Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

-Uwijać się! Raz! Raz!- krzyczał bosman.
Na jeden z pirackich statków nadpływał kursem kolizyjnym hiszpański okręt liniowy.
-Do dział!- rozkazał mężcyzna.
Dookoła trwała bitwa. Kilka statków pod czarną banderą, przeciwko flocie Hiszpanów. Kule armatnie latały we wszystkie strony, niszcząc drewniane deski kadłubów i maszty.
-Za późno!- ostrzegł bosman.
W tej samej chwili, potężny okręt flagowy uderzył w burtę mniejszego galeonu. Siła, z jaką doszło do tego, przechyliła statek piracki na lewą burtę. Ci, którzy stali na pokładzie, ujrzeli nad głowami wielki, pozłacany galion, wyrzeźbiony na kształt postaci w habicie, trzymającej w rękach włócznię.
Wrogi statek obrócił się, co pozwoliło na zobaczenie go w pełnej krasie.
Był niesamowity. Jego białe żagle z herbem Hiszpanii powiewały na wysokich masztach. 110 dział huczało na wszystkich jego pokładach, niosąc zniszczenie i grozę. Jego dziób był smuklejszy, niż na statkach brytyjskich, za to rufa- bogato zdobiona i ukazująca jego nazwę- ,,Inkwizytor".
Nagle, na pokładzie liniowca pojawiła się smukła postać o zgrabnej sylwetce, ubrana w jaskrawy mundur. Zdjęła ona kaptur z głowy i ukazała swe oblicze. Była to kobieta, około 30- 35 lat o opalonej skórze i ciemnych włosach.
-Pani kapitan, ocalały okręt próbuje uciec- przekazał kobiecie.
Miguela Valadez- bo tak się ona nazywała, wzięła do ręki lunetę i spojrzała na piracki bryg.
-Niech posmakują naszych moździerzy- rozkazała stanowczo.
Na dziobie, gdzie umieszczona była owa broń, marynarze zaczęli się uwijać. Naładowali oni krótką lufę i wystrzelili pociski.
Kule poleciały do góry, na chwilę znikając w chmurach, po czym spadły jakieś pół mili dalej na piracki statek, rozrywając jego kadłub na pół.
-Och... tak... Zapach morza i krwi o poranku...- powiedziała Miguela, nabierając głęboki wdech.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro