Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog ❤

Obudziłam się bo zadzwonił telefon. Na początku nie chciało mi się wstawać ale sobie przypomniałam że przecież dzisiaj jadę do Hogwartu! Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam na dół gdzie był telefon i odebrałam.
- Hej Rosie! Gotowa?
- NIE! KTÓRA GODZINA? - krzyknełam nieco przerażona.
- Już wpół do dziewiątej a pociąg odjeżdża za godzinę!
- Dobra do zobaczenia nie jestem jeszcze gotowa! - pisnełam i rozłączyłam się a Jenny moja przyjaciółka rzuciła krótkie pa.

Poszłam do kuchni gdzie na stole czekał na mnie rogalik i ciepłe kakao. Mama czarowała różdżką pakując do mojej torebki śniadanie na podróż a tata czytał gazetę.
- Gotowa na kolejny rok w Hogwarcie? - spytał tata z uśmiechem.
- Zaspałam! Muszę się pospieszyć! - usiadłam i zjadłam posiłek po czym wstałam i odłożyłam naczynia do zlewu.

***

Umyłam zęby i poszłam do szafy wybrać odpowiednie ubranie. Po chwili zdecydowałam się na różowe trampki i białą sukienkę a do tego turkusowe kolczyki i naszyjnik do kompletu. Było ciepło jak na wrzesień a w szaty przebiorę się w pociągu. Uczesałam swoje brązowe włosy i upiełam je w warkocza po jednej stronie głowy. Na koniec nałożyłam trochę błyszczyku na usta i byłam gotowa.

Poszłam do rodziców gdzie czekał mój kufer i biała torebka. Szybko sprawdziłam czy mam różdżkę kanapki i czarodziejską walutę po czym wyszliśmy z domu na peron.

***

Dojechaliśmy na miejsce i trzeba było przejść przez ścianę. Jak zawsze trochę się stresowałam ale przebiegłam na peron. Pożegnałam sięz rodzicami, sprawdziłam czy zabrałam Selenę czyli moją białą kotkę założyłam różdżkę za ucho i weszłam do pociągu. Przeszłam do przedziału numer 4 czyli tam gdzie umówiłam się z Jenny. Jednak oprócz mojej przyjaciółki byli tam jacyś chłopcy. Remus - znałam go z transmutacji, jego kolega chyba James i Syriusz. Ten ostatni był nie powiem przystojny ale znam go dobrze i jest okropny. Uznałam że musimy zmienić przedział więc przytuliłam się do Jenny i wyszeptałam że idziemy. Niestety James usłyszał.
- A gdzie moje panie się wybierają?
Ehhhh...chcąc nie chcąc musiałyśmy zostać. Zapowiadała się długa podróż.

***

Hejoo! Prolog już za nami. Mam nadzieję że się podobało! Jak tak to nie zapomnijcie o ⭐ i napiszcie prosze szczerą opinię w komentarzu! ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro