Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog


Otwieram oczy.
Nie mogę w to uwierzyć.
Słyszę jak tuż obok mnie, ktoś wstrzymuje oddech.
Leżę i się nie ruszam, nie jestem w stanie. Mam wrażenie że nic nie czuję.
A jednak to nie prawda. Po kolei docierają do mnie różne rzeczy.
Miarowe pikanie maszyn, brzęcząca świetlówka przy suficie i fakt, że leżę przykryta cienkim prześcieradłem.
Dalej czuję elektrody na klatce piersiowej, ciasne bandaże na nadgarstkach i lekkie mrowienie w palcach.
Kilka razy przymykam powieki, mrugam by odgonić mroczki sprzed oczu.
Wszystko wraca, uderza we mnie z ogromną siłą. Wspomnienia z całych 16 lat mojego popieprzonego życia.
Widzę kłótnie rodziców, ich rozwód. Krzyczącą na mnie mamę, która chce mnie uderzyć. Mnie na wadze, pochylającą się nad sedesem, zawijającą bandaż na pociętej ręce.
Ale widzę też mnie i Willa nad jeziorem, nocowanie u Isy, słyszę nasz śmiech.
I widzę też inne wspomnienia, które wyglądają jak nie moje, a jednak jestem tam ja. Widzę kilkuletniego chłopca, brata którego nigdy nie miałam. Całą rodziną siedzimy przy stole i rozmawiamy, coś czego nigdy nie doświadczyłam. Wypadek samochodowy. Tu wszystko się urywa.
Na początku wszystkie wspomnienia się zlewają, mieszają się w jedno. Jednak już chwilę później, wiem wszystko. Wszystko pamiętam. Mnie w tamtym świecie, śniącą o mnie tutaj.
Moja bliźniaczka poświęciła się, abym ja mogła się obudzić i żyć.
Mam wrażenie, że to wszystko trwało kilka godzin, jednak w rzeczywistości wiem, że minęły ledwie ułamki sekund.
Z moich oczu płyną łzy, ktoś obok mnie też płacze.
Biorę kilka głębokich, świadomych oddechów. Ktoś przestał oddychać, abym ja mogła to zrobić.
Odwracam powoli głowę, i zauważam Isę, płaczącą ze szczęścia, zasłaniającą usta dłońmi.
Uśmiecham się do niej delikatnie.
Do sali wchodzi Will, kiedy zauważa co się stało, również zaczyna płakać. Podchodzi do Isy, przytulą ją i oboje kładą ręce na mojej dłoni.
- Wróciłam – szepczę z trudem. – Wróciłam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: