(nie) zabij sie
Julka Kulka i Carton planowały zemstę na rodzicach, przerwał im jednak przeraźliwy loskot dochodzący z piętra wyżej. Zagrały więc w kamień, papier, nożyce i Julka przegrała bo akurat w kamień, papier, nożyce Carton to pro. Kulka Julka poszła na górę, tam zobaczyła jakiegoś plebsa z czaperką cziperką, płaszczem i fajką za drzwiami.
– dobry dzień dziubasku w czym mg pomóc – zapytała julka
Plebs zdjął czaperke i okazało sie że to nie był plebs tylko sam, prawdziwy detektyw i agent specjalny, Zuza Holmes!
– Pomogę wam zemścić się na rodzicach za drobne wynagrodzenie – powiedziała Zuza.
– Momio plus?
Zuza spojrzała na julke bułkę zażenowana.
– Eee.. Momio plus, plus!
– No i to ja rozumiem – krzyknęła entuzjastycznie Zuza i weszła do środka.
Julka zaprowadziła ją do piwnicy gdzie na stole leżały butelki od wina gdzie w środku było tak naprawdę tylko pepsi max i gorzki smak rozpaczy. Słychać też było girl in red, lil peppy/pepe, i xxxtentaction z swoim "depression obsession". Na stoliku były również rozwalone karty UNO i tokeny. Hajsu nie miały więc hazard uprawiały z kartami pokemon. Wtedy do drzwi zapukała kolejna osoba. Julka poszła do drzwi. Tam stała jakaś hot laska w crop topie i jeansach z dziurami.
Nie no żart, to tylko Matylda.
Julka wpuściła ją do środka bez myślenia przez dłuższy czas i zaprowadziła do piwnicy gdzie siedziała już reszta ludzi. Mianowicie Carton który zwijał się w kącie bo Zuza zabrała jej kartę pokemon, i Zuza latająca dookoła wymachiwując jakimś gównem krzycząc "PIKACHU".
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro