10. Podobasz mi się
Gdy dochodziła 19:00 usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza i dźwięk otwieranych drzwi. I właśnie wtedy do pokoju wszedł...
- Alex?- zapytałam zaskoczona.
- Tak młoda zbieraj się wyciągam cię stąd.- rzucił szybko i złapał mnie za rękę.
- Co się dzieje?- zapytałam zaniepokojona jego zachowaniem.
- Jeśli chcesz żyć to bądź cicho i idź za mną. Potem ci to wszystko wyjaśnię.
Zrobiłam tak jak powiedział. Gdy byliśmy w samochodzie zapytałam:
- Wytłumaczysz mi wszystko?
- Jak dojedziemy na miejsce wszystko ci wyjaśnię.
Nie mam pojęcia gdzie jedziemy, ale jechaliśmy tak długo, że aż zasnęłam.
Obudziłam się i jeszcze zaspana przetarłam oczy. Chciałam położyć się jeszcze spać ale coś mnie zaniepokoiło. Znajdowałam się w jakimś pokoju. Był on mniejszy niż mój pokój w domu Ivana. Miał też jasne ściany i duże okna. Łóżko było miękkie i wygodne, ale nie tak jak moje poprzednie łóżko. Rozejrzałam się po pokoju i gdy nikogo nie zauważyłam wstałam i ruszyłam do drzwi. Na szczęście nie były zamknięte na klucz więc mogłam swobodnie wyjść. Dom miał tylko 2 piętra i był nie wiele większy od domu rodzinnego. Gdy weszłam do kuchni moim oczom ukazał się Alex.
- Alex gdzie ja jestem?- zapytałam podbiegając do niego.
- Jesteś w moim domu w Rosji.- powiedział spokojnie i wziął kolejny gryz kanapki.
- Jak to w Rosji?!!
- Normalnie
- Ale jak tu się znalazłam? Nie pamiętam tego.
- Nic dziwnego. Spałaś jak zabita.
Chłopak nie przejmując się mną jadł w spokoju swoją kanapkę a ja... A ja próbowałam zrozumieć co się właśnie odwaliło i dlaczego tu jestem.
- Czemu zabrałeś mnie od Ivana?- zapytałam po dłuższej chwili.
- Podobasz mi się a on chciał zmusić cię do ślubu. Nie spodobało mi się to więc oto tak się tu znalazłaś.
- Czy was dwóch do końca powaliło?!! Czy ja wam wyglądam na zabawkę którą możecie sobie wziąć kiedy chcecie?!!- bardzo mnie wkurzyli swoim zachowaniem.
Alex patrzył na mnie zaszokowanym wzrokiem a ja wyszłam zła i obrażona z kuchni i ruszyłam do pokoju w którym się obudziłam. Postanowiłam się rozejrzeć po tym pokoju żeby trochę się uspokoić. Przeszukując szuflady biurka znalazłam jakiś kluczyk. Z wielką nadzieją podeszłam do drzwi i na szczęście to był klucz od drzwi wejściowych do pokoju. Zamknęłam się i podeszłam do drzwi przy łóżku. Okazało się że za tymi drzwiami kryję sie garderoba. Była pełna dlatego postanowiłam się przebrać. Długo musiałam szukać ubrań które byłyby w moim stylu. W końcu ubrałam się w to:
Wyszłam z garderoby i usiadłam na łóżku. Zaczęłam się zastanawiać jak by się stąd wydostać nie narażając się na spotkanie ani z Alexem ani z Ivanem. Nie znam rosyjskiego więc to może być drobny problem. Zaczęłam rozmyślać co robili bohaterowie filmów i książek w takich sytuacjach.
Pomyślałam żeby sprawdzić w telefonie GPS żeby wiedzieć gdzie jestem.
- Nieźle tylko dwie godziny z buta do miasta.
Gdy zapadła noc miałam zamiar wprowadzić mój plan w życie. Ale nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
- Kto tam?- zapytałam
- To ja Alex.
O nie tylko nie on.
- Wiem, że jesteś zła, ale otwórz drzwi. Robię to wszystko tylko dlatego że wiem, że ze mną będziesz szczęśliwsza.
- O jak miło, że wiesz co będzie dla mnie lepsze nie pytając mnie o zdanie.
- Widzę że nie da się dziś z tobą rozmawiać dlatego przyjdę jutro. Dobranoc.
Co za dupek a ja myślałam, że Ivan przesadza nie lubiąc go. Na szczęście sobie poszedł. Ruszyłam do garderoby by spakować kilka ubrań do plecaka. Otworzyłam delikatnie drzwi i gdy zobaczyłam że nie ma nikogo na korytarzu ruszyłam do kuchni po zapas jedzenia na drogę. Na moje nieszczęście ktoś wszedł do kuchni. Schowałam się pod blatem i modliłam się żeby ten ktoś mnie nie znalazł. Kroki stawały się coraz głośniejsze a moje serce zaczęło bić bardzo szybko....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro