Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

LILO *4*

Lilo
Louis(18) zostaje wystawiony na aukcje/licytację. Kupuje go Liam(24) za 1200 dolarów.
Louis mając 15 lat był szkolony na uległego, a gdy osiągnął 18 lat został wystawiony na aukcje/licytację. Louis był traktowany bardzo źle miał obrożę na szyi z której ciągnęła się zmycz, musiał mieć głowę opuszczona i zwracać się per PAN na zyczenie tego który go wynajął, był gwalcony, bity. Co się stanie gdy do domu Liama zawita jego była Sophia, a Louis wpuści ja. Po miedzy liamem a była dziewczyna dojdzie do kłótni. Później Liam przyjdzie do Louisa wpierw pocaluje go a potem z wscoeglosci będzie chciał zranić Louisa?? Czy przyjaciele Liama (Harry kierowca, Niall kucharz, zayn sprzątaczka) zdoarza uratować malca.

DominikaTomczak

Od razu przepraszam za przeskoki czasowe. Nie miałam pomysłu, by rozpisać go na tyle 💞

~~~~~~~~~~~
Pamiętam ten dzień, kiedy zostałem porwany. Wracalem ze sklepu, bo mama prosiła mnie bym poszedł na zakupy. To była chwila, gdy wpakowali mnie do wozu i ogłuszyli. Miałem w tedy niecałe 15 lat.

W tym momencie mam 18. Przez 3 lata byłem bity, głodzony i gwałcony tylko po to, by nauczyć się posłuszeństwa.
Mam chodzić jak w zegarku inaczej mój PAN będzie mi dawał kary. Dziś jest licytacja. Miałem małą nadzieję, ze nie kupi mnie stary gbur.

-wychodzi, macie wsiąść prysznic i się przebrać- Brain był jednym z tych normalnych ochroniarzy. Zaprowadził mnie pod prysznic, miałem dokładnie 5 minut. Miałem przygotowane ciasne bokserki. Ubrałem je, by potem iść do dziewczyna, która zakryje mi wszystkie since.

-Louis jesteś pierwszy- westchnąłem. Ten dzien kiedyś musiał nadejść. Zaprowadził mnie do pokoju numer 122.
Mialem stanąć na środku, obrócić sie kilka razy.
W końcu zaświeciła się czerwona lampka. Oznaczająca, ze ktoś mnie kupił
-sprzedany za 1200 dolarów- czyli tyle byłem wart.

~~~~~~~~~
Siedziałem juz w aucie, z głową opartą o szybę. Gdy tylko wszedlem do auta, zobaczyłem obrożę z wygrawerowanym moim imieniem i kartke.

"Załóż "

Tak zrobiłem. Czułem się jak pieprzone zwierzę. Przez te wszystkie lata myślałem o mamie, co zrobiła gdy zniknąłem, czy żyje.

Kilka godzin później się działem juz w domu. Zasady były mi wpajane od kąd tu przybyłem.
Po pierwsze: mam chodzić bez bielizny na sobie.
Po drugie: jeżeli chce wyjść gdzie kolwiek, nawet na podwórko, mam się pytać o zgodę.
Po trzecie: mam zwracać się do mojego dominanta panie lub tatusiu.
Po czwarte: nikogo sam nie wpuszczać do domu, nawet gdy jestem sam.
Po piąte: Kulturalnie się zachowywać i słuchać.
Mój PAN miał trzech przyjaciół, Harry'ego kierowcę, Niall'a kucharza oraz Zayn'a sprzataczke.
Zostałem zawolany na dol, dopiero teraz zobacze swojego dominanta.
Będąc na dole, ujrzałem młodego, wysokiego i wysportowanego bruneta o sarnich oczach.
-witaj Louis, jestem twoim panem, zapoznales się pewnie juz z regulaminem, mam nadzieje , ze będziesz sie go przestrzegał, inaczej zostaniesz kare- nie jestem dzieckiem.
-zrozumialem- powiedziałem
-Za chwile będzie kolacja, Zayn przyniesie co ciuchy- ruszylem do góry.
Dostałem biała bluzkę, czarno-rozowa spódnice i zakolanowki biało-czarne. Ubralem to na siebie. I zeszlem na dol. Dzięki temu, ze wczesniej zostałem oprowadzony po domu, wiedziałem gdzie co jest.
Liam siedział w jadalni, kolo niego przygotowany był talerz, skierowałem się tam, wszystko było tu nowoczesne, niektóre rzeczy widziałem pierwszy raz w życiu.

~~~~~~~~~~~

Byłem w tym domu dokładnie miesiąc. Wypadł dziś dzień, ze siedzialem sam w domu. Zayn i Niall dostali wolne, ponieważ od jakiegoś czasu byli razem. Harry pojechał z Liam'em.
Siedziałem w za dużej koszulce i krótkich spodenkach.
W pewnym momencie usłyszałem natarczywe dobijanie się do drzwi, wiem że nie mogę ich otwierać, jednak osoba która tak się tłucze chyba nie ma zamiaru przestać.
Nie wymyslilem nic innego niż otwarcie tych cholernych drzwi.
Przede mną stała wysoka, szczupła brunetka.
-kim jesteś?-zapytalem.
-Sophia, zastalam Liama?- jej oschly ton był wyczuwalny z kilometra.
-nie ma go i najlepiej by było gdybyś stąd sobie poszła, Liam będzie zły- chciałem zamknąć drzwi.
-nie ma takiej mowy, mam z nim do pogadania- bezczelnie wepchala się do środka i usiadła w salonie.

Po godzinie wrócił Liam. Był zły to mało powiedziane, z niego kipialo aż.
-louis do pokoju-warknal.
Tak jak powiedział tak zrobiłem.
Cholera czeka mnie kara.
Liam przez ten miesiąc jedyne kary jakie mi dawal, gdy byłem niegrzeczny to klapsy lub stanie w kącie. Kilka razy się calowalismy lub ja mu obciagalem. Nie chce przyznać się przed samym sobą, że on mnie pociąga.

Usłyszałem krzyk i trzask. Po chwili Liam wpadł do pokoju. Pocałował mnie mocno. Po czym odwrócił na brzuch. Jednym ruchem ściągnął mi spodenki, przpial mi ręce do ramy łóżka kajdankami. Usłyszałem jak ściąga spodnie.
Nie, ja nie chce, proszę.
-wypieprze cie teraz tak, ze zapamietasz, by nie łamać zakazow.
-prz..przepraszam, proszę ni..aaaa- krzyknalem na cale gardło. Ból rozrywania był taki znajomy. Pieprzyl mnie jak lalkę. Czułem jak krew ścieka mi po udach.
Nie potrafiłem się odezwać, tylko plakać. Wierzgalem nogami, by przestał.
-uspokój się to będzie mniej boleć- warknął.
-Liam, Zayn przy...- to był Harry.
Szepnąłem ciche "pomóż mi"
Płakałem.
-Styles wyjdź- powiedział PAN
-Co ty odpierdalasz Payn!?? Pojebalo ci się!!-zaczął wrzeszczec.
Liam wyszedł ze mnie, a ja opadlem na łóżko. On wyszedł z pokoju, Zayn wpadł do pomieszczenia i szybko odpiął mi kajdanki. Mialem mroczki przed oczami.
Robilo sie ciemno.
-młody nie zasypiaj- klepnal mnie po policzku.
Nic juz więcej nie słyszałem.

~~~~~~~~~~~~~
-Liam wyjdz, on nie będzie chciał cie widziec-trzask drzwi. Otworzylem oczy. Jasne światło oslepilo mnie. Cholera, szpital.
-idź po doktora, obudził sie- powiedzial Zayn.
Liam wparowal do sali.
-kazalem ci wyjsc- warknal mulat.
-Louis pozwol mi sobie wszystko wytłumaczyć- zaplakal- to nie tak mialo wyjść, ja cie przepraszam , ta dziewczyna co w tędy przyszła, to moja była, powiedziala mi, ze jest w ciąży, ja wiedzialem, że to nie jest prawda i ze to nie moje dziecko, bo nie byliśmy ze sobą od kilku miesiecy, byłem wściekły bo ona od poczatku na czego związku probowala mnie zniszczyc, by zyskać pieniądze, ja przepraszam nie chciałem cie skrzywdzic, ja cie kocham Lou- płakał, Liam Payne po prostu płakał. Podszedl do mnie i usiadł na krzesle- zmienie się, obiecuje-pocałował mnie w dłoń.

~~~
Liam tak jak mówił tak zrobił, zmienił się, po poprzednim chlopaku nie zostało nic. Zaczął sie mną bardziej opiekować, nie traktuje mnie jak uległego, tylko jak chłopaka. Po k8lku miesiącach, przesyłek z nim normalny stosunek. Teraz nie jestem juz Louis Tomlinson, tylko Louis Payne.



O mój boze. To był najdłuższy prompt jaki napisalam. Mam nadzieje ze ci sie spodobał. I ze wyszedł taki jaki chciałaś.

*love*









Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro