Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15. Kiedy się całowaliście?

Pov. Alice

Ivan wyszedł z pokoju a ja nadal zastanawiałam się czy to na pewno mi się nie śni. Byłam na niego zła.... Właśnie w tej chwili zdałam sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczy.... NIE ODPOWIEDZIAŁ NA MOJE PYTANIA!!!

Teraz jeszcze bardziej jestem zła. Ja dotrzymałam obietnicy a on nie. Postanowiłam pójść do moich jedynych przyjaciółek w tym miejscu. Od jakiejś kobiety dowiedziałam się że są w salonie. Weszłam do pokoju a moim oczom ukazały się dwie roześmiane kobiety. Podeszłam do nich.

- Alice hej- przywitała mnie Toni.

- Hej - odpowiedziałam markotnie.

- Co się stało?- zapytała Julia.

- Nic.- wycedziłam przez zęby- tylko ten idiota nie dotrzymał obietnicy.

- Wnioskuje, że tym idiotą jest Ivan- roześmiała się Julka.

- Tak- powiedziałam złowieszczym głosem rozmyślając nad karą dla niego.

Pov. Julia

- Wnioskuje, że tym idiotą jest Ivan- roześmiałam się.

- Tak- powiedziała złowieszczym głosem.

~ Ja wiem, że Alice jest na mnie zła, ale nie nakręcaj jej bardziej. Powiem jej wszystko potem i poproś by nie planowała mojego zabójstwa, bo ja to wszystko słyszę i będę gotowy.

- Kiedy się całowaliście?- wypaliłam od razu zaskoczona.

- Co?!!!!- krzyknęły zdziwione dziewczyny.

~ Ona nie wie, że się całowaliśmy idiotko.

- Kogo nazywasz idiotką?

- Jul wszystko gra?- Alice zapytała zaniepokojona.

- Tak. Chcesz odegrać się na Ivanie?- powiedziałam z szyderczym uśmieszkiem.

~ Nawet nie próbuj!!!

- Jasne, że chce.

- No to chodźmy do mojego pokoju. Tam nam nikt nie przeszkodzi.- uśmiechnęłam się porozumiewawczo do Toni.

Szłyśmy długim korytarzem do mojego pokoju. Usłyszałam jednak dobiegające z naprzeciwka kroki Ivana.

- Dziewczyny jest problem. Musimy iść tajnym przejściem.

Nacisnęłam guzik ukryty w jednym z obrazów. Obraz się rozsunął a my weszliśmy do środka. Szliśmy ciemnym korytarzem. Tylko gdzieniegdzie korytarz rozświetlał blask lamp. Wyszliśmy przez szafę do mojego pokoju.

- Dobra Alice więc teraz wszystko ci wyjaśnimy a ty potem zdecydujesz co robimy okey?

- Okey

- Więc już wiem, że wiesz czym są wilkołaki- dziewczyna pokiwała głową- więc mate to osoba przeznaczona danemu wilkołakowi...

- Co? Czyli wszyscy w tym domu są wilkołakami?- zapytała zaskoczona.

- Nie, Toni i jeszcze kilka osób stąd nie są.

- Okey, ale czy to oznacza, że ja i Ivan jesteśmy sobie przeznaczeni?

Pov. Alice

Moje towarzyszki pokiwały głową. Opadłam na kanapę w środkowej części pokoju. Byłam załamana. Z jednej strony pasowało mi przebywanie w tym miejscu, ponieważ nie musiałam wychodzi za Krystiana, ale wizja przywiązania do innego, nieznajomego mi mężczyzny była gorsza.

-Na czym ma polegać to "przeznaczenie"?- zapytałam niepewnie, robiąc znak cudzysłowu w powietrzu.

- Nie mam pojęcia.... Nie poznałam jeszcze swojego mate.- powiedziała zawiedziona Julia i usiadła obok mnie.

Po drugie stronie usiadła uśmiechnięta i wyraźnie zadowolona z siebie Toni.

- A ja wiem... Mniej więcej- dodała a ja spojrzałam na nią zaciekawiona i pełna nadziei, że to nic złego, według mnie- Jeśli cię pocałuje słyszy o czym myślisz, ale można to zablokować...

- Naprawdę?- przerwałam jej.

- Oczywiście... Jul ma specjalną książkę o której nikt nie wie... No oprócz mnie i ciebie. Niby można zrobić to siłą woli, ale to bardzo trudne i czasochłonne.

- Ej, ale dlaczego zapytałaś czy ja i Ivan się całowaliśmy?- przypomniałam sobie.

- No... Bo... Wiesz on mi kazał cię uspokoić, bo planowałaś jego śmierć w głowie i wtedy się domyśliłam- powiedziała zakłopotana.

- Czekaj czyli on mnie pocałował i ja nic o tym nie wiem?!- zerwałam się na nogi jednocześnie zła i zdezorientowana.

~ Uspokój się wytłumaczę ci wszystko tylko wyjdź z pokoju Juli.

- Ja też mogę słyszeć jego głos?- zapytałam trochę głupio słysząc jego głos mimo że nie było go w pokoju.

- Tak, a mówi coś?- zapytały zaciekawione.

- Tak, ale jak mam mu odpowiedzieć?- zapytałam czując się głupio.

- To proste pomyśl to co chcesz mu powiedzieć.

~ Jesteś idiotą i nie mam zamiaru z tobą rozmawiać.

~ Alice masz natychmiast wyjść z pokoju Juli!!!

- Jeszcze śmie mi rozkazywać- powiedziałam obrażona i usiadłam na kanapie. Dziewczyny popatrzyły się na siebie i wybuchły śmiechem. Ja dołączyłam do nich.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro