym, że chłopak cię podrywa. Za to Suga zdawał sobie z tego dobrze sprawę. Jednak spokojnie czekał. Nie chciał wyjść na jakiegoś zazdrośnika. Nie wytrzymał, kiedy zobaczył, jak facet wgapia się w twój biust. Podszedł do was i objął cię ramieniem.
- Skarbie, wracajmy już do domu - powiedział.
- Poczekaj. Muszę wyjaśnić temu panu pewną sprawę - oznajmiłaś.
- Ten pan już chyba wszystko zrozumiał. Jedynie chce zmarnować twój czas. Idziemy - spojrzał na ciebie ostro.
- Dobrze - mruknęłaś.
Odeszliście spory kawałek. Dopiero wtedy Yoongi cię puścił.
- Byleś, aż tak zazdrosny? - spytałaś.
- Patrzył się tam, gdzie nie powinien - odpowiedział.
Uznałaś, iż to urocze ze strony Sugi. Uśmiechałaś się od ucha do ucha, czego ten w ogóle nie rozumiał.
J - hope
Hobi nie krył się ze swoją zazdrością. Co chwila posyłał twojemu przyjacielowi niemiłe spojrzenia. Denerwowało cię to. Kiedy zaczęliście się śmiać Hoseok zaczął odchrząkiwać. Przeprosiłaś przyjaciela i poprosiłaś swojego chłopaka na słówko.
- Przecież mnie nie przeleci do cholery! Znam go od najmłodszych lat. Jest dla mnie, jak brat, więc przestań być taki zazdrosny - powiedziałaś.
- To tak na niego nie patrz! Wgapiasz się w niego, jak w obrazek - odparł.
- Ale z ciebie dzieciak. Kocham ciebie i tylko ciebie. Nie masz co się martwić. On jest jedynie przyjacielem - chciałaś mu to wyjaśnić.
- No dobra, przestanę, ale jak zobaczę coś podejrzanego to podejdę - ostrzegł.
- Dobrze, dobrze.
Rap Monster
Nie przeszkadzało mu za bardzo, że zadajesz się z chłopakami. Wiedział, iż masz z nimi dobre kontakty. On też miał wiele przyjaciółek. Tobie to nie przeszkadzało. Siedzieliście teraz razem w knajpce. Nagle twój przyjaciel zaczął dotykać twojego policzka. Namjoonowi zapaliła się lampka w głowie. Zaczął go uważnie obserwować.
- Miałaś trochę sosu - powiedział.
- Serio? Dzięki - uśmiechnęłaś się.
Przez resztę wieczoru Rap Mon był zły i niespokojny. Postanowił bardziej zwracać uwagę akurat na tego przyjaciela. Wracaliście do domu.
- Mało co mu dziury w głowie nie wywierciłeś - powiedziałaś.
- Nie podobało mi się jego zachowanie i tyle - oznajmił.
- Jasne.
Jimin
Jimin lubił pokazywać to co jest jego. Dlatego nie podobało mu się, jak rozmawiasz ze sprzedawcą. Głównie nie podobał mu się sposób w jaki facet na ciebie patrzył. Siedział cierpliwie. Wiedział, że będziesz zła, jak zareaguje. Nie spuszczał z was oczu. W końcu kurier odjechał. Wróciłaś do mieszkania.
- Dałaś mu swój numer? Może zaprosiłaś na obiad? - spytał kąśliwie.
- Jimin, uważasz mnie za taką dziewczynę? Serio? - poczułaś się urażona.
- Nie, ale nie lubię, jak rozmawiasz z innymi chłopakami - przyznał.
- Moje serce opanowałeś ty, więc o co się martwisz? - spytałaś.
- Kocham cię - od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.
V
Nie miałaś pojęcia, że Taehyung za tobą idzie. Bawił się w detektywa. A w rzeczywistości chciał ci zrobić niespodziankę i niby przez przypadek się spotkać. Po drodze zaczepił cię jakiś chłopak. Nieudolnie cię podrywał. Tae wpatrywał się w niego z mordem w oczach. Ty zaś tłumaczyłaś flirtującemu chłopakowi, że masz już kogoś. Ten nie brał sobie tego do serca i wciąż prawił ci komplementy. Zauważyłaś Taehyunga idącego w waszą stronę. Dziękowałaś w duchu za to, że jakimś cudem się tu pojawił.
- Potrzebuje pan czegoś? Jak nie to do widzenia - pociągnął cię za rękę.
Spodobało ci się to, jak Tae załatwił sprawę z tamtym gościem.
- Nie rozmawiaj z żadnym chłopakiem, rozumiesz? - zatrzymał się.
- Wiesz, że to niemożliwe? - zauważyłaś.
- Wiem, ale mimo wszystko rób co w twojej mocy i omijaj mężczyzn, jak ognia - polecił.
- Czyli ciebie też mam omijać? - spytałaś.
- Mnie masz trzymać, jak najbliżej - odpowiedział.
Jungkook
Cały czas pisałaś ze swoim ibf. Mieliście małą kłótnię, a raczej śmieszną sprzeczkę. Śmiałaś się do telefonu albo mruczałaś pod nosem. Wszystkiemu przyglądał Jungkook. Kiedy wybuchłaś gromkim śmiechem zabrał ci telefon.
- Ej! Oddaj! - krzyknęłaś.
- Mowy nie ma - odparł.
- To moje i w tej chwili masz mi to oddać! - przybrałaś groźny ton.
- Nie! Cały czas tylko piszesz z tym całym [Imię ibf]! Całkowicie mnie ignorujesz - powiedział co mu leżało na sercu.
- Więc jesteś zazdrosny, tak? - schlebiło ci to.
- Do końca dnia zakazuję korzystania z telefonu - oznajmił.
Wiedziałaś, że i tak zabierzesz mu ten telefon, więc bez żadnych sprzeciwów się zgodziłaś.
---------------------------------------
Nie wiem czemu, ale ta reakcja była trudna do napisania xDD Całkiem sporo czasu mi ona zajęła. Mam nadzieję, że się wam podobało :) Dzięki za przeczytanie ^^ Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro