Pers. Reader
Miałam piękny sen siedziałam sobie na polanie żelkowej na której kwiaty były z pianek. Weszłam na drzewo i nagle na moich plecach pojawiły się piękne białe skrzydła. Wzbiłam się w powietrze i omijałam góry lasy pola doły. Aż nagle! Skrzydła mi zniknęły. I spadłam. No i się obudziłam.
Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam że leże na łóżku.
A miałam taki piękny sen T_T.
Na początku byłam zdezorientowana ale później zauważyłam że ktoś koło mnie siedział. Był to Suga.
S-Suga: CHŁOPAKI ONA OBUDZIŁA SIĘ!!!
Boże ale on drze morde
Ti: Możesz się tak nie drzeć?!
S: Eeeee. Ok. A wogóle to jak się czujesz?
Ti: Spoko oprócz tego że głowa mnie boli.
S: Przynieść ci jakieś tabletki przeciwbólowe?
Ti: Nie trzeba po prostu się nie drzyj :3
S: Ok ;-;

RM, V, Jimin, Cookie, J-Hope, Jin: Już jesteśmy!!
O mało co nie pozabijali się gdy wchodzili przez te drzwi XD
Ti.: Uważajcie bo za chwilę się zabijecie XD
S: Dokładnie XD. Piąteczka

Przybiłam z nim piątkę. Pozostali mieli wielkie WTF na twarzy to był komiczny widok.
J-H-J-Hope: Wszystko w porządku? Zemdlałaś przed naszymi drzwiami.
Ti: Wszystko jest w porządku. Zemdlałam przez to że nie wzięłam leków.
R-RM: Coś poważnego?
Ti: Nie tylko delikatny problem z sercem.
Jk-Jungkook : Ok.

Nagle sobie coś przypomniałam!

Ti: A co z moim ciastem!?
Jk: Jin je zjadł
Jn-Jin: No co było bardzo dobre
Ti: A skąd wiesz że go nie zatrułam?
Jn: Co?!?!

Wybiegł z pokoju szybko jak Sonic

V: Ty serio coś tam dodałaś?
Ti: Nie po prostu chciałam zobaczyć jego realizację XD I widzę że dobrze zrobiłam
Ji-Jimin: Brawa ty XD
Ti: A tak serio to może lepiej niech ktoś zobaczy co z nim
S: Prawda... To ja pójdę zobaczyć co u niego
Ti: A tak wogóle to nazywam się Ti
S: Ładne imię
Ti: Dzięki. Ja będę już chyba iść
R: Odprowadzić cię?
Ti: RM nie trzeba. Raczej się nie zgubie skoro jestem waszą sąsiadką
R: Skąd wiesz jak się "nazywam"?
Ti: Przecież jesteście sławni i macie bardzo fajne piosenki
J-H: Ale przecież w tych okolicach podobno nikt o nas nie wie?
Ti: Poprawka prawie . Tylko ja o was wiem.
Jk: Teraz to chyba każdy o nas zapomni ) :
Ti: Czyli to prawda?
V: Niestety tak
Ti: Przykro mi. Przynajmniej ja o was nie zapomnę
Jn: Jej!
Ti: Ja będę już szła. Jeśli chcecie to wpadnijcie do mnie któregoś dnia. Mój numer to 18.
S: Pa!

Wyszłam z ich domu. Nadal mnie dziwiło że moimi sąsiadami są moi idole. Ale przynajmniej moje marzenie się spełniło.
Wróciłam do domu i w końcu wzięłam moje tabletki. Nakarmiłam moje ukochane zwierzątka czyli uwaga: kota, psa, papugę, królika, myszkę, kanarka i chomika Mariana. Kocham każdę z nich. Wiem że to wygląda jak zwierzyniec ale mi to pasuje. Spojrzałam na zegarek i jest 19. Poszłam do łazienki, umyłam się i poszłam do łóżka. Później zasnęłam myśląc o moich nowych sąsiadach.
492 słowa i mam dla was zadanie. Nadajcie imiona tym zwierzakom