♥19♥
Kiedy oni cię ignorują...
Jin
Właśnie skończyło się twoje ulubione anime. Koniec całej serii ci się nie spodobał. Miałaś nadzieję, że pokażą, jak ułożyło się pomiędzy innymi. Niestety tak się nie stało. Musiałaś to komuś opowiedzieć.
- Rozumiesz to? Nie wiem czy mój kochany paring się ziścił. No, dobra wiem, ale chciałam zobaczyć, jak to się stało, że są razem. A tu co? Gostek pojawił się na marne kilka sekund, kiedy myślałam, że będzie przez większość odcinka! Jin, czy ty mnie słuchasz? - spytałaś.
- Tak, tak. Odcinek dramy był bardzo ciekawy - odpowiedział.
- Uważaj, bo zupa będzie za słona...
- Mówiłaś soc, skarbie? - spojrzał na ciebie.
- Skądże - uśmiechnęłaś się.
Suga
Od kilku dni przeciekał kran. Nie miałaś, kiedy powiedzieć tego chłopakowi, bo się mijaliście albo spaliście. W końcu nadszedł ten dzień.
- Yoongi, mam prośbę - oznajmiłaś.
Zero reakcji. Postanowiłaś spróbować ponownie.
- Skarbie, bo jest sprawa - powiedziałaś.
Kolejny raz nic. Okej, do trzech razy sztuka.
- Mój, kochany, z największym swagiem na świecie chłopaku czy mógłbyś mi cokolwiek odpowiedzieć? - spytałaś.
- O co chodzi? - usłyszał cię.
- Kran przecieka - odpowiedziałaś.
Nie zrobił żadnego ruchu. Zanim się go doprosisz to minie wiek.
J - hope
Zapomniałaś kupić mleka, a byłaś bardzo zmęczona. Wchodząc do domu usłyszałaś muzykę. Pewnie Hobi postanowił sobie potańczyć. Miałaś rację. Jednak mleko było ważniejsze.
- Hoseok...
Pewnie nie usłyszał cię przez muzykę. Podeszłaś i ją wyłączyłaś. Mimo to chłopak dalej tańczył.
- Hobi, potrzebuję mleka - oznajmiłaś.
- La...la...la...bum...bum...bum...yeah - mruczał.
- Potrzebuję mleka, natychmiast! - wydarłaś się.
- Nie tak głośno i długo tu jesteś? - spytał.
- Mleko, a ci wybaczę - chłopak zaraz wyszedł do sklepu.
Rap Monster
Rozmawiałaś z nim, a raczej obgadywałaś koleżanki. Zirytowały cię pewnym zachowaniem i postanowiłaś opowiedzieć wszystko Namjoon'owi.
- I wiesz co ta jędza zrobiła? Tak po prostu nagadała na mnie do tej, co mi to powiedziała - myślałaś, że chłopak ci odpowie.
- Jestem w ciąży - oznajmiłaś.
- Co? O matko! Będę ojcem - złapał się za głowę i krzyczał.
- Idioto! - walnęłaś go - Przecież tego nie robiliśmy. Chciałam sprawdzić czy słuchasz.
- To usłyszałem na pewno - powiedział.
- Szkoda, że tego wcześniejszego nie.
Jimin
Wolałaś Jimina, ale ten nie przychodził. Wstałaś i do niego poszłaś.
- Myślisz, że ja wiem co mam ci prać? - spytałaś.
- HALO! Ziemia do Jimina! - pomachałaś mu przed twarzą.
- Bierz co chcesz - powiedział.
- To biorę ciebie. Idziemy - wyszłaś
- Wiedziałem, że tak się to skończy - zadowolony szedł za tobą.
V
Co chwilę słyszałaś, jak Tae powstrzymuje śmiech. Tobie nie było do śmiechu. W końcu to ty byłaś cała upaćkana błotem. Prosiłaś go o pomoc, ale ten wtedy wybuchał jeszcze większym śmiechem.
- Nie znoszę cię - starałaś się jakoś podnieść.
- P-prze-przepraszam, a-ale to ta-takie śmieszne - zaczął rżeć.
- Nawet nie próbuj mnie na nic namówić. Do końca miesiąca nic ci nie kupie - oznajmiłaś.
Jungkook
Nie mogłaś dosięgnąć do ciastek, bo były na najwyższej półce. Zawołałaś chłopaka. Nie przyszedł. Postanowiłaś, więc po niego pójść.
- Kookie, chodź mi pomóż - poprosiłaś.
- Czek... O tak! Ta mina - za pozował.
- Na serio chcę te ciastka - oznajmiłaś.
- I... gotowe! - uśmiechnął się - Mówiłaś coś?
- Tak, że zaraz zginiesz marnie - odpowiedziałaś.
------------------------------------
To straszne, ale w weekend pewnie nie będzie reakcji ;/ Mam sporo na głowie i raczej się nie wyrobię. Dawajcie swoje pomysły na reakcje, ale nie zboczone, bo tych mam pod dostatkiem xDD Dzięki za przeczytanie ;) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro